Piotr Celiński o programie Mieszkanie+: dobrze zidentyfikowany problem, zła recepta na jego rozwiązanie
Znamy wstępne założenia rządowego programu Mieszkanie+, ale czy ten plan ma szansę powodzenia?
Arkady Saulski: Znamy wstępne założenia rządowego programu Mieszkanie+, ale czy ten plan ma szansę powodzenia? Z pewnością w jakimś stopniu rząd będzie musiał odstąpić od pewnych pierwotnych założeń, tak jak miało to miejsce z programem 500+.
Piotr Celiński: Trudno go oceniać, bo nie do końca znamy źródła funduszy programu Mieszkanie +. Znamy cele, ale nie znamy sposobów ich finansowania. Rząd podszedł do problemu mieszkań, skupiając się na kwestii małej liczby lokali na wynajem. Tylko 7 lub 8 proc. mieszkań na wynajem jest realizowanych na warunkach realnie rynkowych. Budowa tak dużej liczby lokali, jak zapowiada rząd, w tak krótkiej perspektywie czasowej jest raczej niemożliwa. Szczególnie, że nie wiemy jeszcze, na jakich gruntach te nieruchomości będą budowane. Znamy jedynie kwotę 2,500 złotych za metr kwadratowy - to ma być cena budowy mieszkania. Ambitne założenia, ale wątpię, czy możliwe do realizacji w ciągu najbliższych 10 lat.
Rząd przyjmuje, że plan jest długoletni i przyjmuje budowę Narodowego Funduszu Mieszkaniowego. Czy jednak szlachetna w założeniach idea nie zmieni się z czasem w coś dalekiego od pierwotnych intencji?
Program Mieszkanie dla Młodych został zastąpiony programem oszczędnościowym na rzecz mieszkań - Indywidualne Konta Mieszkaniowe. To nagła zmiana i, według mnie, niezbyt właściwa. Rynek mieszkaniowy w Polsce na razie stoi, z powodu uwłaszczeń spółdzielni mieszkaniowych mamy tu duże skostnienie. Obroty mieszkaniami na rynku wtórnym także są na dość niskim poziomie. Dla wielu osób oszczędzanie na własne mieszkanie w ramach państwowego programu może być niezbyt kuszącą ofertą. Program Mieszkanie+ to, mówiąc krótko, dobrze zidentyfikowany problem, zła recepta. Powinniśmy uwolnić rynek i zmienić ustawę o ochronie lokatorów, tak aby bardziej opłacało się wynajmować mieszkania po cenach rynkowych, niż budować lokale za pieniądze podatników.
A deweloperzy? Zakładając, że program zostanie zrealizowany w zapowiadanej formie, będzie on dla nich szkodliwy czy może korzystny?
Część deweloperów budujących w większych miastach może mieć trudności. Wiemy przecież, że wiele mieszkań jest budowanych "na zapas", więc mogą wystąpić problemy z ich sprzedażą. Nie wiemy jednak, jak rząd będzie rozstrzygał przetargi na budowę tych mieszkań - czy będą one rozstrzygane na zasadach rynkowych czy według innego klucza?Deweloperów czeka jednak chłodny okres, bo ceny mieszkań spadają i oni będą na tym tracić.