Informacje

Fot. Freeimages/Damian Damian
Fot. Freeimages/Damian Damian

Co najbardziej zagraża dziś polskiej gospodarce?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 czerwca 2016, 10:32

  • Powiększ tekst

Mające się odbyć 23 czerwca referendum w Wielkiej Brytanii dotyczące pozostania lub wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej to najpoważniejszy, zewnętrzny czynnik ryzyka na rynkach kapitałowych. Wewnętrznym są niebezpieczne dla polskiej gospodarki zapowiedzi legislacyjne oraz niepewna przyszłość Otwartych Funduszy Emerytalnych. Niepokój inwestorów odbije się na giełdowych notowaniach.

– Najbliższym zewnętrznym czynnikiem ryzyka dla rynków kapitałowych jest 23 czerwca i referendum nad przyszłością Wielkiej Brytanii, czyli niebezpieczeństwo opuszczenia przez ten kraj UE – wskazuje we rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Sobiesław Kozłowski z Domu Maklerskiego Raiffeisen Bank Polska. – Czynnikami wewnętrznymi są ewentualne zmiany regulacyjne, czyli rozwiązania legislacyjne dotyczące kredytów hipotecznych, potencjalnie bardzo kosztowne dla sektora bankowego i mogące mieć bardzo duże konsekwencje dla całej gospodarki.

Według Sobiesława Kozłowskiego rynki kapitałowe obecnie bardzo uważnie obserwują nastroje przed brytyjskim referendum. Do ostatniej chwili przed ogłoszeniem wyników inwestorzy będą odczuwać związany z tym niepokój, co odbije się na giełdowych notowaniach.

– Obecnie niemalże codziennie można śledzić nowe sondaże, które raz pokazują przewagę głosujących za pozostaniem, a innym razem – przeciw – wskazuje Sobiesław Kozłowski. – Rynek jest więc w rozterce.

Jeżeli Brytyjczycy zagłosują jednak przeciw pozostaniu w Unii Europejskiej, to kraj ten, jak przypomina Sobiesław Kozłowski, będzie mieć dwa lata na renegocjowanie umów, według których odbędzie się wyjście oraz zasady dalszej współpracy ze wspólnotą. Analityk zaznacza przy tym, że rynki obawiają się przede wszystkim tego, jak w praktyce miałoby wyglądać wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Obawy te, jego zdaniem będą osłabiały euro.

– Jeżeli takie rozmowy relatywnie szybko zostałyby podjęte, to czynniki ryzyka zostałyby zredukowane – ocenia Sobiesław Kozłowski. – W przeciwnym razie albo gdyby negocjacje przeciągały się w czasie, byłby to kolejny czynnik ryzyka przemawiający za osłabieniem euro i gorszym sentymentem w stosunku do aktywów denominowanych w tej walucie. Rynki obawiają się tego, jak takie rozstanie przebiegałoby w praktyce.

Najpoważniejszym krajowym czynnikiem ryzyka, jak uważa Sobiesław Kozłowski, jest niepewność dotycząca przyszłości Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE). Od jakiegoś czasu coraz częściej pojawiają się głosy, że poszukujący pieniędzy na przyszłoroczne transfery socjalne rząd (przede wszystkim w ramach programu „Rodzina 500 plus”) sięgnie po pozostałe środki znajdujące się w funduszach i mające do nich trafić w przyszłości.

– To też jest czynnik zagrożenia – zauważa Sobiesław Kozłowski. – Z drugiej strony odpowiedzialny za gospodarkę wicepremier Mateusz Morawiecki sygnalizuje, że będzie chciał wspierać i reaktywować trzeci filar. Także być może za rogiem jest jednak szansa na poważne wsparcie rynku kapitałowego.

W tzw. trzecim filarze, jak przypomina Sobiesław Kozłowski, inwestorzy dobrowolnie odkładają środki na emeryturę. Wobec deklarowanej przez wicepremiera Morawieckiego chęci wspierania krajowych oszczędności być może będą mogli liczyć na wsparcie w postaci współfinansowania części składki na przykład przez pracodawców.

– Tego rodzaju rozwiązania promujące bardziej długoterminowe formy inwestycji związane z obligacjami czy akcjami wspierają także notowania, a bardziej ogólnie rozwój rynku kapitałowego – twierdzi Sobiesław Kozłowski.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych