Policja odpowiada na zarzuty Sienkiewicza, ujawnia nagranie [wideo]
„Mężczyzna był agresywny, był w stanie, gdzie sprawiał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i innych osób” - wskazał na konferencji prasowej insp. Mariusz Ciarka prezentując film z interwencji policjantów wobec Łukasza Ł. – czytamy na portalu wPolityce.pl
Podczas konferencji prasowej w piątek insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Policji, przedstawił nagranie z interwencji wobec agresywnego mężczyzny, który miał grozić popełnieniem samobójstwa. Jak dodał insp. Ciarka, w związku z oskarżeniami, jakie padały w stosunku do policjantów, policja zdecydowała się upublicznić film z interwencji, jaki został nagrany kamerą na mundurze funkcjonariusza.
Mężczyzna był agresywny, sprawiał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i innych osób – wskazał na konferencji prasowej insp. Mariusz Ciarka.
Mamy do czynienia z osobą, która od około 10 dni spożywała narkotyki. Mężczyzna został przewieziony przez ratowników medycznych do szpitala, w szpitalu zmarł – dodał inspektor.
Upublicznienie filmu jest dla nas dużym przeżyciem, bo zdajemy sobie sprawę, że dla rodziny, która obejrzy ten film, może być to duże przeżycie. Ale nie możemy pozwolić na to, żeby obrażać polskich policjantów, wprowadzać opinię publiczną w błąd – podkreślił.
Policja poinformowała, że na miejscu były trzy służby: oprócz policjantów, byli to również strażacy i ratownicy medyczni. Na upublicznionym filmie widać, jak policjanci krzyczą do mężczyzny: Odłóż nóż i odsuń się od drzwi.
Łukasz, na spokojnie, odłóż nóż – mówi policjantka w nagraniu.
W pewnym momencie policjant używa gazu, przy uchylonych drzwiach widać nóż, jaki mężczyzna trzyma w ręce. Na nagraniu widać, jak w stronę policjantów lecą butelki, a funkcjonariusze chcą dostać się do środka.
Policjanci używali również pałki, ale nie w taki sposób, jak opisywała to rodzina zmarłego oraz ich pełnomocnik.
Pałka teleskopowa była używana tylko w jednym celu, aby wytrącić nóż, którym atakował policjantów – wyjaśnił insp. Mariusz Ciarka.
Dość tych kłamstw, dość wprowadzania opinii publicznej w błąd. Widać, kto w tej sprawie kłamał – powiedział insp. Ciarka.
Śmierć 29-latka
29-letni Łukasz Ł. zmarł w szpitalu, kilka godzin po policyjnej interwencji we Wrocławiu, a jego rodzina oskarża policjantów o przekroczenie uprawnień. Oskarżenia w kierunku funkcjonariuszy padły także ze strony polityków. Rzecznik policji zwrócił uwagę, że „widać, kto w tej sprawie kłamał”. Służby wezwał ojciec mężczyzny, który podejrzewał, że syn chciał popełnić samobójstwo.
Oskarżenia Sienkiewicza
Po śmierci Łukasza L. do ataku na policję i jej władze ruszył polityk Platformy Obywatelskiej, były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. W niewybrednych słowach zarzucił funkcjonariuszom zabicie 29-latka.
Prosi się państwo o pomoc, żeby uratowało człowieka, po czym przyjeżdżają ludzie, którzy go nie tylko nie ratują, ale go zabijają. Prawdę mówiąc, po czymś takim dymisja komendanta głównego to jest w ogóle minimum, a ja uważam, że minister (spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz) Kamiński powinien odejść ze stanowiska, ponieważ jego sprawowanie władzy zaczyna obfitować w zabójstwa policjantów na ludziach - dodał były szef MSW.
W tej sytuacji można się tylko zastanawiać, czy przez byłego szefa MSWiA nie przemawia czasem wyrachowanie polityczne.
wpolityce.pl/PAP/mt
Czytaj też: Morawiecki: W transformacji wodór może być kluczowy