Analizy

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Już w drugiej połowie przyszłego roku będzie lepiej

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 listopada 2022, 13:20

  • Powiększ tekst

W II półroczu 2023r rozpocznie się cykliczne ożywienie inwestycji firm, które będzie dodatkowo wsparte m.in. napływem bezpośrednich inwestycji zagranicznych - napisali w poniedziałek analitycy PKO PB odnosząc się do „Raportu o inflacji” NBP

W poniedziałek Narodowy Bank Polski opublikował listopadowy „Raport o inflacji”. Według centralnej ścieżki projekcji PKB wzrost w 2022 r. wyniesie 4,6 proc., w roku 2023 będzie to 0,7 proc., a w 2024 roku PKB wzrośnie o 2 proc. Z kolei w roku 2025 PKB ma się zwiększyć o 3,1 proc.

Według projekcji spowolnienie wzrostu gospodarczego będzie płytsze niż my zakładamy, ale bardziej rozciągnięte w czasie - napisali w poniedziałkowym komentarzu analitycy PKO BP. Wskazali, że nowa projekcja, przyniosła tylko lekki wzrost oczekiwanej ścieżki inflacji wobec ścieżki z lipca br. W ich ocenie, jest to m.in. efekt niedoszacowania punktu startowego a także wyższej niż szacowano w lipcu inflacji bazowej.

Inflacja bazowa jest w scenariuszu NBP bardziej uporczywa niż my to szacujemy, co przy zakładanej rosnącej stopie bezrobocia oraz ujemnej luce popytowej sugeruje, że jest to łączny efekt silniej inercji, wyższego wzrostu płac oraz cen importu. To ostatnie, w połączeniu ze stwierdzeniami o wygasaniu efektów cenowych w handlu zagranicznym sugeruje, że przynajmniej w krótkim okresie założony w projekcji potencjał złotego do aprecjacji jest ograniczony - napisano.

CZYTAJ TEŻ: Policja w Kantonie brutalnie tłumi antycovidowe protesty

Zaskoczeniem dla analityków PKO BP - jak przyznali - był mocniejszy wzrost płac, który kontrastuje z zakładanym przez NBP wyraźnym wzrostem stopy bezrobocia, spadkiem inwestycji firm oraz stwierdzeniami, „że warunki do tworzenia spirali cenowo-płacowej są w Polsce ograniczone (na skutek m.in. niewielkiej roli związków zawodowych i silniejszego powiązania podwyżek z sytuacją ekonomiczną firmy, a nie żądaniami płacowymi jako czynnikiem sprawczym podwyżek płac)”.

Wskazali też, że w projekcji NBP konsumpcja prywatna rośnie istotnie wolniej niż wynika to z analiz PKO BP, „z wyjątkiem początku 2023 kiedy my nie wykluczamy przejściowego spadku popytu konsumpcyjnego”. Inna jest też ocena inwestycji.

NBP spodziewa się wygasania post-covidowego popytu inwestycyjnego, a (…) w naszej ocenie od 2h23 rozpocznie się cykliczne ożywienie inwestycji firm, które będzie dodatkowo wsparte czynnikami strukturalnymi, m.in. napływem bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Dzięki temu struktura wzrostu PKB, mimo wyższej konsumpcji, będzie mniej inflacjogenna - napisali.

CZYTAJ TEŻ: Google zapłaci miliony za nielegalne działania

Analitycy BPO BP uznali, że przy obecnych założeniach dotyczących kształtowania się cen surowców i ropy cykl podwyżek stóp procentowych zakończył się.

Jeżeli nasze przypuszczenia dotyczące kursu walutowego w projekcji są trafne, to umacnianie się kursu złotego także będzie wsparciem naszego scenariusza stóp. Wygasanie szoku inflacyjnego oznacza także, że bieżące „zaskoczenia” inflacyjne nie powinny być już powodem do korekty ścieżki stóp procentowych - czytamy.

PAP, mw

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.