Kosmiczna decyzja PO

Platforma Obywatelska zdecydowała: albo będzie taka agencja kosmiczna jakiej sobie życzy, albo nie będzie jej wcale.

Po tym jak w wGospodarce.pl ujawniliśmy prawdziwe zamiary Platformy Obywatelskiej (PO) względem Polskie Agencji Kosmicznej (POLSA), projekt ustawy o jej powołaniu trafił do sejmowej zamrażarki.

Przypomnijmy. Jeszcze przed wakacjami Sejm, prawie jednogłośnie, uchwalił ustawę o powołaniu POLSA. Miała powstać instytucja, która zadba o polskie interesy w Europejskiej Agencji Kosmicznej, pozwoli na zagospodarowanie miliardów euro przeznaczanych przez Unię na projekty kosmiczne oraz zbuduje pierwszego polskiego satelitę, tak ważnego z perspektywy naszego bezpieczeństwa (dziś, jak powiedział nam jeden z polityków, polska armia wciąż rezerwuje miejsce na satelitach Gazpromu). Gdy jednak działacze PO zorientowali się, że ustawa w tym kształcie pozbawia ich swobodnego obsadzania stanowisk, rękoma senatorów wprowadzili odpowiednie poprawki. Zmarginalizowano rolę ekspertów w agencji, dając pełnię władzy premierowi i powołanej przez niego radzie.

Po naszej publikacji, obnażającej rzeczywiste intencje działaczy PO, głosowanie nad poprawkami odwołano, a los agencji zawisł na włosku. Tymczasem strata czasu, to strata pieniędzy. Bez agencji, nie będziemy w stanie zaistnieć w Europejskiej Agencji Kosmicznej, przepadną kolejne miliony euro przeznaczone na kontrakty w ramach dużych projektów Galileo i Copernicus.

Już dziś w projektach kosmicznych lepiej radzą sobie Czesi, którzy poruszają się w europejskich strukturach niczym doświadczeni gracze, Rumuni, chcący zaistnieć w projektach rakietowych, a nawet Bułgarzy, którzy już w 2016 roku wyniosą na orbitę swego pierwszego satelitę komunikacyjnego.

To oznacza, że w stosunku do tych państw jesteśmy zapóźnieni, mniej więcej o dekadę. Zamiast ten czas nadrabiać, PO trwoni kolejne miesiące blokując powołanie instytucji, która ma zarabiać pieniądze, ma wspierać polską gospodarkę, ma być instytucją wolną od nacisków politycznych i skutecznie lobbować w ESA. W imię czego ta blokada? Tylko po to, by kilka osób związanych z PO mogło wieść spokojny żywot w kolejnej synekurze. Czy jednak nie temu ma służyć nowy rząd? Ma, jak powiedziała premier Kopacz, przede wszystkim jednoczyć Platformę. A nic tak nie jednoczy jak ciepła posadka. Wniosek nasuwa się sam. Agencja będzie taka jakiej chce PO, albo jej nie będzie w ogóle.