Rosja. Artysta skazany na grzywnę za krytykowanie „wojny"
Sąd w Ufie skazał we wtorek Jurija Szewczuka, lidera popularnego zespołu DDT, na grzywnę w wysokości 50 tys. rubli (ok. 3750 zł. – PAP) za dyskredytację armii rosyjskiej - poinformował niezależny portal Meduza
Szewczuk, który w przeszłości nie unikał krytykowania władz na Kremlu, podczas koncertu w Ufie 18 maja stanowczo wypowiedział się przeciwko wojnie na Ukrainie.
Teraz na Ukrainie zabijani są ludzie. Po co giną tam nasi chłopcy? Jaki jest cel, przyjaciele? Młodzież Rosji i Ukrainy znowu ginie. Giną starcy, kobiety i dzieci - w imię jakichś napoleońskich planów naszego kolejnego Cezara, tak? Przyjaciele, ojczyzna to nie d*** prezydenta, którą trzeba ciągle lizać i całować. Ojczyzna - to biedna babcia na dworcu sprzedająca kartofle. To jest ojczyzna!
Na wystąpienie zareagowała natychmiast policja, która po koncercie pojawiła się za kulisami. Funkcjonariusze w mundurze sił specjalnych (specnazu) zablokowali drzwi do garderoby, a w środku policjanci przez godzinę prowadzili z Szewczukiem rozmowy o „koncercie i jego wydźwięku”.
Policjanci usiłowali początkowo zatrzymać Szewczuka, ale ostatecznie zrezygnowali i kazali mu jedynie podpisać protokół o wykroczeniu administracyjnym. Używanie słowa „wojna” w kontekście rosyjskiej napaści na Ukrainę jest w Rosji karane. Władze używają eufemizmu „specjalna operacja wojskowa”
Sprawa została przekazana do sądu w Petersburgu (w miejscu zamieszkania artysty), który dwukrotnie odmówił rozpatrywania protokołu przedstawionego przez policję. W konsekwencji sprawę skierowano do stolicy Baszkirii, Ufy, jako do miejsca, w którym popełniony został zarzucany mu czyn. Tu sąd skazał Szewczuka na karę grzywny.
Szewczuk założył zespół DDT w roku 1980 i już wówczas miewał problemy z władzą z powodu tekstów krytycznych wobec niej i wobec ustroju komunistycznego, jednak obiekty, w których koncertował, zawsze były szczelnie wypełnione publicznością. Szewczuk krytykował również wojnę Rosji z Gruzją w 2008 r.
Czytaj też: Astronomowie odkryli „nową ziemię”. Rok trwa na niej 617 dni
PAP/mt