Skok na Lasy Państwowe - rząd chce je sprzedać by dać sobie kolejny rok życia
Posłowie PiS oceniają, że przekazanie przez Lasy Państwowe środków do budżetu państwa z przeznaczeniem na budowę i remonty dróg lokalnych - zgodnie z pomysłem rządu - to brutalny skok na pieniądze. Według PiS, może to prowadzić do prywatyzacji Lasów Państwowych.
We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział, że w latach 2014-15 rząd z pozyskanych od Lasów Państwowych pieniędzy wyda 1,3 mld zł na budowę i remonty dróg lokalnych. Na takie działanie pozwoli nowelizacja ustawy o lasach, której projekt na wtorkowym posiedzeniu przyjęła Rada Ministrów. Projekt zakłada też, że od 2016 r. Lasy Państwowe będą przekazywać rocznie do budżetu 2 proc. przychodów, czyli - jak mówił premier - od 100 do 150 mln zł rocznie.
Poseł PiS Jan Szyszko podkreślił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, że rząd dąży do tego, by rozpocząć proces "dobierania się do wielkiego majątku społecznego".
Rząd chce za wszelką cenę doprowadzić do destabilizacji polskich lasów. Chce rozpocząć proces prywatyzacji
-przekonywał.
B. minister środowiska ocenił też, że zapowiedź rządu oznacza "brutalny skok" na pieniądze Lasów Państwowych "pod płaszczykiem pomocy samorządom terytorialnym". "Zbliżają się wybory, samorządy terytorialne są spragnione pieniędzy, są zadłużone. W związku z tym PR-owski chwyt: damy wam pieniądze na drogi" - podkreślił Szyszko.
Również zdaniem szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka zapowiedź rządu ma związek z wyborami. "Kosztem Lasów Państwowych Platforma Obywatelska będzie miała fundusz wyborczy. Sprzeciwiamy się temu" -zaznaczył. "Jeśli już lasy mają się dzielić swoimi zyskami, to proponujemy ich inny podział" -dodał. Jak wyjaśnił, można wykorzystać te środki na zatrudnienie młodych ludzi, absolwentów wydziałów leśnych, techników leśnych, których każdego roku jest ponad 2 tysiące.
Lasy Państwowe w zasadzie nie zatrudniają młodych pracowników. Na jedno podrzędne miejsce pracy kandyduje kilkadziesiąt, nawet do stu osób. A młodzi, wykształceni ludzie (...) są zmuszani do emigracji
- przekonywał Błaszczak.
Premier tłumaczył na środowej konferencji prasowej, że decyzja rządu "w perspektywie wielu lat stabilizuje sytuację Lasów Państwowych" i pozwoli im "funkcjonować co najmniej tak samo dobrze, jak do tej pory".
Zdaniem premiera Lasy Państwowe funkcjonowały w "przesadnie komfortowym kontekście finansowym", co groziło nieracjonalnym wydawaniem tych środków. Tusk oświadczył też, że Lasy Państwowe nie zostaną sprywatyzowane i zaproponował zmianę w konstytucji tak, by zagwarantować "trwałość rozwiązania, jakim są Lasy Państwowe, z wolnym wstępem i korzystaniem z lasów przez wszystkich obywateli".
lw, PAP