Kto inspirował atak hakerów na cudowną formułę Tuska?
Dziś jeden z portali podał, że hakerzy włamali się na serwer Ministerstwa Gospodarki. Światowe media informują, że szukali cudownej formuły Tuska wyjścia z kryzysu.
Hakerzy z grupy Anonymus zapewne zanęceni informacją Donalda Tuska o końcu kryzysu chcieli wydobyć na światło dzienne ten cudowny przepis i dać ją światu jak lek na prostatę, który rozprawia się ze wszelkimi zaburzeniami ożywienia i wzrostu, kończącego raz na zawsze stan kryzysu.
Tymczasem nasz premier Donald Tusk niczym największy strateg wszechświata, myśliciel Europy, człowiek renesansu ekonomii, schował tę formułę tak głęboko, że nawet jego koledzy z partii nie wiedzą gdzie, nie mówiąc o jego kolegach z rządu. Ale wszyscy zapewniają, że ją widzieli.
Inne dobrze poinformowane źródła donoszą, że hakerzy z Anonymus dostali umowę śmieciową od niejakiego Baracka Obamy, znanego w międzynarodowym półświatku polityki jako prezydenta USA spółka akcyjna w upadłości. Ów liczył na zdobycie tego przepisu i cudowne zakończenie ekonomicznej wojny secesyjnej zwaśnionych partii wzajemnej adoracji - Republikanów i Demokratów.
Z kolei media północnokoreańskie informują, że kanclerz Niemiec Angela Merkel zleciła tę operację swojemu biuru międzynarodowej współpracy i wymiany handlowej Schleswig-Holstein, słynącemu z pokojowych misji gospodarczych i negocjacji biznesowych.
Jeszcze inne źródła podają - wręcz już absurdalne i niedorzeczne wieści - że nie ma żadnej cudownej formuły Tuska. Oczywiście ja w te wredne kłamstwa nie wierzę. Przecież kryzys się skończył właśnie dzięki naszemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Nie wierzę w to, że hakerzy włamali się do Ministerstwa Gospodarki tylko po to by wykraść skany paszportów? Kto twierdzi inaczej to kłamie. I to już koniec i bomba, kto czytał ten trąba.
Jacek Strzelecki