Informacje

http://i.imgur.com/MWwwZND.jpg
http://i.imgur.com/MWwwZND.jpg

13 KREDYTÓW KRYSTYNY SKOWROŃSKIEJ czyli jak się finansuje poseł Platformy Obywatelskiej na etacie prezesa banku

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 marca 2015, 13:17

    Aktualizacja: 30 marca 2015, 14:26

  • Powiększ tekst

Prześwietliliśmy oświadczenia majątkowe Krystyny Skowrońskiej, prezes banku, posłanki PO i szefowej sejmowej Komisji Finansów Publicznych. Roi się w nich od błędów i nieścisłości. Ale najbardziej porażające są kredyty, które "psiapsiółka" Ewy Kopacz przyznawała sobie sama.

Tydzień temu ujawniliśmy, że przyjaciółka Ewy Kopacz - Krystyna Skowrońska, nie będzie wiceministrem Skarbu Państwa. Posłanka Platformy Obywatelskiej i szefowa sejmowej Komisji Finansów Publicznych - Krystyna Skowrońska, słynna „psiapsiółka” Ewy Kopacz - miała zostać pełnomocnikiem rządu (w randze Sekretarza Stanu) w Ministerstwie Skarbu Państwa.

Ewa Kopacz ze złożeniem autografu na nominacji Skowrońskiej musiała się jednak wstrzymać, oczekując na wyniki - rutynowego w takich wypadkach - postępowania sprawdzającego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA). Służby te zawsze przed podjęciem stosownych decyzji personalnych przez premiera, dokonują sprawdzeń kontrwywiadowczych oraz antykorupcyjnych kandydatów na wysokie stanowiska urzędnicze w państwie. Według naszych źródeł posłanka PO otrzymała negatywne opinie szefów obu służb.

Więcej na ten temat: UKŁAD "PSIAPSIÓŁEK" Z PO ROZBITY: Krystyna Skowrońska nie zostanie wiceministrem Skarbu Państwa

O negatywnej weryfikacji kandydatury Krystyny Skowrońskiej zdecydowała m. in. wnikliwa analiza oświadczeń majątkowych posłanki.

Postanowiliśmy zatem pójść tym samy tropem. I trzeba przyznać, że czytając te oświadczenia nie wierzyliśmy własnym oczom.

Z naszych wyliczeń wynika, że w sumie od 2001 roku posłanka Platformy Obywatelskiej - Krystyna Skowrońska, jako prezes Banku Spółdzielczego w Przecławiu, sama sobie przyznała 12 kredytów (głównie gotówkowych) na łączną kwotę 238,6 tys zł. Tak się składa, że kumulacje kredytów Skowrońskiej nakładały się z jej kampaniami wyborczymi do Sejmu RP - np. w 2005 roku (w sumie ok. 63 tys. zł kredytów), czy w roku 2007 (30 tys. kredytu).

Wygląda to tak, jakby Bank Spółdzielczy w Przecławiu, którego Krystyna Skowrońska jest prezesem, współfinansował kampanię wyborczą tej samej Krystyny Skowrońskiej, kandydującej do Sejmu z listy Platformy Obywatelskiej.

Nie wiadomo dokładnie na jakich warunkach udzielała sobie kredytów Krystyna Skowrońska, bo opisała je w swoich oświadczeniach majątkowych bardzo niechlujnie. W zasadzie w ogóle nie można obliczyć RRSO (rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania) tych kredytów, bo posłanka PO nie podaje wysokości prowizji, które od siebie pobrała za udzielenie sobie kredytu, jako prezes banku.

W oświadczeniach majątkowych Skowrońskiej roi się od błędów i nieścisłości. Posłanka PO w oświadczeniu z 24 kwietnia 2005 roku wpisała na przykład kredyt, zaciągnięty w 2003 roku (9,9 tys. zł), którego w oświadczeniu z 2003 roku nie wpisała wcale.

Z kolei w oświadczeniu z 27 kwietnia 2006 roku, prezes banku w Przecławiu napisała, że jej kredyt w ROR (limit 4 tys. zł) miał saldo dodatnie 31 grudnia 2006 r, czyli 8 miesięcy po podpisaniu dokumenty. Czyżby posłanka PO miała dar jasnowidzenia?

Jakoś trzeba było te 12 kredytów spłacić, więc w międzyczasie Krystyna Skowrońska wzięła kredyt trzynasty - sejmowy (13,5 tys. zł). Pracowała też w Starostwie Powiatowym w Mielcu, pobierając brutto 8 tys. zł miesięcznie. Była przewodniczącą Rady Nadzorczej Grupy BPS, zrzeszającej 359 banków spółdzielczych z całej Polski (2,8 tys. zł brutto miesięcznie). Ostatnio dostała nawet dietę ze Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP - 1 tys. zł brutto.

Oczywiście przez cały czas Krystyna Skowrońska pobiera pensję jako prezes banku (ok. 4 tys. brutto miesięcznie), uposażenie poselskie (8,2 tys. brutto miesięcznie) oraz dietę poselską (2,4 tys. brutto miesięcznie).

Widać w Platformie Obywatelskiej każdy orze, jak może. A, że Krystyna Skowróńska, jako szefowa sejmowej Komisji Finansów Publicznych i prezes banku, zna się na finansach jak mało kto, to orze na całego. Co zresztą skwapliwie zauważyli śledczy z ABW i CBA, blokując skutecznie jej awans na wiceministra Skarbu. Ciekawe, czy Ewa Kopacz nie wiedziała o finansowych kombinacjach swojej "psiapsiółki", czy tylko udawała, że nie wie - proponując jej ministerialną posadę. Tak, czy inaczej teraz już wie. Co z tą wiedzą zrobi? Czy podzieli się nią z prokuraturą? Poczekamy, zobaczymy.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych