Informacje

Bateria jonowo-litowa / autor: Pixabay
Bateria jonowo-litowa / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Jak Northvolt "przepalił" miliardy

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej", Dziennikarz Ekonomiczny 2023 - laureat nagrody głównej XXI edycji konkursu im. Władysława Grabskiego, organizowanego przez Narodowy Bank Polski

  • Opublikowano: 25 listopada 2024, 17:50

    Aktualizacja: 25 listopada 2024, 18:08

  • Powiększ tekst

Northvolt to historia bajecznie bogatego start-upu, który niesiony marzeniami o zielonej Europie przyciągnął miliardy od potężnych inwestorów. Ponieważ jednak marzenia nie wytrzymały starcia z rzeczywistością, Northvolt walczy o przetrwanie, w Polsce likwiduje fabryki, a inwestorzy liczą miliardowe straty.

Northvolt – producent baterii do samochodów elektrycznych - jeden zakład w Gdańsku już zamknął, na drugi szuka kupca…

»» O zamknięciu zakładu w Gdańsku i redukcja w Szwecji czytaj tutaj:

Inwestor zamyka zakład w Gdańsku. 281 osób traci pracę

Producent baterii zwolni 1600 osób. Co z polskim oddziałem?

Firma działa na rynkach międzynarodowych, m.in. w USA, stąd możliwość złożenia wniosku o restrukturyzację pod ochroną amerykańskiego rządu, z której Northvolt skorzystał. Dzięki sławnemu „Chapter 11”, może nadal prowadzić działalność gospodarczą, ubiegać się o finansowanie zewnętrzne, podpisywać kontrakty. Firmie brakuje pieniędzy (ma za to prawie 6 mld dol. długów), więc musi liczyć na wsparcie akcjonariuszy, m.in. Scanii, Goldman Sachs czy Volkswagena. Ten pierwszy pożyczył mu 100 mln dol.

Zakład produkcji baterii Northvolt / autor: materiały prasowe Northvolt
Zakład produkcji baterii Northvolt / autor: materiały prasowe Northvolt

Ze wsparciem Brukseli

Northvolt to ciekawa historia start-upu, który miał być europejską nadzieją na przełamanie dominacji Chin w produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Przedsiębiorstwo zostało założone w 2015 r., a obecna nazwa pojawiła się 2017 roku. Stał za nim autorytet założyciela - Petera Carlssona, byłego dyrektora w Tesla Motors, a także unijnych instytucji, które z całych sił (także finansowych, za pośrednictwem Europejskiego Banki Inwestycyjnego) wspierały firmę. Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, odpowiedzialny m.in. za realizację Zielonego Ładu, tak chwalił Northvolt: „z zadowoleniem przyjmuję znaczące wsparcie zaproponowane przez EBI dla wielkiej wytwórni Northvolt jako odskocznię do budowy konkurencyjnego, zrównoważonego i innowacyjnego łańcucha wartości z ogniwami akumulatorowymi produkowanymi na dużą skalę, tutaj, w Europie”.

W brukselskim żargonie ów „innowacyjny łańcuch wartości” znaczy mniej więcej tyle, że wreszcie jakaś unijna firma utrze nosa Chińczykom (a może i Amerykanom). Tymczasem „wielka wytwórnia Northvolt”, jak mówił Šefčovič - który nb. w obecnym składzie Komisji Europejskiej odpowiada za handel, i to on będzie pilotował zawarcie niezwykle kontrowersyjnego porozumienia pomiędzy UE a Mercosur - stała się wielka klapą, do tego bardzo kosztowną.

Laboratorium badawcze / autor: materiały prasowe Northvolt
Laboratorium badawcze / autor: materiały prasowe Northvolt

Miliardowy kapitał

Na początku nic tego nie zapowiadało. Unijne „złote dziecko” – wspomaganie legendą założyciela, nazwiskami brukselskich urzędników i ambitnymi planami pokonania Chin, zebrało aż 15 mld dol., co jak na start-up, zaczynający praktycznie wszystko od zera, było kwotą astronomiczną. Złożyli są na nią nie tylko potentaci motoryzacyjni, VW i BMW, ale też Siemens, ABB czy Skania, a także finansowi, Goldman Sachs i Black Rock, oraz rządy Niemiec i Kanady. Do 2022 r. Northvolt zebrał zamówienia aż na 55 mld dol.

Szybko okazało się jednak, że ambicje to jedno, a realia gospodarcze – drugie. Northvolt miał problem z realizacją celów produkcyjnych, nie wywiązywał się z kontraktów (w rezultacie np. BMW wycofało zlecenie warte 2 mld dol.), Chińczycy okazali się konkurentem wyprzedzającym technologicznie Europejczyków o co najmniej dziesięć lat. Szybko okazało się też, że popyt na pojazdy elektryczne w UE jest słabszy niż przewidywano. Rozmach inwestycyjny, który na początku wzbudzał zachwyt inwestorów, okazał się gwoździem do trumny, gdyż nie szedł za nim wzrost produkcji, brakowało kadr, i w końcu zamówień.

Hala produkcji baterii jonowych Northvolt / autor: materiały prasowe Northvolt
Hala produkcji baterii jonowych Northvolt / autor: materiały prasowe Northvolt

Ludzkie błędy

Northvolt okazał się więc ofiarą zarówno własnych ambicji, jak i oderwanych od rzeczywistości marzeń o Europie zdominowanej przez auta elektryczne, do tego bez Chin i Ameryki. Co ciekawe, na ten miraż dały się złapać nie tylko koncerny motoryzacyjne (co w pewnym sensie jest zrozumiałe, gdyż w obecnej, dramatycznej sytuacji na europejskim rynku samochodowym, chwytają się każdej możliwości, by nie pójść na dno), ale i wielkie instytucje finansowe. Czy zachęciło ich do tego błogosławieństwo Komisji Europejskiej dla Northvolt? Możliwe.

Po drodze mieliśmy jednak do czynienia także z błędami ludzkimi, na co finansiści są zwykle bardzo uczuleni. Przyznał się do nich w rozmowie z „Financial Times” cytowanej przez WysokieNapięcie.pl sam Peter Carlsson, który mówił, że firma powinna pohamować się z ekspansją. – Na początku było tak wiele obietnic, a teraz wszystko wydaje się takie miażdżące. To była prawdziwa jazda kolejką górską.

Stanisław Koczot

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Ciągniki wreszcie pojadą szybciej

Ekologiczne mrzonki Brukseli

Ciemno wszędzie, cicho wszędzie” – skąd brać prąd?

»» Były prezes Orlenu Daniel Obajtek o dramatycznej obecnie kondycji paliwowego koncernu - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych