
Wzrost gospodarczy na świecie będzie hamował
Analizując perspektywy dla polskiej gospodarki trudno pominąć otoczenie zewnętrzne. Wzrost gospodarczy na świecie będzie w kolejnych kwartałach hamował. Przemawiają za tym czynniki geopolityczne w postaci rosnącego protekcjonizmu oraz napięcia w Europie związane z Brexitem oraz sytuacją fiskalną niektórych krajów.
Jednocześnie, największe banki centralne zmierzają do normalizacji parametrów polityki pieniężnej, co dla wielu firm oznacza wyższe koszty refinansowania zobowiązań. Pogorszenie koniunktury na świecie może wprawdzie skłonić amerykański bank centralny do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych już w I połowie 2019 roku, jednak już pod koniec przyszłego roku, na pierwszą podwyżkę może zdecydować się EBC. Niższy wzrost gospodarczy za granicą będzie oczywiście musiał odbić się w eksporcie polskich towarów, obniżając łączny popyt w gospodarce.
Scenariusz niższego tempa wzrostu PKB w Polsce w 2019 roku jest zatem bardzo prawdopodobny. Tym bardziej, że na napięta sytuację w otoczeniu zewnętrznym nakładają się czynniki krajowe w postaci rosnących kosztów oraz ograniczenia na krajowym rynku pracy. Przy spadającym popycie niesie to ryzyko większej liczy niewypłacalności i pogorszenia nastrojów n a rynku pracy. Wzrost kosztów pracy, energii i surowców zwiększa natomiast presję inflacyjną, która jak dotąd nie była widoczna w cenach konsumenckich. Przy obniżeniu tempa wzrostu PKB, firmy mogą jednak znaleźć się w sytuacji, w której będą zmuszone podnieść ceny aby poprawić wyniki finansowe. Może to doprowadzić do wzrostu inflacji powyżej 2,5 proc. r/r już w I połowie roku, a średniorocznie może ona nawet przekroczyć 3,0 proc.
Wyższa inflacja, połączona z hamowaniem wzrostu PKB nie jest wygodna dla Rady Polityki Pieniężnej. Jej członkowie pozostaną więc najprawdopodobniej w trybie „wait and see” a podwyżki stóp procentowych są mało prawdopodobne co najmniej do IV kwartału 2019 roku. Scenariusz ten nie jest niestety korzystny dla złotego, którego kurs wobec euro może w przyszłym roku częściej przebywać w rejonie 4,35. Bardziej wyraźny wzrost EURPLN jest jednak mało prawdopodobny z uwagi na znaczny dysparytet stóp procentowych pomiędzy Polską a strefą euro, jak również bardzo dobrą kondycję budżetu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.