Ministerstwo Finansów uczestniczy w przemycie? Celnicy zgłaszający nadużycia są przez resort szykanowani
Związek zawodowy Celnicy.pl zarzucił MF, że celnicy zgłaszający nadużycia w Służbie Celnej są szykanowani. Resort stanowczo zaprzecza i przekonuje, że robi wiele, by wspomóc sygnalistów. Jak jednak dodaje, niestety często ktoś staje się sygnalistą, gdy kłopoty dotyczą jego.
"Celnicy sygnalizują najrozmaitsze nieprawidłowości, np. związane z zadaniami, którymi się zajmujemy. To bardzo ważne kwestie, bo dotyczą blisko jednej trzeciej wpływów budżetowych, bo za tyle odpowiada nasza formacja. Plus oczywiście bezpieczeństwo obywateli, gdyż mamy zewnętrzną granicę Unii Europejskiej" - powiedział Sławomir Siwy, szef Związku Zawodowego Celnicy.pl.
Jak mówił, wśród celników jest wielu sygnalistów, czyli osób zgłaszających nadużycia lub korupcję, którzy ponieśli konsekwencje służbowe.
"Odbywa się to w ten sposób, że są wykorzystywane różne narzędzia, wynikające z pragmatyki służbowej do szykanowania i represjonowania osób, które informują o nieprawidłowościach. (...) Owe narzędzia jakie posiada strona służbowa, aby karać sygnalistów są rozmaite, np. sygnalistów przenosi się do miejscowości oddalonej o 100-150 km. (...) Inną formą szykan jest np. pomijanie w awansach, w nagrodach, etc. Jeszcze inną formą represji jest wszczynanie i długotrwałe prowadzenie postępowań dyscyplinarnych. Sygnaliści są też narażeni na ostracyzm ze strony przełożonych albo są po prostu zwalniani ze służby" - wyliczał Siwy.
Jak podkreślił, udowodnienie, że ktoś został zwolniony lub jest szykanowany za informowanie o nieprawidłowościach, jest bardzo trudne.
"Jeżeli dojdzie do ukarania sygnalisty w służbie mundurowej, sprawę taką rozpatruje sąd administracyjny, który tych kwestii w ogóle nie bierze pod uwagę. (...) Często faktycznym powodem zwolnienia jest oczywiście coś innego niż wskazał to organ w uzasadnieniu. Często jest to właśnie odwet za informowanie o nieprawidłowościach w formacji. Na przykład w przypadku Służby Celnej czy Policji powodem zwolnienia jest tzw. +dobro służby+, ogólne sformułowanie, pod które można podciągnąć wszystko" - mówił Sławomir Siwy.
"Można pomiatać człowiekiem i on musi się liczyć z tym, że w takiej sytuacji będzie musiał szukać nowej pracy, bo przecież nie podoła. Taki człowiek w wieku pięćdziesiąt plus nie będzie się przenosił z całą rodziną. Woli zatem nie informować o nieprawidłowościach i naruszeniach prawa w formacji, woli milczeć" - opisywał.
Według Siwego brak ochrony dla sygnalistów może prowadzić do wielu tragedii, bo "lepiej jest się nie wychylać, gdyż nikt w Polsce nie wstawi się za sygnalistą, ani państwo, ani prawo nie chroni".
Jak mówił, choć w Służbie Celnej wprowadzono procedurę wyboru i działania tzw. mężów zaufania, to negatywnie ocenia te regulacje.
"Do takiego stanowiska zmuszają nas zachowania o charakterze mobbingu i dyskryminacyjne wobec osób, które dotychczas zgłaszały nadużycia. (...) Ponadto w ostatnim okresie były i są prowadzone postępowania dyscyplinarne, postępowania o zwolnienie lub karne przeniesienia wielu funkcjonariuszy, którzy informowali o nieprawidłowościach" - powiedział szef związku Celnicy.pl.
Z zarzutami tymi nie zgadza się nadzorujące Służbę Celną Ministerstwo Finansów, które przekonuje, że stara się zachęcić celników do raportowania nieprawidłowości.
"W roku 2013 uruchomiliśmy w Ministerstwie Finansów centralny telefon zgłoszeniowy dla każdego celnika. Każdy - niezależnie od drogi służbowej - może zgłosić zidentyfikowane przez siebie nieprawidłowości. Nie musi swego sygnału, spostrzeżenia zgłaszać bezpośredniemu przełożonemu, bo to może właśnie tego przełożonego dotyczyć, bądź jednostki w której pracuje. Każdy taki sygnał jest przez nas wyjaśniany, a osoba zgłaszającego podlega ochronie" - powiedział PAP wiceminister finansów, a zarazem szef Służby Celnej Jacek Kapica.
Według podanych przez resort informacji, w 2014 roku Szef Służby Celnej zatwierdził dokument opracowany w ramach realizacji Programu antykorupcyjnego - Koncepcja funkcjonowania osób pierwszego kontaktu w sprawach korupcji w jednostkach organizacyjnych Służby Celnej.
"Celem inicjatywy jest wspomaganie kierownictwa, pomoc funkcjonariuszom celnym i pracownikom oraz profesjonalizacja działań prewencyjnych poprzez usytuowanie w Ministerstwie Finansów oraz w izbach celnych osób specjalizujących się w przeciwdziałaniu korupcji. Powołanie osób pierwszego kontaktu ma ułatwić funkcjonariuszom celnym i pracownikom zgłaszanie podejrzeń występowania nieprawidłowości lub wywierania nacisków o podłożu korupcyjnym. Pod koniec 2014 r. dyrektorzy wszystkich izb celnych powołali do pełnienia tej funkcji osoby wybrane wcześniej w trybie powszechnych, równych, tajnych, bezpośrednich i wolnych wyborów" - podało MF w informacji.
Jak powiedział Kapica, MF zajmuje się zjawiskiem sygnalistów już od dłuższego czasu.
"Niestety w dużej części jest tak, że ktoś staje się sygnalistą, kiedy kłopoty jego dotyczą. Dostrzega problemy, jak jest w jakimś obszarze zainteresowania - naszym bądź innych służb. I wtedy - nie wcześniej - stara się być sygnalistą, żeby podnieść swoją wiarygodność. To nie znaczy, że nie ma racji w tym, co mówi, ale to nie znaczy, że to co mówi, będzie go usprawiedliwiało wobec innych służb bądź działań. Staramy się oddzielić zainteresowanie problemem, bez względu na to, kto zgłasza, ale jednocześnie nie możemy usprawiedliwiać nadużycia prawa tym, że ktoś staje się sygnalistą" - zaznaczył Kapica.
PAP/ as/