POLSKA-CHINY: Jaki biznes możemy zarobić z Chinami i u Chińczyków?
Do Polski przyjechał prezydent Chin Xi Jinping. Oficjalny program wizyty rozpocznie się w poniedziałek rano. Chińska para prezydencka będzie przebywać w Polsce do wtorku.**
Prezydent Chin Xi Jinping wraz z małżonką rozpoczął wizytę w Europie od przylotu do Serbii
Tak więc początek tygodnia upłynie pod znakiem polsko-chińskich imprez gospodarczych oraz międzynarodowych z udziałem chińskich partnerów. Wydarzeniu temu będą towarzyszyć trzy imprezy gospodarcze. W poniedziałek wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki weźmie udział w Forum Jedwabnego Szlaku 2016. Wiceminister rozwoju Radosław Domagalski otworzy Polsko-Chińskie Forum Biznesowe, a wiceminister Adam Hamryszczak zainauguruje IV Forum Regionalne Polska-Chiny.
W oczekiwaniach Polski i Chin jest wspólny mianownik - obie strony chcą większych inwestycji chińskich w Polsce, zwłaszcza infrastrukturalnych, i pragną je wspierać.
"Podpisane zostaną porozumienia, zarówno pomiędzy przedstawicielami rządu, jak i biznesu. Zarysują one plany dalszego rozwoju polsko-chińskiej współpracy i wskażą ich kierunek" - poinformował PAP wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
Co konkretnie podpiszemy z Pekinem? czytaj tutaj:
Poza tym Pekin stawia na rozwój Nowego Jedwabnego Szlaku, lądowej drogi handlowej prowadzącej przez kraje środkowoazjatyckie do Europy Zachodniej przez Polskę. Oznacza to budowę bądź modernizację infrastruktury transportowej - kolejowej, w tym także kolei dużych prędkości, dróg, portów lądowych i morskich oraz lotnisk, a także tworzenie infrastruktury przesyłowej (ropociągi, gazociągi) oraz telekomunikacyjnej.
"Polska chce aktywnie uczestniczyć w realizacji projektu Nowego Jedwabnego Szlaku" - zapewnił Morawiecki.
O projekcie Nowego Jedwabnego Szlaku czytaj tutaj:
POLSKA-CHINY Co mamy szansę ugrać, angażując się w projekt Nowego Jedwabnego Szlaku?
POLSKA-CHINY Małaszewicze kolejową i logistyczną bramą Chin do Europy Zachodniej? Czemu nie...
Natomiast nasz główny cel to zmniejszenie gigantycznego deficytu w handlu z Chinami poprzez wzrost eksportu do Państwa Środka. Na otwarcie rynku chińskiego z niecierpliwością czeka m.in. krajowy przemysł spożywczy.
Niewykluczone, że partnerzy z Chin zaangażują się w budowę Centralnego Portu Lotniczego. W kwietniu Pekin odwiedził minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, gdzie spotkał się z władzami i przedsiębiorcami. Podkreślił, że Chińczycy uważają Polskę za największego partnera w grupie 16 państw Europy Środkowo-Wschodniej. Są nią szczególnie zainteresowani m.in. ze względu na jej wielkość i centralne położenie, które umożliwia tworzenie w Polsce centrów biznesowych, z których można prowadzić operacje na resztę Europy. Według szefa MSZ do rozwoju współpracy przyczynić się może udział Polski w tworzeniu Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB).
Minister wyjaśnił wówczas, że Polska jest zainteresowana m.in. udziałem chińskich przedsiębiorstw w budowie dróg, szybkiej kolei i lotnisk oraz modernizacji portów morskich. Jego zdaniem chińskie firmy mogłyby też odgrywać "pewną rolę" w ewentualnej budowie w Polsce elektrowni atomowej. Waszczykowski poruszył w Chinach temat budowy Centralnego Portu Lotniczego między Warszawą a Łodzią. Na razie nieznane są szczegóły związane z dokładną lokalizacją inwestycji, ani terminem jej realizacji, ale według ministra "lotnisko obsługujące dziesiątki milionów ludzi" ma powstać przy udziale zarówno strony polskiej jak i chińskiej.
Szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski pytany w tym tygodniu o to, czy w polski projekt jądrowy, jako inwestorzy mogliby wejść Chińczycy zauważył, że strona chińska finansowanie wiąże z dostarczeniem technologii. Powiedział, że "w tej dziedzinie nie ma na dziś decyzji".
Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Krzysztof Kozłowski powiedział PAP, że w trakcie odbywającego się Forum Jedwabnego Szlaku dojdzie do rozmów na temat możliwości chińskich inwestycji w śródlądowe drogi wodne oraz porty. "Przedstawimy chińskiej delegacji plany rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce. A także możliwości inwestycyjne w portach w Szczecinie, Świnoujściu oraz portach Trójmiasta" - powiedział Kozłowski. Resort liczy, że jeszcze w tym lub przyszłym roku uda się podpisać konkretne umowy na inwestycje.
Choć Chińczycy chcą angażować się w projekty infrastrukturalne w Europie Środkowo-Wschodniej, a Polska czeka na inwestycje chińskie, to według zaznajomionych z tematem obserwatorów realizacja takich projektów w Polsce może napotkać problemy. Obowiązujące w Unii Europejskiej przepisy dotyczące przetargów publicznych zakładają bowiem zatrudnienie lokalnych pracowników i zakup materiałów na lokalnym rynku. Tymczasem chiński rząd promuje kontraktowanie chińskich podwykonawców i wykorzystanie do budowy materiałów przywiezionych z Chin.
Poza tym cieniem na polsko-chińskich kontaktach kładzie się kontrakt z chińską firmą COVEC. We wrześniu 2009 r. wygrała ona przetarg na budowę dwóch odcinków autostrady z Warszawy do Łodzi. Nie dotrzymała jednak terminu wykonania budowy i odstąpiła od dalszej realizacji kontraktu, co pociągnęło za sobą spór sądowy. W listopadzie 2013 r. premier Chin zapowiedział, że strona chińska chce wycofać sprawę z sądu i zawrzeć ugodę ze stroną polską. W styczniu 2015 r. nastąpiło zasadnicze uregulowanie znacznej części sporu, a banki chińskie wypłaciły gwarancje odszkodowawcze.
Jeśli natomiast chodzi o politykę handlową, to Polska dąży w relacjach z Chinami do "zrównoważenia obrotów w drodze szybszego wzrostu eksportu" - podaje resort rozwoju.
Polscy rolnicy i hodowcy liczą na podpisanie z Chinami porozumień dotyczących kontroli fitosanitarnej i weterynaryjnej. Umożliwiłoby to m.in. eksport do Chin jabłek z tegorocznych zbiorów oraz mięsa wieprzowego i zwiększenie wywozu drobiowego. Chiński rynek jest zamknięty dla polskiej wieprzowiny z powodu przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF), a wołowiny z powodu choroby wściekłych krów (BSE).
W maju Pekin odwiedził minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, gdzie spotkał się m.in. z szefostwem Głównego Urzędu Nadzoru nad Jakością, Inspekcji i Kwarantanny ChRL (AQSIQ) - rządowej agencji odpowiedzialnej za certyfikację, dopuszczenie i bezpieczeństwo żywności oraz inspekcję zagranicznych producentów. Rozmawiano o współpracy i kwestiach zezwoleń na eksport jabłek oraz mięsa wieprzowego i drobiowego.
Jurgiel po wizycie wyraził nadzieję, że do podpisania porozumień mogłoby dojść "być może w okolicach wizyty" przewodniczącego Xi Jinpinga w Polsce. Według Jurgiela kwestia eksportu polskiej wieprzowiny do Chin wymaga jeszcze czasu i wyjaśnień.
