Zwiększał pacjentom dawki leków i popisywał się reanimacją! Są ofiary!
29-letni pielęgniarz zabił trzy osoby, ponieważ chciał się popisać przed kolegami i przełożonymi, że potrafi reanimować. Pracując na oddziałach intensywnej terapii szpitali w Völklingen i Homburgu, podawał pacjentom leki na serce i krążenie. Tylko dwoje z nich przeżyło.
Młody mężczyzna pracował w latach 2015-16 na OIOM-ach w klinice SHG w Völklingen i w szpitalu uniwersyteckim w Homburgu w Kraju Saary.
Z ustaleń śledczych wynika, że co najmniej pięciokrotnie podał pacjentom nadmierne dawki leków nasercowych oraz na krążenie. Wszystko po to, aby pokazać szefom i kolegom, że potrafi skutecznie przeprowadzić reanimację. Trzy osoby nie przeżyły tych eksperymentów. Przynajmniej o tylu wiadomo.
Sprawa wyszła na jaw, jak podaje dw.com, gdy w 2016 r. mężczyzna zaczął się podawać w różnych szpitalach za lekarza.
Prokuratura badała jeszcze 21 przypadków tajemniczych zgonów w placówkach, w których pracował pielęgniarz, ale z braku wystarczających dowodów, postępowania zostały zawieszone.
Czytaj też: Dramatyczny wypadek w Warszawie. Zmiażdżony autobus, są ranni [wideo]
tvp.info/kp