Strzelanina w Kalifornii, potężna panika i ofiary śmiertelne
Co najmniej dwie osoby zginęły, a cztery zostały ranne w strzelaninie, która wybuchła w sobotę w centrum logistycznym sieci handlowej Walmart w mieście Red Bluff w północnej Kalifornii - poinformowały amerykańskie media.
Na razie niewiele wiadomo o tym zdarzeniu.
Według lokalnych mediów mężczyzna, który w ubiegłym tygodniu miał zostać zwolniony z pracy w centrum logistycznym sieci Walmart, staranował samochodem bramę wjazdową, a następnie uderzył w budynek firmy. Jeden ze świadków powiedział, że słyszał od 50 do 60 strzałów z broni półautomatycznej.
Wśród około 200 pracowników magazynu wybuchła panika, wielu uciekło z terenu firmy.
Stacja CNN podała, że napastnik został postrzelony przez policjantów i przewieziony do szpitala. Nie wiadomo jednak, czy żyje.
Czytaj też: Atak nożownika w hotelu w Glasgow, sprawca zabity
PAP/kp