Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Euro pod presją podaży

źródło: Krzysztof Wańczyk, analityk Inwestycje.pl

  • Opublikowano: 30 września 2013, 10:50

  • Powiększ tekst

Poniedziałkową sesję na rynku walutowym rozpoczynamy od wzrostu awersji do ryzyka. Nastroje inwestorów popsuł odczyt indeksu PMI dla przemysłu Chin, który okazał się niższy od prognoz oraz pogłębiający się kryzys polityczny we Włoszech i problemy budżetowe w USA.

Z opublikowanych w poniedziałek ostatecznych danych przez bank HSBC oraz Markit Economics wynika, że we wrześniu 2013 roku sektor przemysłowy w Chinach rozwijał się w nieco mocniejszym tempie niż miesiąc wcześniej, ale w wolniejszym niż prognozował rynek. Obrazujący kondycję tego sektora indeks PMI (HSBC China Manufacturing PMI) wzrósł do 50,2 pkt. z 50,1 pkt. w sierpniu. Opublikowane dane okazały się wyraźnie gorsze od rynkowych prognoz bazujących na wstępnym odczycie indeksu PMI. Oczekiwano wzrostu do 51,2 pkt. Jutro zostanie opublikowany analogiczny "oficjalny" indeks PMI dla przemysłu. Prognozowany jest jego wzrost we wrześniu 51,5 pkt. z 51 pkt. miesiąc wcześniej.

Z kolei weekend przyniósł pogłębienie kryzysu politycznego we Włoszech i budżetowego w USA. W tym pierwszym przypadku może to skutkować upadkiem rządu Enrico Letty, a w konsekwencji przedterminowymi wyborami i powrotem strachu o kraje PIIGS. W drugim natomiast brak porozumienia ws. budżetu (rok fiskalny w USA rozpoczyna się 1 października) oznaczać będzie zamknięciem od wtorku instytucji federalnych (tzw. government shutdown), a w konsekwencji spowolnieniem gospodarczym, malejącymi szansami na ograniczenie QE3 na październikowym posiedzeniu Fed i strachem o brak podwyższenia limitu długu przed 17 października. Inną konsekwencją government shutdown będzie też wstrzymanie publikacji niektórych danych makroekonomicznych z USA.

Burzliwy weekend miał bezpośrednie przełożenie na wycenę pary EUR/USD, której notowania na otwarciu sesji zanurkowały już 41 punktów. Wprawdzie w kolejnych godzinach handlu pojawiła się próba odrobienia strat, ale w ostatecznym rozrachunku nie udało się powrócić do poziomu sprzed weekendu. Tym samym, podaż w dalszym ciągu może dyktować warunki przebiegu poniedziałkowej sesji. Oznaczałoby to przełamanie wsparcia na wysokości 1,3475 i dalszy spadek kursu do 1,3420 i dalej do 1,3385.

Trend spadkowy powinien materializować się również w przypadku pary GBP/USD. Modelowy zasięg wzrostu został już zrealizowany, dlatego na rynku pojawi się z pewnością grupa inwestorów, którzy będą chcieli zainkasować zyski, co skutkowałoby cofnięciem kursu na niższe poziomy. Pierwsze istotne wsparcie figuruje na wysokości 1,6100 i to jest obecnie celem podaży.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych