Spokój na rynkach w oczekiwaniu na środowe wydarzenia
Giełdy w Europie w dalszym ciągu pozostają pod wpływem informacji płynących ze wschodu Ukrainy, a także Strefy Gazy, gdzie wznowiono działania zbrojne. Wczorajsza sesja dla DAXa zakończyła się lepiej niż to wyglądało w trakcie notowań, gdzie indeks niemieckiej giełdy tracił momentami ponad 1%. Wynikało to miedzy innymi z dalszych spekulacji rynkowych odnośnie Deutsche Bank, a dokładniej jego spółki córki, która jest zamieszana w oszustwa podatkowe na terenie USA.
Dzisiejsza sesja w Azji, także była spokojna i nie przyniosła większych zmian w sytuacji na rynku. Indeks Nikkei225 zakończył notowania na poziomie 15618 pkt., 0,57% wyżej w stosunku do wczorajszego zamknięcia. Wzrosty w Szanghaju nieco wyhamowały i obecnie notowania znajdują się blisko wczorajszego zamknięcia. Nadal jednak pozostajemy pod wpływem informacji o możliwym programie stymulacyjnym w chińskiej gospodarce. Na giełdzie w Hong Kongu indeks chińskich spółek rośnie obecnie około 0,2%.
Otwarcie w Europie także na lekkich plusach. Zarówno DAX jak i CAC zwyżkują kolejno o 0,09% i 0,12%. FTSE100 rośnie natomiast o 0,29%. Indeks trzydziestu największych spółek zakończył wczorajszy dzień symbolicznym spadkiem -0,08%. Dzisiejszy początek sesji mamy jednak na zielono. Wśród komponentów indeksu WIG30 najlepiej radzą sobie PKN Orlen, Eurocash oraz KGHM, po przeciwnej stronie rynku znajdują się Energa, JSW, a także Alior Bank. Sam indeks o godzinie 9:10 rośnie o 0,50%. Rano mieliśmy informacje o sprzedaży detalicznej w Hiszpanii, która wzrosła +0,2% r/r oraz o cenach importu w Niemczech, gdzie mieliśmy spadek o -1,1% w stosunku do zeszłorocznej wielkości. Dzisiaj rynek może skupiać uwagę na danych o dynamice cen domów w największych amerykańskich aglomeracjach w maju, a także na ocenie sytuacji finansowej i koniunktury wśród konsumentów w USA -Conference Board. Tak naprawdę dopiero jutro na rynku może dojść do większych ruchów za sprawą publikacji inflacji w Niemczech, a także raportu ADP oraz danych dotyczących wzrostu PKB w USA.
