UWAGA! Stracisz pieniądze. Fałszywy serwis płatności OLX
Oszuści podszywają się pod usługę płatności za towar wystawiony na serwisie ogłoszeniowym OLX. Ich celem jest pozyskanie numeru karty kredytowej sprzedającego. Mieszkanka Sopotu straciła w ten sposób kilka tysięcy złotych.
Zwykle pokrzywdzony zostaje zaczepiony przez przestępców na komunikatorze internetowym WhatsApp, gdzie oszust prosi o możliwość sposobu zapłaty przez ten serwis ogłoszeniowy.
Wysyłany jest przy tym link do fałszywego serwisu płatności. Niestety, zamiast otrzymać pieniądze za sprzedany przedmiot, z kont sprzedających znikają pieniądze. Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności - mówi Lucyna Rekowska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
W ostatnich dniach sopoccy policjanci zostali powiadomieni o kilku oszustwach, których sprawcy komunikują się za pomocą WhatsApp i w wiadomościach przesłanych do osób sprzedających przedmioty na platformie OLX informują o chęci kupna oraz wysyłają link do fałszywego serwisu płatności. Sprzedający po podaniu danych karty płatniczej tracą pieniądze z kont.
W weekend pewna mieszkanka Sopotu poinformowała policjantów, że w serwisie ogłoszeniowym wystawiła na sprzedaż przedmiot za kilkadziesiąt złotych.
Osoba zainteresowana jego kupnem nawiązała z nią kontakt za pomocą komunikatora internetowego. W rozmowie przekazała też sprzedającej, że chciałaby zapłacić poprzez serwis ogłoszeniowy i wyjaśniła jej na czym to polega, jednocześnie wysyłając link do serwisu płatności, w który trzeba wejść i wypełnić formularz – mówi Lucyna Rekowska.
Niczego nie podejrzewająca sopocianka weszła w ten link. Przekonana, że jest na stronie serwisu, w którym wystawiła przedmiot, wykonywała krok po kroku wszystkie polecenia.
Wpisywała też dane wrażliwe dotyczące swojej karty płatniczej i zatwierdzała. W pewnym momencie dostała też informację, że za chwilę dostanie SMS-a z kodem i aby połączyć swoją kartę płatniczą z serwisem płatniczym, musi wpisać ten kod.
Sopocianka do końca wypełniała całą procedurę, aż pojawiła się informacja, że jej karta nie została poprawnie zweryfikowana.
Powtórzyła całą procedurę, a gdy ponownie nie udało się dokończyć procedury, weszła na swoje konto bankowe i zauważyła, że z jej konta zniknęło kilka tysięcy złotych.
Dopiero wtedy mieszkanka Sopotu zorientowała się, że link, na który weszła, przekierował ją na fałszywą stronę serwisu płatności i o całym oszustwie powiadomiła sopockich policjantów.
Podczas zgłaszania zawiadomienia w Komendzie Miejskiej Policji w Sopocie pokrzywdzona zauważyła, że otrzymana wiadomość SMS z kodem jest bez polskich znaków.
W podobny sposób zostały oszukane dwie inne osoby, które o całej sytuacji również powiadomiły sopockich policjantów.
Policja apeluje, aby nie korzystać z linków, które przychodzą w wiadomościach.
Najbezpieczniej jest wpisać samodzielnie adres internetowy strony danego serwisu ogłoszeniowego lub banku. Sprawdzajmy zawsze, czy witryna jest bezpieczna. Jeśli korzystamy z kodów autoryzacyjnych przesłanych SMS-em przez bank lub inne instytucje, sprawdzajmy zawsze, czy wiadomość zawiera polskie znaki - ostrzega Lucyna Rekowska.
Policja radzi, by przy korzystaniu z portali aukcyjnych mieć ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów i rozliczać się bezpośrednio przez dany portal. Należy też uważać na próby nawiązania kontaktu poza portalem, np. przez WhatsApp czy Messenger.
Oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego – tak samo jak i każdą inną stronę.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Pandemia uczy nas oszczędzania na czarną godzinę