Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

KE tnie prognozy, ECB pod ścianą

źródło: Krzysztof Wańczyk, analityk Inwestycje.pl

  • Opublikowano: 6 listopada 2013, 15:28

  • Powiększ tekst

Słabe prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej na lata 2013-2015 oraz gołębie wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego doprowadziły do kolejnej fali wyprzedaży europejskiej waluty. Dalsze losy euro będą jednak uzależnione od oficjalnego stanowiska ECB ws. poziomu stóp procentowych w strefie euro.

We wtorek Komisja Europejska opublikowała nowe prognozy podstawowych wskaźników gospodarczych dla całej Unii Europejskiej. Komisja prognozuje m.in., że dynamika Produktu Krajowego Brutto dla Unii Europejskiej w tym roku wyniesie 0%, podczas gdy jeszcze wiosną prognozowała spadek PKB o 0,1%. W 2014 wzrost gospodarczy ma przyspieszyć do 1,4%, a w 2015 do 1,9%. KE oczekuje, że bezrobocie w 2014 roku pozostanie wysokie. Dla strefy euro stopa bezrobocia w tym i przyszłym roku ma ukształtować się na poziomie 12,2%. Zacznie ona spadać dopiero w 2015 roku, gdy prognozowany jest odczyt na poziomie 11,8%. Przedstawione projekcje makroekonomiczne dobrze korespondują z wypowiedzią J.Asmussena, członka zarządu Europejskiego Banku Centralnego. Uważa on, iż ożywienie w strefie euro jest słabe, kruche i nierównomierne. Dodał, że gospodarka opiera się w głównej mierze na silnym eksporcie, natomiast popyt krajowy pozostaje słaby. Słowa przedstawiciela Niemiec w ECB dotyczące konieczności dbania o wzrost gospodarczy sugerują, że bank centralny jest blisko decyzji o dalszym luzowaniu polityki monetarnej. Tym samym, indeks koszykowy EUR, reprezentujący siłę europejskiej waluty skierował się na południe. Niemniej na uwagę inwestorów zasługuje ważna strefa wsparcia, która powinna zatrzymać dalszą deprecjację waluty.

Lokalna konsolidacja notowań występuje na rynku EUR/USD. Notowania pary walutowej oscylują w wąskim przedziale 1,3440-1,3520. Wydaje się, że taki układ między popytem, a podażą utrzyma się w najbliższych godzinach handlu. Dopiero przełamanie 1,3520 byłoby potwierdzeniem siły byków, co mogłoby zaowocować w przyszłości większym odreagowaniem(do 1,3580). Póki, co w pierwszej części sesji możliwy jest test dolnej granicy trendu bocznego, czyli 1,3440-1,3465.

Bardzo dobre dane makro z Wielkiej Brytanii okazały się podstawą do silnego umocnienia funta. Akcje popytową wsparł odczyt indeksu PMI dla brytyjskiego sektora usług, który wzrósł w październiku do 62,5 pkt. z 60,3 pkt. miesiąc wcześniej. To najwyższy odczyt od maja 1997 roku. Z opublikowanych danych wynika, że październik przyniósł skokową poprawę sytuacji w brytyjskim sektorze usług. Zdecydowana poprawa koniunktury w brytyjskich usługach, przy dobrych odczytach analogicznego indeksu PMI dla sektora przemysłowego (56 pkt. w październiku), pozwala z optymizmem czekać na wyniki gospodarki w IV kwartale br. W rezultacie, funt może w dalszym ciągu znajdować się na celowniku kupujących. Wprawdzie obecnie obserwujemy realizację zysków na tym rynku, ale jest to naturalny ruch. Ewentualne cofnięcie kursu do 1,6040 nie będzie zagrożeniem dla strony popytowej. W związku z tym, bazowym scenariuszem dla GBP/USD jest dalszy wzrost notowań. Prognozowany zasięg wzrostu znajduje się na poziomie 1,6240.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych