Informacje

szef Solidarności Piotr Duda / autor: Fratria
szef Solidarności Piotr Duda / autor: Fratria

Szef Solidarności: 13 grudnia 1981 r. to jedna z najczarniejszych dat

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 grudnia 2021, 21:36

  • 2
  • Powiększ tekst

13 grudnia 1981 r. to jedna z najczarniejszych dat w historii naszej ukochanej ojczyzny. To wtedy junta Jaruzelskiego wypowiedziała wojnę narodowi polskiemu, nie najeźdźcy zewnętrznemu, tylko swojemu społeczeństwu - powiedział w niedzielę w Bydgoszczy szef Solidarności Piotr Duda

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” wziął udział w uroczystości odsłonięcia obelisku „w hołdzie bohaterom Solidarności walczącym o niepodległą i sprawiedliwą Rzeczpospolitą” przed bydgoskim kościołem jezuitów pw. św. Andrzeja Boboli. Obelisk poświęcił biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk. Obecni byli m.in. wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz i marszałek województwa Piotr Całbecki.

13 grudnia 1981 r. to jedna z najczarniejszych dat w historii naszej ukochanej ojczyzny. To właśnie wtedy w nocy z 12/13 grudnia junta Jaruzelskiego wypowiedziała wojnę narodowi polskiemu, nie najeźdźcy zewnętrznemu, tylko swojemu społeczeństwu. Za co? Za to, że przez wiele lat Polacy mieli dążenia wolnościowe, chcieli żyć godnie, chcieli ciężko pracować i godnie żyć, ale chcieli także żyć w państwie demokratycznym, w państwie, w którym sami będą sobie wybierać władzę, a nie mieć dyktatu. Niestety, stało się inaczej. Te wszystkie dążenia wolnościowe w ten dzień 13 grudnia zostały stłumione. Przynajmniej tak się wydawało juncie Jaruzelskiego - powiedział lider Solidarności.

Duda podkreślił, że stan wojenny miał zniszczyć cały dorobek sierpnia 1980 r., ale także zniszczyć ducha w narodzie.

Ten dzień, te dni, te tygodnie, te miesiące, te lata jednak sprawiły to, że dzisiaj możemy żyć w wolnym i demokratycznym kraju. Ale to przede wszystkim zasługa tych wszystkich, którzy okupili to zdrowiem i życiem. Za to im dzisiaj dziękujemy - powiedział.

Mimo upływu 40 lat nasza wiedza historyczna nie wygasła. Ona jest nadal bardzo silna, a powiem, że jeszcze bardziej silna niż w latach 90., bo wówczas byliśmy sami, nie było z nami władz wojewódzkich i samorządowych. Byliśmy sami jako członkowie związku i dbaliśmy o tę najnowszą historię. Dzisiaj jesteśmy razem, pan marszałek województwa i pan wojewoda, Solidarność i Solidarność RI. Wszyscy jesteśmy przed tym pomnikiem, żeby podziękować wszystkim bohaterom Solidarności pracowniczej, ale także Solidarności rolniczej” - dodał szef Solidarności.

Wojewoda Bogdanowicz podkreślił, że stan wojenny był zamachem na wolnościowe aspiracje całego narodu, na postulaty strajkujących w Stoczni Gdańskiej i porozumienie sierpniowe 1980 r., zamachem w imię utrwalenia sowieckiego panowania nad Polską. Zaznaczył, że region kujawsko-pomorski tragicznie doświadczył komunistycznego terroru, a o pamięć wołają miejscowości, jak Radłówek - miejsce śmierci jednego z założycieli rolniczej Solidarności Piotra Bartoszcze.

Dziś oddychamy wolnością, cieszymy się niepodległa ojczyzną. Zawdzięczamy ją im również tym, którzy nie ustawali w podtrzymywaniu ducha Polaków. Bydgoscy oraz toruńscy jezuici tworzyli enklawy wolności w zniewolonym kraju. Msze za ojczyznę, prowadzona przez ojców jezuitów codzienna praca, dawały siłę i nadzieję działaczom Solidarności i ich rodzinom, wzmacniały wiarę narodu. Odsłonięty dziś pomnik przed Kościołem św. Andrzeja Boboli, domem bydgoskich jezuitów, nich będzie od dziś znakiem pamięci, ale także dowodem na to, że zło dobrem zwyciężamy - powiedział wojewoda.

Marszałek Całbecki zwrócił uwagę na słowa Ojca Świętego Jana Pawła II, które znalazły się na tablicy obelisku: „Niech zapanuje duch miłosierdzia, bratniej solidarności, zgody i współpracy oraz autentycznej troski o dobro naszej ojczyzny”. Podkreślił, że słowa te są wciąż aktualne i najpełniej oddają ducha walki, pragnień, modlitw, troski, tych, którym składany jest hołd.

W bydgoskim kościele pw. św. Andrzeja Boboli w latach 80. XX wieku gromadzili się działacze ówczesnej opozycji, po wprowadzeniu stanu wojennego każdego 13. dnia miesiąca odprawiano msze za ojczyznę.

Czytaj też: 40 lat temu wprowadzono stan wojenny

PAP/KG

Powiązane tematy

Komentarze