Ewa Kopacz twierdzi, że jej rząd nie planuje prywatyzacji Lasów Państwowych
Rząd nie planuje prywatyzacji Lasów Państwowych – zapewniła w czwartek premier Ewa Kopacz w Radomiu. Według niej Lasy Państwowe dobrze zarządzają obszarami leśnymi w kraju.
"Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć - mój rząd nigdy nie planował i nie planuje prywatyzacji Lasów Państwowych" - powiedziała premier Ewa Kopacz.
Premier Kopacz była gościem jubileuszu 135-lecia Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu - najstarszej regionalnej dyrekcji lasów w Polsce.
"Jest dokładnie odwrotnie, wzmacniamy pozycję Lasów, my dbamy o polskie lasy i cieszymy się, że ich kondycja jest coraz lepsza" - powiedziała premier.
Premier podkreśliła, że sprawa Lasów Państwowych jest ważna dla wszystkich Polaków i dla wszystkich opcji politycznych.
"W tej sprawie powinniśmy umieć ze sobą rozmawiać i znajdować jak najlepsze rozwiązania, a nie uprawiać szkodliwej, opartej na kłamstwie demagogii" - dodała.
Pochodząca z Radomia premier podkreśliła, że wychowywała się w mieście, które ma historię.
"Ci, którzy są z Radomia wiedzą, co znaczy dla radomian honor. Ja dzisiaj daję wam najświętsze słowo honoru: dopóki Platforma Obywatelska będzie miała cokolwiek do powiedzenia, rządząc w tym kraju, nigdy Lasy Państwowe nie zostaną sprywatyzowane" – zapewniła Kopacz.
Szefowa rządu wyjaśniała, że za niedawną propozycją zmiany konstytucji stała idea wzmocnienia pozycji Lasów Państwowych. Podkreśliła, że znajdujące się w proponowanym przepisie zastrzeżenie dopuszczające pewne wyjątki co do wykorzystania fragmentów lasów do innych celów niż leśnictwo wynikało - jak zaznaczyła - ze zdrowego rozsądku.
"Bez tego niemożliwe byłoby wykupienie gruntów zarządzanych przez Lasy Państwowe np. niezbędnych dla inwestycji infrastrukturalnych" - wyjaśniała. "Każdy, kto mówi dziś inaczej i chce w sprawie Lasów podzielić Polaków i wywołać kolejną awanturę, nie mówi prawdy - zaznaczyła premier.
"Jest bardzo niepokojące, że my, Polacy, straszymy naszych rodaków euroregionami, Unią Europejską, Traktatem Lizbońskim, konwencją antyprzemocową, ostatnio prywatyzacją i upadłością Lasów Państwowych. Żadne z tych strachów się nie sprawdziły i oby tak było" - powiedziała premier. "Tym politykierom, którzy dzisiaj potrafią tylko i wyłącznie straszyć (...), mogę zaproponować bardzo ożywczy spacer po polskim lesie. Może to wpłynie na sposób uprawiania polityki" - dodała.
Szefowa rządu zaznaczyła, że wpłaty do budżetu nie pogorszyły kondycji Lasów Państwowych i nie zagroziły ich przyszłości (w latach 2014-2015 przedsiębiorstwo będzie musiało wpłacić 1,6 mld zł). Dodała, że Lasy są zarządcą wspólnego majątku Polaków i państwowym gospodarstwem - ich wsparcie, także w formie pieniężnej, na rzecz rozwoju kraju jest więc naturalne.
Według premier leśnicy dobrze i kompetentnie wykonują swoją pracę.
"Dzisiaj Lasy Państwowe są w dobrych rękach, Lasy Państwowe dobrze zarządzają tym wspólnym majątkiem Polaków" – dodała Kopacz. "Leśnictwo tworzą ludzie, bardzo często przekazujący z pokolenia na pokolenie swoje doświadczenie, zaangażowanie w sprawy leśnictwa i swoją rzetelność" - zaznaczyła.
W ocenie premier Polacy bywają podzieleni w wielu sprawach, ale co do tego, że leśnicy dobrze, kompetentnie i uczciwie wykonują swoją pracę, panuje generalna zgoda.
"Nikt nie chce tej dobrze wykonywanej pracy i zasłużonej, wypracowanej przez dekady pozycji Lasów Państwowych odebrać" - podkreśliła.
Szefowa rządu zaznaczyła, że Lasy Państwowe są nie tylko głównym wykonawcą polityki leśnej państwa, lecz także bardzo ważnym fundamentem państwa.
"Znajdują się na liście największych przedsiębiorców i pracodawców. Kreują ważną dla rynku pracy i eksportu całą prywatną branżę usług leśnych oraz przemysłu drzewnego"- podkreśliła Kopacz.
Spór wokół Lasów Państwowych narósł na początku 2014 r., kiedy to głosami koalicji rządzącej zdecydowano, że w latach 2014-2015 przedsiębiorstwo będzie musiało wpłacić do budżetu państwa 1,6 mld zł. Od 2016 r. Lasy będą rocznie wnosić do budżetu opłatę w wysokości 2 proc. przychodów.
Opozycja zarzucała rządowi, że zmuszanie do wpłat spowoduje niewydolność finansową LP i po 2016 r. zostaną one sprzedane zagranicznym inwestorom.
W maju ub.r. do Sejmu trafił wniosek o przeprowadzenie ogólnopolskiego referendum ws. Lasów Państwowych. Inicjatywę zainicjowało PiS, choć formalnie jest to wniosek obywatelski. Jak informował w styczniu br. Jan Szyszko (PiS), pod wnioskiem podpisało się 2,5 mln osób.
W połowie grudnia ub.r. niższa izba parlamentu nie przyjęła zmian w Konstytucji RP, które, zdaniem rządzącej większości, miały gwarantować zakaz prywatyzacji LP. Proponowano, aby lasy stanowiące własność Skarbu Państwa nie podlegałyby przekształceniom własnościowym, lecz wyjątki od tej zasady uzasadnione celami publicznymi lub celami zrównoważonej gospodarki leśnej określałaby ustawa.
Jak argumentowała koalicja, takie rozwiązanie miałoby dawać możliwość przejęcia terenów leśnych np. w celach obronnych, bezpieczeństwa państwa czy realizacji inwestycji celu publicznego.
Zdaniem opozycji, głównie PiS, zaproponowane rozwiązanie było niewystarczające. Sama opozycja proponowała, by w ustawie zasadniczej wpisać zakaz jakichkolwiek przekształceń własnościowych w lasach należących do Skarbu Państwa.
Państwowe Gospodarstwo Leśne "Lasy Państwowe" zostało powołane do życia na mocy Rozporządzenia Prezydenta RP z 28 czerwca 1924 r. Obecnie jest największą w Europie organizacją zarządzającą lasami publicznymi. Jak wynika z danych LP, mają one w pieczy prawie 80 proc. z ponad 9 mln ha lasów.
Organizacja LP opiera się na 430 nadleśnictwach, 17 dyrekcjach regionalnych oraz dyrekcji generalnej. Łącznie w LP pracuje 25 tys. osób.
PAP, sek