Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Decyzja Putina najbardziej uderza w polskie rolnictwo

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 28 października 2014, 16:43

    Aktualizacja: 28 października 2014, 17:23

  • 0
  • Powiększ tekst

Rosyjskie embargo na import żywności najbardziej uderza w polskie rolnictwo. Spadła opłacalność produkcji, potrzebna jest pomoc ze strony państwa - mówili rolnicy we wtorek podczas III konferencji samorządu rolniczego.

Jak przekonywał prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz, rosyjskie embargo to wojna gospodarcza wypowiedziana polskiemu rolnictwu za włączenie się w sprawy ukraińskie. Cierpią na tym głównie producenci żywności, którzy nie zawinili. Dlatego niezbędne jest, by państwo uruchomiło nadzwyczajne środki i pomogło rolnikom.

"Dzisiaj polski rolnik ma problemy ze spłatą kredytów, kłopoty ze sprzedażą produktów rolnych, proponuje się mu niskie ceny, sytuację wykorzystuje przetwórstwo i handel" -

tłumaczył dziennikarzom Szmulewicz.

Dodał, że żywność niekoniecznie tanieje w sklepach, ale rolnik dostaje za swoje produkty nawet o połowę mniej niż w ubiegłych latach.

"Jeżeli jest to wojna gospodarcza wytoczona przez polityków, to nie tylko minister rolnictwa powinien ponosić odpowiedzialność, ale cały rząd" -

zaznaczył prezes Izb.

W jego opinii, w takiej sytuacji kraj nie powinien pytać Unii o zgodę, ale wesprzeć rolników, bo bez pomocy wielu z nich może zmniejszyć produkcję.

Zdaniem szefa Izb, rozwiązanie na dziś - to czytelny sygnał od rządu, że jest możliwe przesunięcie spłat i rozłożenie kredytów przez banki na mniejsze raty. Takie prolongaty spłat powinny dotyczyć także kredytów preferencyjnych udzielanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz spłat kredytów na zakup ziemi i zapłaty czynszów dzierżawnych od Agencji Nieruchomości Rolnych.

Szmulewicz podkreślił, że straty z tytułu embarga ponoszą wszystkie branże rolne, bo są one powiązane ze sobą, np. mniejsza produkcja trzody oznacza spadek zapotrzebowania na zboże i wywołuje perturbacje także na tym rynku.

Podczas konferencji rolnicy mówili także o szkodach wyrządzanych przez dzikie zwierzęta. Z tego powodu rolnicy ponoszą coraz więcej strat, które nie są w dostateczny sposób rekompensowane. Sprawa dotyczy m.in. dzików, których populacja powinna być zmniejszona także w związku z chorobą afrykańskiego pomoru świń.

Uczestnicy spotkania zwracali także uwagę, że ASF przyniosła problemy nie tylko tym producentom ze strefy z ograniczeniami, ale także ma wpływ na całą branże mięsną, w tym na hodowlę świń. Z powodu wprowadzania zakazu importu wieprzowiny z Polski przez wiele krajów, ceny tuczników spadły i ich chów trzody stał się nieopłacalny.

W konferencji "Polska żywność zakładnikiem politycznych gier", która odbyła się w Sejmie wzięło udział ok. 250 rolników z całej Polski.

(PAP)

Powiązane tematy

Komentarze