Rząd zatwierdził 36 zł podwyżki
Rząd przyjął we wtorek projekt noweli ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z nim przyszłoroczna waloryzacja tych świadczeń ma być nie mniejsza niż 36 zł. Po zmianach najniższe świadczenie wyniesie 880,45 zł.
"Przez niską inflację podwyżka emerytur i rent w przyszłym roku byłaby bardzo mała. Najniższa emerytura wzrosłaby zaledwie o 9 zł. Nie mogliśmy się na to zgodzić" -
tak potrzebę stworzenia projektu uzasadnił minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, cytowany we wtorkowym komunikacie resortu.
"Największe wsparcie otrzymają osoby z najniższymi emeryturami. Ich świadczenia wzrosną o 4,26 proc. Zamiast podwyżki o 9 zł, dostaną 36 zł" -
dodał minister.
Według niego na nowych zasadach waloryzacji zyska blisko 92 proc. emerytów i rencistów z ZUS oraz wszyscy z KRUS oraz otrzymujący zasiłki przedemerytalne i renty socjalne. Nikt na zmianie sposobu waloryzacji nie straci.
Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, projekt przygotowany przez resort pracy przewiduje jednorazową modyfikację obecnie funkcjonujących zasad waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych. Zgodnie z przyjętą propozycją od 1 marca przyszłego roku świadczenia z FUS zostaną podwyższone o 1,08 proc., jednak podwyżka nie może być mniejsza niż o 36 zł.
"W ten sposób poziom najniższych świadczeń będzie dodatkowo chroniony" -
podkreśliło CIR.
W efekcie proponowana waloryzacja podniesie najniższe świadczenia do poziomu zbliżonego do minimum socjalnego na jedną osobę w dwuosobowych gospodarstwach emeryckich oraz "zwiększy ich poczucie bezpieczeństwa i stabilności".
Obecnie świadczenia są podwyższane z założeniem zachowania siły nabywczej w stosunku do kosztów utrzymania w poprzednim roku kalendarzowym oraz wzrostu powyżej wskaźnika inflacji o minimum 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
Zastosowanie w przyszłym roku waloryzacji procentowo-kwotowej, czyli waloryzacji procentowej z gwarantowaną minimalną podwyżką na poziomie 36 zł spowoduje, że wszystkie świadczenia poniżej 3333,33 zł miesięcznie będą podwyższone w większym stopniu, niż gdyby przeprowadzono waloryzację według obecnie obowiązujących zasad. W efekcie proponowanych zmian osoby pobierające minimalne emerytury i renty dostaną 880,45 zł. Gdyby zastosować wyłącznie waloryzację procentową byłoby to 853,57 zł.
CIR podał, że w ramach waloryzacji o taki sam procent zostanie podwyższona podstawa wymiaru świadczenia z FUS.
"Zachowanie realnej wysokości podstawy wymiaru jest niezbędne, ponieważ decyduje ona o wysokości świadczenia przeliczanego po waloryzacji, np. przy zgłoszeniu dotyczącym doliczenia okresów składkowych i nieskładkowych czy ustalaniu innego świadczenia" -
czytamy w komunikacie.
W przypadku rent z powodu częściowej niezdolności do pracy oraz rent inwalidzkich III grupy, minimalna podwyżka ma wynieść 27 zł, czyli 75 proc. gwarantowanej minimalnej kwoty.
"Dla osób pobierających emeryturę częściową kwota waloryzacji nie może być niższa niż 18 zł" -
zaznaczono.
Odbiorcy renty socjalnej otrzymają to świadczenie w wysokości 84 proc. zwaloryzowanej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Do podwyższenia renty socjalnej nie będzie konieczne składanie wniosku przez świadczeniobiorcę, gdyż zajmie się tym ZUS lub organ emerytalno-rentowy z urzędu.
"Analogiczne zasady waloryzacji obejmą emerytury i renty rolników indywidualnych i służby mundurowe. Będą również dotyczyć emerytur pomostowych, nauczycielskich, świadczeń kompensacyjnych, rent dla kombatantów i inwalidów wojennych i wojskowych" -
wynika z propozycji przyjętej przez rząd.
Świadczenia i zasiłki przedemerytalne mają być - zgodnie z przyjętą propozycją - powiększone o 36 zł.
Projekt noweli przewiduje ponadto rozszerzenie kręgu członków rodziny, którym będzie przysługiwać zasiłek pogrzebowy. Do tego grona dołączą: dziadkowie, dzieci w rodzinie zastępczej oraz osoby, nad którymi ustanowiono opiekę prawną.
Podczas konsultacji społecznych Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów proponowane zmiany w waloryzacji przyjął z umiarkowanym zadowoleniem. Choć wskazywał, że jest to krok zmierzający w dobrym kierunku, to proponowane podwyżki uznał za zbyt skromne.
W ocenie eksperta Pracodawców RP Łukasza Kozłowskiego nawet jednorazowe zastosowanie nowego mechanizmu podwyższania rent i emerytur może wiązać się z koniecznością ponoszenia dodatkowych znaczących wydatków przez wiele kolejnych lat.
"Biorąc pod uwagę nierównowagę finansową polskiego systemu ubezpieczeń społecznych oraz niekorzystne tendencje demograficzne, zaakceptowane przez rząd rozwiązanie może okazać się istotnym obciążeniem dla sektora finansów publicznych" -
ostrzegł.
Jak wskazał, opierając się na wyliczeniach rządu, dodatkowy koszt zastosowania w 2015 r. mechanizmu procentowo-kwotowej waloryzacji wyniesie 1,7 mld zł.
"Wyższe świadczenia będą jednak musiały być wypłacane nie tylko w przyszłym roku, lecz także przez wiele kolejnych lat. Z naszych szacunków wynika, że jeszcze w 2020 r. dodatkowe roczne wydatki związane z jednorazową zmianą zasad waloryzacji w przyszłym roku będą kształtować się na poziomie 1,4 mld zł, a w 2025 r. - 1,1 mld zł" -
podkreślił.
"Nawet jeśli budżet na przyszły rok zniesie dodatkowy ciężar kosztów waloryzacji, to jednak w gorszych czasach obciążenia z nimi związane mogą okazać się zbyt duże. Potencjalne problemy zostałyby spotęgowane, gdyby rząd zdecydował się na zastosowanie podobnych zasad waloryzacji nie tylko w 2015 r., lecz także w kolejnych latach" -
dodał.
(PAP)