Strona polska jest zainteresowana ponadto zakończeniem prac nad uzyskaniem dostępu do eksportu na rynek chiński: mąki pszennej, żytniej i orkiszowej, kolejnych mrożonych owoców (obecnie możliwy jest eksport mrożonej czarnej porzeczki, truskawki i wiśni) oraz warzyw.
Wśród perspektywicznych dziedzin współpracy resort rozwoju wymienia także sprzedaż do Chin bursztynu. Zgodnie z informacjami z MR zakłady w Chinach przerabiają rocznie od kilkudziesięciu do nawet kilkuset ton bursztynu. Aż 65 proc. polskich zasobów bursztynu sprzedawane jest na rynku chińskim. Według resortu perspektywicznym i wciąż rozwijającym się rynkiem jest e-commerce.
Wśród problematycznych kwestii resort rozwoju wskazał natomiast nieprzestrzeganie przez Chiny przepisów z zakresu ochrony praw własności intelektualnej, co skutkuje podrabianiem produktów. "Dla większości przedsiębiorców UE, główną przeszkodą w eksporcie i handlu jest stosowanie przez Chiny obowiązkowej certyfikacji chińskiej. Otrzymanie certyfikatu jest wyjątkowo uciążliwe, pracochłonne i kosztowne. Problem ten dotyczy wielu sektorów, w tym zwłaszcza sektora motoryzacyjnego i ceramicznego" - wyjaśnia MR.
Zgodnie z danymi resortu rozwoju Chiny są największym partnerem handlowym Polski w Azji pod względem wartości wymiany handlowej ogółem i wielkości importu. W 2015 r. eksport z Polski do Chin osiągnął 1,82 mld euro (wzrost o 8 proc.) a import z Chin 20,33 mld euro (wzrost o 16 proc.). Ujemne saldo handlu z Chinami wyniosło 18,51 mld euro i było wyższe o ponad 2,6 mld euro w porównaniu do roku 2014.
Import z Chin ma największy udział w tworzeniu deficytu handlowego Polski, na drugim miejscu jest Rosja. W 2015 r. Chiny zajęły w polskim imporcie drugie miejsce (20 mld euro), pozostając za Niemcami (40 mld euro). Eksport do Chin stanowił 1 proc. całkowitej wartości polskiego eksportu, co stanowi 21. miejsce w polskim eksporcie. W 2015 roku głównym polskim towarem eksportowym do Chin pozostawała miedź, stanowiła ona 32,9 proc. całości polskiego eksportu do Chin.
W imporcie z Chin ponad połowę stanowią wyroby przemysłu elektromaszynowego. Ważną pozycją są także wyroby włókiennicze (10,9 proc.). Do najważniejszych produktów importowanych z Chin do Polski w 2015 roku należały aparatura do telefonii i telewizji, komputery i części do komputerów, konsole, zabawki, transformatory, lampy i oprawy oświetleniowe, obuwie, odzież, części maszyn drukarskich, walizki i torby oraz części samochodowe.
Jak dotąd chińskie inwestycje w Polsce są śladowe. Resort rozwoju szacuje, że łączna ich wartość na koniec 2013 r. wyniosła 266 mln zł, co stanowiło 0,14 proc. całkowitej wartości kapitału zagranicznego ulokowanego w Polsce. Według danych GUS na koniec 2013 roku w Polsce działało 826 spółek z udziałem chińskiego kapitału. Inwestycją o największej wartości był zakup Huty Stalowa Wola na początku 2012 r. przez chińską firmę Liugong. To zarazem pierwsza w Polsce prywatyzacja z wyłącznym udziałem kapitału chińskiego.
Tymczasem, jak wskazuje MR przedsiębiorstwa z Chin coraz częściej wybierają Europę na miejsce swoich inwestycji. Według firmy konsultingowej Deloitte w 2009 r. w Europie Chińczycy dokonali 15 proc. swoich transakcji zagranicznych, w 2011 r. było to już niemal 30 proc.
PAP, sek