Informacje

Prezydent Chin Xi Jinping, fot. PAP/EPA/KOCA SULEJMANOVIC, PAP/EPA/SERBIAN PRESIDENTIAL OFFICE
Prezydent Chin Xi Jinping, fot. PAP/EPA/KOCA SULEJMANOVIC, PAP/EPA/SERBIAN PRESIDENTIAL OFFICE

POLSKA-CHINY: Jaki biznes możemy zarobić z Chinami i u Chińczyków?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 czerwca 2016, 19:07

    Aktualizacja: 19 czerwca 2016, 21:01

  • Powiększ tekst

Do Polski przyjechał prezydent Chin Xi Jinping. Oficjalny program wizyty rozpocznie się w poniedziałek rano. Chińska para prezydencka będzie przebywać w Polsce do wtorku.**

tytuł

Prezydent Chin Xi Jinping wraz z małżonką rozpoczął wizytę w Europie od przylotu do Serbii

Tak więc początek tygodnia upłynie pod znakiem polsko-chińskich imprez gospodarczych oraz międzynarodowych z udziałem chińskich partnerów. Wydarzeniu temu będą towarzyszyć trzy imprezy gospodarcze. W poniedziałek wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki weźmie udział w Forum Jedwabnego Szlaku 2016. Wiceminister rozwoju Radosław Domagalski otworzy Polsko-Chińskie Forum Biznesowe, a wiceminister Adam Hamryszczak zainauguruje IV Forum Regionalne Polska-Chiny.

W oczekiwaniach Polski i Chin jest wspólny mianownik - obie strony chcą większych inwestycji chińskich w Polsce, zwłaszcza infrastrukturalnych, i pragną je wspierać.

"Podpisane zostaną porozumienia, zarówno pomiędzy przedstawicielami rządu, jak i biznesu. Zarysują one plany dalszego rozwoju polsko-chińskiej współpracy i wskażą ich kierunek" - poinformował PAP wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

Co konkretnie podpiszemy z Pekinem? czytaj tutaj:

POLSKA-CHINY: Seria umów gospodarczych potwierdzi nasz status jako „wszechstronnego partnera strategicznego” Pekinu

Poza tym Pekin stawia na rozwój Nowego Jedwabnego Szlaku, lądowej drogi handlowej prowadzącej przez kraje środkowoazjatyckie do Europy Zachodniej przez Polskę. Oznacza to budowę bądź modernizację infrastruktury transportowej - kolejowej, w tym także kolei dużych prędkości, dróg, portów lądowych i morskich oraz lotnisk, a także tworzenie infrastruktury przesyłowej (ropociągi, gazociągi) oraz telekomunikacyjnej.

"Polska chce aktywnie uczestniczyć w realizacji projektu Nowego Jedwabnego Szlaku" - zapewnił Morawiecki.

O projekcie Nowego Jedwabnego Szlaku czytaj tutaj:

POLSKA-CHINY Co mamy szansę ugrać, angażując się w projekt Nowego Jedwabnego Szlaku?

POLSKA-CHINY Małaszewicze kolejową i logistyczną bramą Chin do Europy Zachodniej? Czemu nie...

Natomiast nasz główny cel to zmniejszenie gigantycznego deficytu w handlu z Chinami poprzez wzrost eksportu do Państwa Środka. Na otwarcie rynku chińskiego z niecierpliwością czeka m.in. krajowy przemysł spożywczy.

Niewykluczone, że partnerzy z Chin zaangażują się w budowę Centralnego Portu Lotniczego. W kwietniu Pekin odwiedził minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, gdzie spotkał się z władzami i przedsiębiorcami. Podkreślił, że Chińczycy uważają Polskę za największego partnera w grupie 16 państw Europy Środkowo-Wschodniej. Są nią szczególnie zainteresowani m.in. ze względu na jej wielkość i centralne położenie, które umożliwia tworzenie w Polsce centrów biznesowych, z których można prowadzić operacje na resztę Europy. Według szefa MSZ do rozwoju współpracy przyczynić się może udział Polski w tworzeniu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB).

