Szydło: na szczycie UE byliśmy skuteczni; drugi etap Brexitu - trudniejszy
Polska skutecznie włączyła do wytycznych Rady Europejskiej wszystkie swoje oczekiwania wobec negocjacji ws. Brexitu; drugi etap wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE będzie znacznie trudniejszy - powiedziała premier Beata Szydło w sobotę po szczycie w Brukseli.
W sobotę przywódcy 27 państw członkowskich (bez Wielkiej Brytanii) przyjęli wytyczne do negocjacji w sprawie Brexitu.
Będziemy przyglądali się teraz, jak przebiega realizacja tych wytycznych przez Unię Europejską, która w naszym imieniu rozpocznie negocjacje. Muszą być one skrupulatnie wpisane do mandatu negocjacyjnego, którego projekt będzie niebawem ogłoszony przez Komisję Europejską i przyjęty przez Radę Europejską - powiedziała.
Jej zdaniem dzięki zachowaniu jedności udało się przed sobotnim szczytem wypracować dobre, akceptowalne dla wszystkich wytyczne, a następnie bardzo szybko je przyjąć. Podkreśliła, że udało się to dzięki ogromnej pracy wszystkich państw członkowskich.
Wszystkim należą się podziękowania i gratulacje - powiedziała.
Dodała, że Brexit to bezprecedensowy proces o charakterze politycznym i dlatego przywódcy państw członkowskich muszą zachować nad nim kontrolę.
Premier Polski uważa, że drugi etap negocjacji będzie znacznie trudniejszy i warto zachować tę jedność, by niektórych państw nie kusiło odstępowanie od przyjętych założeń. Jak podkreśliła, dla Polski na obecnym etapie negocjacji priorytetem są prawa obywateli i kwestie finansowe.
Polska bardzo jasno stawia sprawę od momentu, kiedy okazało się, że Wielka Brytania opuści UE. Chcemy dobrych relacji bilateralnych z Wielką Brytanią i chcemy również, aby przyszłe relacje między Wielką Brytanią a UE były oparte na zasadzie partnerstwa i wzajemności. Ale aby tak się stało, negocjacje, które dzisiaj przyjętym mandatem uruchamiamy, muszą być przede wszystkim spełnieniem zawartych w nim postulatów - powiedziała Szydło.
Jej zdaniem negocjacje w sprawie Brexitu muszą być uporządkowanym procesem, którego celem nie będzie karanie Wielkiej Brytanii, ale zawarcie rzetelnego porozumienia, które "zminimalizuje ryzyka i niepewność dla obywateli, przedsiębiorstw i gospodarek zarówno państw UE, jak i Wielkiej Brytanii".
Podkreśliła, że Polska jest gotowa rozmawiać o przyszłych relacjach po uzgodnieniu kwestii praw obywateli oraz rozliczenia finansowego. Jak dodała, "wystarczający postęp w negocjacjach oznacza dla nas, po pierwsze, zagwarantowanie katalogu praw dla obywateli, którzy przybyli do Wielkiej Brytanii przed wyjściem Zjednoczonego Królestwa z UE; gwarancje te muszą być oparte na prawie UE i pozwalać na nabycie prawa stałego pobytu również po Brexicie".
Po drugie - zaznaczyła - chodzi o "uzgodnienie zasad, które pozwolą precyzyjnie określić wielkość i harmonogram realizacji zobowiązań finansowych Wielkiej Brytanii wobec budżetu UE".
Zaznaczyła, że Unia Europejska nie może dopuścić, by Wielka Brytania w jakikolwiek sposób nie wywiązała się ze zobowiązań finansowych, które podjęła jako członek Wspólnoty.
Na pewno mogę potwierdzić, że z naszej strony będzie bardzo silne oczekiwanie, że Komisja Europejska wywiąże się z tych wytycznych, które dzisiaj zostały przed nimi postawione - powiedziała Szydło.
Jak podkreśliła, jej rozmowy z brytyjską premier Theresą May jasno wskazują, że "Wielka Brytania oczekuje przede wszystkim, iż ten proces negocjacyjny będzie postępował szybko". Jej zdaniem May jest obecnie bardziej skoncentrowana na kampanii przed przedterminowymi wyborami w swoim kraju i tak też będzie w tych najbliższych dniach i tygodniach, ale cały czas chce mieć kontakt z Radą Europejską.
Szydło powiedziała, że w rozmowie z nią May kilkakrotnie podkreślała, że chce rozwiązać problem obywateli polskich - a więc również obywateli UE - i kwestii finansowych na tym pierwszym etapie. "Nikt nie ma wątpliwości, że jeżeli nie będzie porozumienia na pierwszym, wstępnym etapie, dotyczącym tych ważnych kwestii, drugi etap będzie niezwykle trudny" - dodała polska premier.
Polska - jak mówiła - uważa, że nie należy Wielkiej Brytanii karać za Brexit.
Obywatele brytyjscy podjęli taką decyzję, w związku z czym my musimy ją uszanować. Ale to nie znaczy, że nie karząc Wielkiej Brytanii, możemy odstąpić od zagwarantowania naszym obywatelom (...) interesów finansowych z punktu widzenia Polski. To nasz obowiązek. Na tym polegają negocjacje. Wszyscy musimy mieć świadomość - tę świadomość ma Theresa May - że po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię pozostajemy ze sobą powiązani gospodarką, sprawami obronnymi. Wielka Brytania jest dla nas ważnym partnerem w NATO. Musimy szukać konsensusu i porozumienia - zaznaczyła.
Premier była pytana o atmosferę, jaka panowała na sobotnim szczycie.
(...) Nawet określiłabym to w ten sposób, że była to atmosfera świąteczna. Wszyscy podkreślali, że jest jedność, że udało się wypracować ten dokument - odpowiedziała szefowa rządu. W jej ocenie było to "święto jedności". Jak przyznała, wyzwaniem dla tej jedności będą kolejne szczyty, np. dotyczące kryzysu migracyjnego czy kwestii związanych z energetyką.
Jej zdaniem utrzymanie jedności byłoby "dobrym prognostykiem dla UE", jeśli jednak to się nie uda, "to znaczy, że Unia ma coraz większe problemy i musi zastanowić się nad tym, co z tym zrobić".
Dzisiaj możemy być zadowoleni i Polska również jest zadowolona, że UE potrafiła pokazać jedność polegającą na tym, że interesy wszystkich państw członkowskich zostały zagwarantowane w tych wytycznych negocjacyjnych, które przyjęliśmy, ale to jest dopiero początek drogi - podsumowała Szydło.
Wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański powiedział, iż Polska liczy, że na podstawie ustalonych wytycznych już maju KE przygotuje odpowiednie dyrektywy, które będzie można następnie przyjąć w drugiej połowie maja.
Rozpoczynamy bardzo trudną drogę, rozpoczynamy ją dobrze - podkreślił. Jak dodał, przyjęte w sobotę wytyczne powinny zostać teraz bardzo uważnie przeczytane przez Komisję Europejską. Liczymy na to, że Komisja Europejska przetłumaczy te wytyczne bardzo ściśle na język dyrektyw negocjacyjnych już w maju - dodał.
Jak zaznaczył, rząd Polski zdaje sobie sprawę, że wdrożenie tych dyrektyw w życie będzie bardzo trudne.
Dlatego Polska tak jak do tej pory, przez ostatnie miesiące, tak jak i dziś, w czasie bardzo ważnego szczytu w tej sprawie, będzie w najbliższych miesiącach i latach niezwykle aktywnie i niezwykle skrupulatnie rozliczać instytucje unijne z wykonania rekomendacji i z wykonania mandatu - zapowiedział. Przypomniał, że z Brexitem wiążą się istotne, żywotne interesy gospodarcze, finansowe, polityczne Polski. "Dlatego będziemy do tego procesu podchodzili z najwyższym priorytetem - zapewnił.
Ośmiostronicowe wytyczne wyznaczają ramy do negocjacji zgodnie z art. 50 Traktatu o UE. Dokument podzielony jest na kilka części. W pierwszej wskazano na priorytety dla "27" - przypomniano m.in., że UE chce, by Wielka Brytania była w przyszłości jej bliskim partnerem. "27" wykluczyła przy tym uczestnictwo Wielkiej Brytanii w jednolitym rynku na zasadzie sektorowej wskazując, że nie może być mowy o wybieraniu "rodzynek z ciasta".
Jak dodał Szymański, wszystko będzie teraz zależało od dobrej woli stron, dobrej atmosfery politycznej pod obu stronach kanału La Manche, ale też od wyobraźni wszystkich stron zaangażowanych w negocjacje. Jak podkreślił, brak porozumienia byłby "bardzo złą wiadomością" nie tylko dla Polaków w Wielkiej Brytanii, ale też dla wszystkich obywateli krajów unijnych w tym kraju, obywateli brytyjskich w Europie, gospodarki unijnej i brytyjskiej oraz sektora usług, w tym usług finansowych.
Brak porozumienia jest najgorszym z możliwych scenariuszy. Myślę, że świadomość tego faktu rośnie po obu stronach stołu - powiedział.
SzSz PAP