Ile kosztuje życie w kraju ogarniętym wojną?
Choć w Syrii wciąż toczą się walki w wielu miejscach życie powoli wraca do normy. Przebywają tam też Polacy, udzielający mieszkańcom kraju pomocy jako chrześcijańscy misjonarze.
A jak wygląda życie w zrujnowanym kraju? Jakub Szyszko, publicysta i wolontariusz Wikariatu Apostolskiego opisuje swoje wrażenia z pobytu w Damaszku i Aleppo.
„Rodzina chrześcijańska w Aleppo, wiele jest takich. Żona nie pracuje, nie może z powodu zdrowia. Mąż został niedawno taksówkarzem. Zarabia 3000 funtów syryjskich tygodniowo. Ile to jest? 6 dolarów. Ich miesięczne środki na przeżycie to 24 dolary. Tyle ile my potrafimy wydać dziennie, oni mają na miesiąc” - mówi wGospodarce.pl Szyszko - „W Damaszku 500 funtów wydałem tylko robiąc zakupy w piekarni. Inna rodzina z dwójką dzieci w tym jednym niepełnosprawnym ma 70 dolarów miesięcznie. Jeszcze inna wygnana z Sheikh Maqsoud. Kurdowie nie pozwalają im wrócić. Każda z rodzin to osobna historia i ludzki dramat.”
Jak dodaje wolontariusz pomoc zza granicy jest bardzo utrudniona przez sankcje, nie działają też jeszcze bankomaty. Ci, którzy chcą pomagać na miejscu gotówkę muszą przywozić z Libanu.
CZYTAJ TEŻ: 400 mln euro od UE na edukację Syryjczyków
Dla Europejczyka za to bardzo tani jest transport. Jak podkreśla Szyszko w Aleppo w rejonach kontrolowanych przez rząd kursuje komunikacja miejska jak również taksówki. Podróż autobusem do centrum Aleppo kosztuje 35 funtów syryjskich za kurs (15 polskich groszy), z kolei taksówką - do 500 funtów syryjskich (ok. 3,80 zł).
Jakub Szyszko/ as/