Kopacz pokazała swój rząd. Jest kilka zaskakujących wyborów. Premier in spe chwali przyszłych ministrów
Desygnowana na premiera Ewa Kopacz zaprezentowała w piątek skład gabinetu. Zadaniem rządu będzie odbudowa zaufania Polaków - oświadczyła. W rządzie będzie pięciu nowych ministrów - Grzegorz Schetyna, Cezary Grabarczyk, Maria Wasiak, Teresa Piotrowska i Andrzej Halicki.
Przede wszystkim najważniejszym zadaniem rządu będzie odbudowanie zaufania Polek i Polaków. Jest to możliwe pod jednym warunkiem, że będziemy wymagać od siebie więcej, niż wymagają od nas inni" - mówiła przyszła premier na piątkowej konferencji prasowej, prezentując skład nowego rządu. Zapowiedziała, że będzie "ostrym recenzentem i uważnym obserwatorem" działań ministrów.
Kopacz oświadczyła, że stworzyła rząd silnych osobowości, merytorycznie przygotowany do wypełniania zadań, które przed nim staną. "Od początku chciałam stworzyć silny rząd, który daje gwarancję poparcia całej Platformy Obywatelskiej i odpowiedzialnego koalicjanta. Dokonałam wyboru ludzi, którzy bardzo dobrze wiedzą, że ich codzienna praca jest wyjątkową służbą dla Polaków" - mówiła przyszła premier.
Nowym wicepremierem w rządzie Kopacz będzie Tomasz Siemoniak, który pozostanie też na stanowisku ministra obrony narodowej. Tekę wicepremiera zachowa szef PSL Janusz Piechociński, łącząc te obowiązki z funkcją ministra gospodarki.
Kopacz podkreśliła też, że w nowym gabinecie jest więcej kobiet niż w poprzednim. Stanowiska ministrów utrzymało trzynastu dotychczasowych.
Informując o tym, że Siemoniak - który pozostanie szefem MON - będzie także wicepremierem, Kopacz podkreśliła, że była to jej pierwsza decyzja. "Chcę, by był jednym z moich najbliższych współpracowników, nie tylko dlatego, że dzisiejsze czasy wymagają silnej armii, ale przede wszystkim z uwagi na jego kwalifikacje i osobowość" - powiedziała.
Przedstawiając z kolei wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, przyszła premier podkreślała, iż stawia na sprawdzony zespół w gospodarce, a Piechociński jest jego mocnym filarem. Jak mówiła, szef PSL to "człowiek o wielu kompetencjach".
Wśród nowych szefów ministerstw znalazł się Grzegorz Schetyna, który pokieruje resortem spraw zagranicznych. "Grzegorza Schetyny nie muszę państwu przedstawiać. To ten, który w poprzednim rządzie pełnił bardzo odpowiedzialną funkcję wicepremiera i szefa MSW, w tej kadencji bardzo sprawny przewodniczący komisji spraw zagranicznych" - mówiła Kopacz o Schetynie. Według niej, Schetyna zapewni ciągłość działania w MSZ.
Kopacz poinformowała jednocześnie, że dotychczasowy minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odchodzi do Sejmu - jest wspólnym kandydatem koalicji PO-PSL na jego marszałka. To jest awans i mocna, samodzielna pozycja tego polityka - zaznaczyła przyszła premier.
Kolejnym nowym ministrem w rządzie Ewy Kopacz będzie wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk - zostanie ministrem sprawiedliwości. Przyszła premier podkreśliła, że Grabarczyk to jej "najbliższy współpracownik od 3 lat, wielki przyjaciel, ale też człowiek, o którym mogłaby powiedzieć, że kocha ludzi, jest przyzwoity i ponad wszystko stawia prawo".
Resortem infrastruktury i rozwoju pokieruje wiceprezes PKP SA Maria Wasiak. Przedstawiając nową szefową MIR, Kopacz zaznaczyła, że rząd chce dziś Polakom powiedzieć: "będziecie jeździć szybciej, wygodniej, będziecie jeździć po dobrych drogach". Jej zdaniem, "ta drobna, ale jakże energiczna kobieta, to zagwarantuje".
Szefową MSW zostanie natomiast posłanka PO Teresa Piotrowska, która - według przyszłej premier - "potrafi rządzić twardą ręką". "Dzisiaj w Europie resorty tzw. siłowe przypisywane są kobietom, silnym kobietom. Teresa Piotrowska jest silną kobietą - da radę" - zapewniła Kopacz.
