
Rządowi dramatycznie rozjeżdża się budżet
Ministerstwo finansów opublikowało komunikat dotyczący szacunkowego wykonania budżetu za okres styczeń-czerwiec 2025 roku, z którego wynika, że na koniec I półrocza mamy już prawie 120 mld zł deficytu budżetowego (dla porównania w czerwcu 2023 r, czyli podczas rządów PiS wyniósł tylko 12,6 mld zł, a w czerwcu 2024 r. już prawie 70 mld zł). Ba, co więcej, gdyby wydatki budżetowe realizowane były zgodnie z planem, deficyt ten wyniósłby ponad 190 mld zł (całoroczny deficyt został zaplanowany na poziomie 290 mld zł) – wskazuje dr Zbigniew Kuźmiuk, poseł PiS w komentarzu na portalu wPolityce.pl.
Wprawdzie poziom realizacji zarówno dochodów jak i wydatków, często nie pokrywa się z upływem czasu w roku budżetowym, ale już teraz po upływie połowy roku, widać wyraźnie, wręcz dramatycznie „rozjeżdżanie się” jednych i drugich - zaznacza dr Zbigniew Kuźmiuk.
Gdyby w II połowie roku, realizacja budżetu przebiegała podobnie jak do tej pory, to do ich zrealizowania na zaplanowanym poziomie, zabrakłoby, aż około 100 mld zł (dochody budżetowe zostałyby zaplanowane na poziomie 633 mld zł). Z zaplanowanego poziomu dochodów wynika bowiem, że w każdym miesiącu powinno wpływać do budżetu średnio po 53 mld zł, czyli po 6 miesiącach, powinny być na poziomie blisko 318 mld zł, a jest przynajmniej 54 mld zł wpływów mniej - szacuje poseł PiS.
Z kolei mimo tego, że wydatki są realizowane znacznie wolniej niż planowano i wyniosły prawie 384 mld zł ( a powinny ok 460 mld zł) to deficyt budżetowy wyniósł blisko 120 mld zł, czyli 41,5 proc. planowanej wielkości na cały rok. Gdyby więc dochody budżetowe były realizowane jak do tej pory, a wydatki zostały zrealizowane w zaplanowanej wysokości, czyli 921 mld zł, to deficyt budżetowy nie wyniósłby, jak zaplanowano 290 mld zł, tylko sięgnąłby wręcz astronomicznej wysokości prawie 400 mld zł - wylicza ekonomista.
Wzrost gospodarczy nie przynosi dodatkowych dochodów
Ta dramatyczna sytuacja związana z realizacją dochodów budżetowych za I półrocze 2025 roku, a w szczególności tych o charakterze podatkowym w stosunku do upływu czasu, w najwyższym stopniu powinna niepokoić ministra finansów i jego zastępcę, będącego przecież zwierzchnikiem Krajowej Administracji Skarbowej.
Zaniepokojenie powinno być także związane z faktem, że przecież mamy do czynienia z wyraźnym przyspieszeniem wzrostu gospodarczego, który w założeniach do tegorocznego budżetu, został określony na poziomie aż 3,9 proc., a w I kwartale wg szybkiego szacunku GUS, wyniósł 3,2 proc. PKB. Mówiąc wprost, po upływie połowy roku, wykonania budżetu, nie widać związku pomiędzy wyraźnym wzrostem gospodarczym, a wzrostem dochodów budżetowych, w tym w szczególności tych o charakterze podatkowym - stwierdza autor.
»» Cały komentarz dr. Zbigniewa Kuźmiuka czytaj na portalu wPolityce.pl w publikacji W połowie roku już 120 mld zł deficytu! Brakuje ponad 50 mld zł dochodów budżetowych
Sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Czarny raport o państwowych spółkach
Zwolenia grupowe w Agorze. Już padła konkretna data
Niemcy postawili na elektryki, a reszta ma się dostosować
»»Gigantyczne straty państwowych spółek – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.