Karol III trafił na banknoty
W Wielkiej Brytanii weszły do obiegu nowe banknoty z portretem króla Karola III. Będą używane równolegle z tymi, na których znajduje się podobizna zmarłej w 2022 roku królowej Elżbiety II.
Karol III jest dopiero drugim brytyjskim monarchą, którego wizerunek znalazł się na banknotach Banku Anglii. Portrety Elżbiety II po raz pierwszy pojawiły się na banknotach emitowanych przez Bank Anglii w roku 1960 - odtąd są na wszystkich kolejnych seriach.
To historyczna chwila, ponieważ pierwszy raz zmieniliśmy monarchę na naszych banknotach. Wiemy, że gotówka jest ważna dla wielu ludzi i jesteśmy zobowiązani do dostarczania banknotów tak długo, jak długo społeczeństwo będzie ich potrzebować - oświadczył gubernator Banku Anglii Andrew Bailey.
Na banknotach emitowanych przez banki w Szkocji i Irlandii Północnej nie ma wizerunku Elżbiety II i nie będzie Karola III.
Nowe wzory banknotów we wszystkich czterech nominałach - 5, 10, 20 i 50 funtów - zostały zaprezentowane w grudniu 2022 roku. Wizerunek monarchy na awersie oraz w przezroczystym okienku zabezpieczającym jest jedyną zmianą w stosunku do używanych do tej pory banknotów. A to oznacza, że na odwrotnej stronie pozostały portrety odpowiednio premiera Winstona Churchilla, pisarki Jane Austen, malarza Williama Turnera oraz matematyka i kryptologa Alana Turinga.
»» Czytaj tutaj: Oto nowe banknoty z królem Karolem III
Choć nowe banknoty weszły do obiegu w środę, minie trochę czasu, zanim trafią do portfeli - zgodnie z wytycznymi dworu królewskiego, mają być drukowane jedynie w takich ilościach, aby zastąpić te wycofywane z obiegu wskutek zużycia lub w razie zwiększonego zapotrzebowania. Ma to zminimalizować wpływ zmiany na środowisko naturalne.
Obecnie w obiegu znajduje się około 4,5 miliarda sztuk banknotów emitowanych przez Bank Anglii o łącznej wartości około 80 mld funtów.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Masz fotowoltaikę? Będą ważne zmiany w rozliczeniach
Praca z domu i 42 tys. zł miesięcznie. Nawet bez studiów