Minister wyjaśnił wówczas, że Polska jest zainteresowana m.in. udziałem chińskich przedsiębiorstw w budowie dróg, szybkiej kolei i lotnisk oraz modernizacji portów morskich. Jego zdaniem chińskie firmy mogłyby też odgrywać "pewną rolę" w ewentualnej budowie w Polsce elektrowni atomowej. Waszczykowski poruszył w Chinach temat budowy Centralnego Portu Lotniczego między Warszawą a Łodzią. Na razie nieznane są szczegóły związane z dokładną lokalizacją inwestycji, ani terminem jej realizacji, ale według ministra "lotnisko obsługujące dziesiątki milionów ludzi" ma powstać przy udziale zarówno strony polskiej jak i chińskiej.

Szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski pytany w tym tygodniu o to, czy w polski projekt jądrowy, jako inwestorzy mogliby wejść Chińczycy zauważył, że strona chińska finansowanie wiąże z dostarczeniem technologii. Powiedział, że "w tej dziedzinie nie ma na dziś decyzji".

Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Krzysztof Kozłowski powiedział PAP, że w trakcie odbywającego się Forum Jedwabnego Szlaku dojdzie do rozmów na temat możliwości chińskich inwestycji w śródlądowe drogi wodne oraz porty. "Przedstawimy chińskiej delegacji plany rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce. A także możliwości inwestycyjne w portach w Szczecinie, Świnoujściu oraz portach Trójmiasta" - powiedział Kozłowski. Resort liczy, że jeszcze w tym lub przyszłym roku uda się podpisać konkretne umowy na inwestycje.

Choć Chińczycy chcą angażować się w projekty infrastrukturalne w Europie Środkowo-Wschodniej, a Polska czeka na inwestycje chińskie, to według zaznajomionych z tematem obserwatorów realizacja takich projektów w Polsce może napotkać problemy. Obowiązujące w Unii Europejskiej przepisy dotyczące przetargów publicznych zakładają bowiem zatrudnienie lokalnych pracowników i zakup materiałów na lokalnym rynku. Tymczasem chiński rząd promuje kontraktowanie chińskich podwykonawców i wykorzystanie do budowy materiałów przywiezionych z Chin.

Poza tym cieniem na polsko-chińskich kontaktach kładzie się kontrakt z chińską firmą COVEC. We wrześniu 2009 r. wygrała ona przetarg na budowę dwóch odcinków autostrady z Warszawy do Łodzi. Nie dotrzymała jednak terminu wykonania budowy i odstąpiła od dalszej realizacji kontraktu, co pociągnęło za sobą spór sądowy. W listopadzie 2013 r. premier Chin zapowiedział, że strona chińska chce wycofać sprawę z sądu i zawrzeć ugodę ze stroną polską. W styczniu 2015 r. nastąpiło zasadnicze uregulowanie znacznej części sporu, a banki chińskie wypłaciły gwarancje odszkodowawcze.

Jeśli natomiast chodzi o politykę handlową, to Polska dąży w relacjach z Chinami do "zrównoważenia obrotów w drodze szybszego wzrostu eksportu" - podaje resort rozwoju.

Polscy rolnicy i hodowcy liczą na podpisanie z Chinami porozumień dotyczących kontroli fitosanitarnej i weterynaryjnej. Umożliwiłoby to m.in. eksport do Chin jabłek z tegorocznych zbiorów oraz mięsa wieprzowego i zwiększenie wywozu drobiowego. Chiński rynek jest zamknięty dla polskiej wieprzowiny z powodu przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF), a wołowiny z powodu choroby wściekłych krów (BSE).

W maju Pekin odwiedził minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, gdzie spotkał się m.in. z szefostwem Głównego Urzędu Nadzoru nad Jakością, Inspekcji i Kwarantanny ChRL (AQSIQ) - rządowej agencji odpowiedzialnej za certyfikację, dopuszczenie i bezpieczeństwo żywności oraz inspekcję zagranicznych producentów. Rozmawiano o współpracy i kwestiach zezwoleń na eksport jabłek oraz mięsa wieprzowego i drobiowego.

