"Chcemy wejść z chińskim kapitałem do Polski"
Wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach i prezydenta Chin Xi Jinpinga w Polsce pomogły zacieśnić współpracę między dwoma krajami. Teraz rozpoczął się etap wzajemnych odwiedzin delegacji biznesowych. O planach Chin wobec Polski, sposobie inwestowania i o tym dlaczego Fryderyk Chopin może odegrać dużą rolę w rozwoju tej współpracy mówi portalowi wGospodarce.pl Shirley Xu z China & Poland Investment Development.
Arkady Saulski: W ubiegłym tygodniu podpisano porozumienie o strategicznej współpracy między władzami Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, władzami Białej Podlaskiej a delegacją z Chin. Pani z kolei była przewodniczącą tej delegacji i jedną z sygnatariuszy porozumienia. Dlaczego akurat Pomorze i Biała Podlaska?
Shirley Xu: Jeżeli chodzi o Białą Podlaską, to widzimy tę miejscowość jako dobre miejsce do inwestycji, chcemy się tam mocniej zaangażować. Natomiast Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna jest organizatorem i koordynatorem wielu projektów. Wiemy o bliskich relacjach Białej Podlaskiej i PSSE, wybór był więc naturalny.
W takim razie jak strona chińska widzi planowane inwestycje? Wejście kapitału chińskiego i realizacja zaplanowanych projektów przez polskie firmy? Wejście chińskich firm na polski rynek z udziałem polskiego kapitału? A może plan jest jeszcze inny?
Chcemy wejść z chińskim kapitałem do Polski, jeśli zaś chodzi o realizację, to mamy zaplecze w postaci pięćdziesięciu trzech firm o sporym kapitale i możliwościach, które są zainteresowane realizacją wielu projektów tutaj w Polsce. Projekty transportowe, rozwój suchego portu przeładunkowego w Małaszewiczach - oto projekty, którymi jesteśmy na ten moment najbardziej zainteresowani.
Co kryje się za zainteresowaniem Polską wśród chińskich inwestorów?
Polska została wybrana jako newralgiczny punkt dla nowego Jedwabnego Szlaku z kilku powodów. Przede wszystkim - od zawsze mamy dobre stosunki wzajemne. Nasze narody mają wiele wspólnego, także historycznie. Polska wiele wycierpiała podczas II wojny światowej. Chiny także padły ofiarą niesłychanych zbrodni w trakcie tej wojny. Nasze narody dzielą pewne doświadczenia - Polacy i Chińczycy są odważni, ale cenią pokój. Te względy decydują o dobrej współpracy ze stroną polską przy okazji gospodarczych inwestycji.
A kwestia polskiego eksportu do Chin? Wiemy, że są państwo zainteresowani niektórymi produktami żywnościowymi z naszego kraju, choć przecież Chiny same są eksporterem wielu produktów.
Interesuje nas nabiał - polskie sery, mleko, kefiry są absolutnie najwyższej jakości i Chińczycy chętnie je spożywają. Ale też doskonała jakość mięsa czy owoców. To produkty cenione przez naszych konsumentów, zapotrzebowanie, mimo wysokiej produkcji w naszym kraju, także jest duże.
CZYTAJ TEŻ: Porozumienie o strategicznej współpracy Polski i Chin podpisane w Gdyni.
Na koniec odejdźmy od kwestii gospodarczych i pomówmy chwilę o kwestiach kulturowych - prezentowali Państwo też projekt Shanghai Chopin Center, mającą być centrum polsko-chińskim. Skąd tak wielkie zainteresowanie naszym wybitnym pianistą?
To wielki kompozytor i wielki muzyk, znany już w Chinach, stąd łatwiej budować wizerunek Polski w oparciu o tę znaną postać. To co przyciąga, to siła jego muzyki, pełnej patriotyzmu i oddania państwu. A to coś, co cechuje także Chińczyków.
Czyli kultura w służbie gospodarki, a gospodarka, w efekcie, w służbie kultury?
Jeśli chodzi o rozwój kulturalny, to jest to coś, co zbliża nasze narody i jest niezbędne, jeśli nasze narody mają współpracować gospodarczo. Natomiast nie sposób budować tylko na kulturze i wymianie kulturalnej, bowiem gospodarka jest czymś co zacieśnia więzy i czyni pewne projekty bardziej realnymi.