Resortem administracji i cyfryzacji pokieruje poseł PO Andrzej Halicki, od którego przyszła szefowa rządu oczekuje "domknięcia rozpoczętych przez jego poprzedników projektów dot. cyfryzacji, informatyzacji, administracji".
Na swych stanowiskach pozostanie większość dotychczasowych ministrów. Oprócz Piechocińskiego i Siemoniaka, będzie to minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. "Kilka tygodni temu przedstawił bardzo ważny plan dla Polaków - tych chorych Polaków, na najcięższą chorobę, na raka. Dzisiaj ci pacjenci czekają na szybkie działania ministra zdrowia" - podkreśliła Kopacz.
Ministrem edukacji w nowym rządzie pozostanie Joanna Kluzik-Rostkowska. Kopacz mówiła o niej, że jest "połączeniem profesjonalizmu i otwartego serca", a "edukacja od lat nie była w lepszych rękach". Przyszła premier oceniła też, że Kluzik-Rostkowska "doskonale sprawdziła się w trudnym momencie wdrażania wielkiej zmiany dotyczącej darmowego podręcznika".
"Bardzo ważną osobą" w przyszłym rządzie Kopacz nazwała szefa resortu finansów. Według niej Mateusz Szczurek to "strażnik polskich finansów publicznych". "Ja mu zaufałam, Polacy zaufają mu na pewno" - podkreśliła. "Jest bardzo odpowiedzialny, każdą decyzję, którą podejmuje rozważa na kilka sposobów, przelicza, liczy, nie śpi po nocach" - mówiła.
Resortem nauki i szkolnictwa wyższego pokieruje nadal Lena Kolarska-Bobińska, która - według Kopacz - "ze swoją wiedzą, doświadczeniem i spojrzeniem na świat dobrze przysłuży się polskiej nauce".
Andrzej Biernat pozostanie ministrem sportu. Jak zaznaczyła, to człowiek z dużym doświadczeniem, który nie boi się odważnych decyzji. "A w polskim sporcie potrzeba nam tej dobrej energii i tych odważnych decyzji" - dodała Kopacz.
Szefem resortu rolnictwa będzie nadal Marek Sawicki, który - jak mówiła desygnowana na premiera Kopacz - "zna polską wieś i wyzwania jak nikt w naszym kraju". "Dużo pracy przed nim, państwo śledzicie obecną sytuację. W niego wierzę, bo sprawdził się już nie raz, w trudniejszych sytuacjach. Da radę" - dodała.
"Włodzimierz Karpiński - minister skarbu, sprawny menedżer, bardzo doceniany przez wielu ekspertów w tej dziedzinie. Człowiek, którego można nazwać strażnikiem polskiego skarbu" - mówiła Kopacz o Karpińskim, który także pozostanie na swoim stanowisku.
Małgorzata Omilanowska pozostanie szefową resortu kultury. "Chcę, aby w tej dziedzinie słowo +kontynuacja+ było kluczem do sukcesu. Małgorzata Omilanowska od niedawna jest w tym miejscu, ale jej plany i wizja są warte pełnego zrealizowania" - powiedziała desygnowana na premiera Kopacz.
Ministerstwem środowiska nadal będzie kierować Maciej Grabowski. "To trudny obszar, więc i potrzeba nam doświadczonego ministra. Ufam w jego mądrość i liczę na sprawne działanie" - powiedziała Kopacz.
Władysław Kosiniak-Kamysz pozostanie w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. "Pełen dobrych pomysłów, młody, energiczny. Wyzwania rynku pracy potrzebują takiej osobowości. Bardzo na niego liczę, bo wyzwania są spore, ale wierzę, że sprosta" - mówiła o ministrze pracy przyszła premier.
Szefem kancelarii premiera pozostanie Jacek Cichocki. To minister, którego zadaniem jest płynna, rzetelna praca całego gabinetu i kancelarii - mówiła Kopacz. Stanowisko pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania zachowa Małgorzata Fuszara.
Nie znajdą się w gabinecie Ewy Kopacz - oprócz Radosława Sikorskiego oraz Elżbiety Bieńkowskiej (dotychczasowa szefowa MIR, jest kandydatką na komisarza UE) także: Marek Biernacki - dotychczas minister sprawiedliwości, Bartłomiej Sienkiewicz - szef MSW i Rafał Trzaskowski - szef MAC.
Przyszła premier zapowiedziała, że za miesiąc odbędzie się przegląd wiceministrów.
(PAP)