Jurgiel po wizycie wyraził nadzieję, że do podpisania porozumień mogłoby dojść "być może w okolicach wizyty" przewodniczącego Xi Jinpinga w Polsce. Według Jurgiela kwestia eksportu polskiej wieprzowiny do Chin wymaga jeszcze czasu i wyjaśnień.

Strona polska jest zainteresowana ponadto zakończeniem prac nad uzyskaniem dostępu do eksportu na rynek chiński: mąki pszennej, żytniej i orkiszowej, kolejnych mrożonych owoców (obecnie możliwy jest eksport mrożonej czarnej porzeczki, truskawki i wiśni) oraz warzyw.

Wśród perspektywicznych dziedzin współpracy resort rozwoju wymienia także sprzedaż do Chin bursztynu. Zgodnie z informacjami z MR zakłady w Chinach przerabiają rocznie od kilkudziesięciu do nawet kilkuset ton bursztynu. Aż 65 proc. polskich zasobów bursztynu sprzedawane jest na rynku chińskim. Według resortu perspektywicznym i wciąż rozwijającym się rynkiem jest e-commerce.

Wśród problematycznych kwestii resort rozwoju wskazał natomiast nieprzestrzeganie przez Chiny przepisów z zakresu ochrony praw własności intelektualnej, co skutkuje podrabianiem produktów. "Dla większości przedsiębiorców UE, główną przeszkodą w eksporcie i handlu jest stosowanie przez Chiny obowiązkowej certyfikacji chińskiej. Otrzymanie certyfikatu jest wyjątkowo uciążliwe, pracochłonne i kosztowne. Problem ten dotyczy wielu sektorów, w tym zwłaszcza sektora motoryzacyjnego i ceramicznego" - wyjaśnia MR.

Zgodnie z danymi resortu rozwoju Chiny są największym partnerem handlowym Polski w Azji pod względem wartości wymiany handlowej ogółem i wielkości importu. W 2015 r. eksport z Polski do Chin osiągnął 1,82 mld euro (wzrost o 8 proc.) a import z Chin 20,33 mld euro (wzrost o 16 proc.). Ujemne saldo handlu z Chinami wyniosło 18,51 mld euro i było wyższe o ponad 2,6 mld euro w porównaniu do roku 2014.

Import z Chin ma największy udział w tworzeniu deficytu handlowego Polski, na drugim miejscu jest Rosja. W 2015 r. Chiny zajęły w polskim imporcie drugie miejsce (20 mld euro), pozostając za Niemcami (40 mld euro). Eksport do Chin stanowił 1 proc. całkowitej wartości polskiego eksportu, co stanowi 21. miejsce w polskim eksporcie. W 2015 roku głównym polskim towarem eksportowym do Chin pozostawała miedź, stanowiła ona 32,9 proc. całości polskiego eksportu do Chin.

W imporcie z Chin ponad połowę stanowią wyroby przemysłu elektromaszynowego. Ważną pozycją są także wyroby włókiennicze (10,9 proc.). Do najważniejszych produktów importowanych z Chin do Polski w 2015 roku należały aparatura do telefonii i telewizji, komputery i części do komputerów, konsole, zabawki, transformatory, lampy i oprawy oświetleniowe, obuwie, odzież, części maszyn drukarskich, walizki i torby oraz części samochodowe.

Jak dotąd chińskie inwestycje w Polsce są śladowe. Resort rozwoju szacuje, że łączna ich wartość na koniec 2013 r. wyniosła 266 mln zł, co stanowiło 0,14 proc. całkowitej wartości kapitału zagranicznego ulokowanego w Polsce. Według danych GUS na koniec 2013 roku w Polsce działało 826 spółek z udziałem chińskiego kapitału. Inwestycją o największej wartości był zakup Huty Stalowa Wola na początku 2012 r. przez chińską firmę Liugong. To zarazem pierwsza w Polsce prywatyzacja z wyłącznym udziałem kapitału chińskiego.

Tymczasem, jak wskazuje MR przedsiębiorstwa z Chin coraz częściej wybierają Europę na miejsce swoich inwestycji. Według firmy konsultingowej Deloitte w 2009 r. w Europie Chińczycy dokonali 15 proc. swoich transakcji zagranicznych, w 2011 r. było to już niemal 30 proc.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych