Giełdy: Alphabet i Microsoft na ratunek
Rynki pozostają nadzwyczaj rozchwiane i wciąż brakuje im wyraźnego kierunku – w jego nadaniu pomoże zapewne dzisiejszy odczyt bazowej inflacji PCE, preferowanej przez Fed miary wzrostu cen
Wczorajsze otwarcie na europejskich rynkach akcji było być może spadkowe, ale skala przeceny była nadzwyczaj skromna. Przez resztę dnia nastroje się jednak niemal nieustannie pogorszały, na głównych parkietach strefy euro notowane były spadki od -0,4 proc. (IBEX) do -0,97 proc. (FTSE MiB). Wyjątkiem na mapie Europy był Londyn, w którym FTSE 100 wzrosło o 0,48 proc.. O 16,1 proc. po wspomnianej we wczorajszym komentarzu ofercie kupna ze strony BHP drożało Anglo American (które dziś rano odrzuciło ofertę), ciągnąc za sobą resztę sektora (przede wszystkim Antofagastę), ale doskonale zachowywały się też Barclays, AstraZeneca i Unilever.
WIG20 spadł o 0,9 proc., mWIG40 o 0,44 proc., a sWIG80 o 0,87 proc.. Choć taka sytuacja była zbieżna z naszymi porannymi oczekiwaniami, pozostawia niedosyt po doskonałym, dodatnim otwarciu, w którym główną rolę odegrał KGHM (+3,80 proc.), po części za sprawą solidnych wyników za 4Q2023, a po części dzięki dalszym wzrostom cen miedzi i pozytywnej koniunkturze dla spółek wydobywczych na świecie. Sytuacja na rynku wspomnianego surowca zaczyna się robić lekko niezdrowa – przyszły deficyt, który pozostawał niezauważony miesiącami, stał się nagle jednym z głównych tematów rynkowych. Dziś rano miedź drożeje o kolejne 1,5 proc..
S&P500 spadło w czwartek o 0,46 proc., a NASDAQ o 0,64 proc. Jest to znacznie skromniejsza skala przeceny niż sugerowana rano przez kontrakty futures. Efekt jest tym bardziej znaczący, że w trakcie dnia opublikowano dane o amerykańskim PKB za 1Q2024, które okazało się znacznie niższe od oczekiwań (1,6 proc. k/k saar przy prognozach 2,5 proc. k/k saar), m.in. za sprawą wysokiego odczytu deflatora – taki układ był zdecydowanie negatywny rynkowo, rysując dość stagflacyjny obraz. Meta Platforms straciło finalnie 10,56 proc., ServiceNow 4,03 proc.. Potężny popyt pokazał się jednak na innych kluczowych spółkach – Tesla drożała o 4,97 proc., nVIDIA o 3,71 proc., a Broadcom o 2,99 proc..
W godzinach porannych rośnie większość indeksów azjatyckich, wrażenie zaczyna robić zachowanie Hang Seng, który tym razem rośnie o ponad 2 proc. i w kwietniu będzie potencjalnie najsilniejszym spośród głównych globalnych indeksów. Notowania kontraktów futures na S&P500 i NASDAQ notują około procentowe zwyżki. Na głównych rynkach europejskich otwarcie może mieć miejsce około pół procenta na plusie, podobnie powinno być na WIG20, szczególnie, że potężną pozytywną kontrybucję może ponownie wnieść KGHM. Olbrzymią zasługę w zmianie nastrojów odgrywają wczorajsze wyniki Alphabetu i Microsoftu – po świetnych raportach spółki drożały w handlu posesyjnym odpowiednio o 11,59 proc. oraz 4,41 proc. Bank Japonii na dzisiejszym posiedzeniu nie zrobił zupełnie nic, przyzwalając tym samym na dalsze osłabienie jena. Rynki pozostają nadzwyczaj rozchwiane i wciąż brakuje im wyraźnego kierunku – w jego nadaniu pomoże zapewne dzisiejszy odczyt bazowej inflacji PCE, preferowanej przez Fed miary wzrostu cen.
Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion