Informacje

Wieża Eiffla w Paryżu  / autor: Pixabay
Wieża Eiffla w Paryżu / autor: Pixabay

Bunt we Francji z powodu biedy i braku jedzenia

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 kwietnia 2020, 14:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Do kolejnych zamieszek i starć z policją doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w podparyskich miejscowościach, gdzie młodzież podpalała samochody i kontenery na śmieci. „Ludzie są głodni” - tłumaczy bunt młodych ludzi w czasie kwarantanny francuska deputowana.

Zamieszki w Asnieres, Nanterre, Aulnay-sous-Bois i w Saint-Denis wybuchły po sobotnim wypadku 30-letniego motocyklisty w miejscowości Villeneuve-la-Garenne z udziałem policji. Okoliczności wypadku badają śledczy.

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło już do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego w Villeneuve-la-Garenne oraz Aulnay-sous-Bois. W regionie Ile-de-France spłonęło około piętnastu samochodów i kilkadziesiąt pojemników na śmieci.

W związku z zamieszkami w departamencie Sekwana-Saint-Denis policja zatrzymała siedem osób.

Te działania są nie do przyjęcia i wymagają zdecydowanej odpowiedzi” - powiedziała rzeczniczka ministerstwa spraw wewnętrznych Camille Chaize cytowana przez francuskie media. Zastrzegła przy tym, że „na tym etapie są one jednak stosunkowo mało intensywne”. Zapowiedziała, że w najbliższych dniach większe siły policyjne zostaną rozmieszczone w tzw. koronie Paryża, czyli w otaczających stolice miejscowościach.

Ludzie są głodni” w departamencie Sekwana-Saint-Denis - oceniła z kolei pytana o przyczyny zamieszek we wtorek w stacji France 2 regionalna deputowana i dziennikarka z lewicowej Francji Nieujarzmionej Clementine Autain. „Dziwi mnie, że w tak bogatym kraju władze publiczne nie organizują pomocy lepiej” - zaznaczyła.

Według niej w departamencie „niedostateczna jest opieka medyczna, panuje bieda, a część mieszkańców po prostu nie ma co jeść”. Autain wskazała, że mieszkańcy paryskich przedmieść żyją w czasie kwarantanny w bardzo złych warunkach - w nędznych mieszkaniach, ma katastrofalnie niskie dochody i brak perspektyw na poprawę sytuacji życiowej.

W ostatnich tygodniach wskaźnik śmiertelności w departamencie Sekwana-Saint-Denis znacząco wzrósł, a epidemiolodzy tłumaczą dużą liczbę zakażonych koronawirusem dużą gęstością zaludnienia tego obszaru.

Socjalistyczny przewodniczący rady departamentu Stephane Troussel zaapelował we wtorek w radiu France Inter o rządową pomoc w - jak to ujął - „wszystkich aspektach: zdrowotnym, społecznym i edukacyjnym”. Zdaniem Troussela edukacja domowa w tym departamencie nie działa, a kwarantanna w jeszcze większym stopniu pogłębi nierówności społeczne między bogatym centrum i biednymi przedmieściami stolicy.

Czytaj też: Ataki Niemców na Francuzów w związku z kwarantanną

PAP/kp

Powiązane tematy

Komentarze