Informacje

Produkcja budowlano-montażowa zwolni dopiero za 4 lata

br

  • Opublikowano: 7 września 2017, 21:59

  • Powiększ tekst

Wszystko wskazuje na to, że po istotnym spadku polskiej produkcji budowlano-montażowej z 2016 r.,w tym roku można się spodziewać wyraźnego wzrostu oraz jego kontynuacji w latach 2018-2020. Rodzimy rynek budowlany pozostanie na wyraźnej ścieżce wzrostowej w latach 2018-2020. Spowolnienia w ujęciu rocznym spodziewamy się dopiero od 2021 r. - uważa Cezary Bernatek, analityk Haitong Banku.

Jak informował GUS, w lipcu produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych) była wyższa o 19,8 proc. niż przed rokiem (kiedy notowano spadek o 18,8 proc.) i o 3,7 proc. wyższa w porównaniu z czerwcem tego roku. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa ukształtowała się na poziomie o 18,0 proc. wyższym niż w lipcu ub. roku i o 4,3 proc. wyższa w porównaniu z czerwcem br.

Wartość rodzimego rynku budowlanego powinna rosnąć głównie za sprawą oczekiwanego przyspieszenia realizacji kontraktów infrastrukturalnych w kraju. Ponadto, analitycy oczekują utrzymania się dobrej sytuacji w segmencie budownictwa mieszkaniowego w 2018 r., oraz jedynie umiarkowanego spowolnienia w kolejnych latach - czytamy w komunikacie Haitong Banku.

Przyzwoite perspektywy rysują się również przed segmentem budownictwa energetycznego. Marże sektorowe w perspektywie krótko- i średnioterminowej będą jednak pod znaczącą presją spadkową. Haitong Bank spodziewa się wyraźnego ożywienia, jeżeli chodzi o wartość rodzimego rynku budownictwa drogowego w latach 2017-2020. Biorąc pod uwagę opóźnienia z 2016 r. w realizacji nowych kontraktów, analitycy Haitong uważają, że szczyt wydatków na drogi w Polsce przypadnie na lata 2018-2020, co jest zgodne z niedawno zaktualizowanymi założeniami Ministerstwa Infrastruktury.

Haitong Bank zakłada, że część funduszy z Krajowego Programu Kolejowego (KPK) na lata 2014-2023 może zostać utraconych lub przeniesionych do innych segmentów infrastruktury. Mimo to, analitycy wciąż prognozują istotny wzrost wydatków ze strony PKP PLK, a zatem i produkcji w tym segmencie w perspektywie krótko- i średnioterminowej. Szczyt powinien nastąpić w latach 2019-2021. Następnie, począwszy od 2022 r., zacznie się spadek. Analitycy zwracają uwagę, że taki scenariusz jest bliski założeniom PLK, zamieszczonym w niedawno zaktualizowanym KPK - czytamy we fragmencie poświęconemu budownictwu kolejowemu.

W segmencie budownictwa mieszkaniowego i komercyjnego analitycy nie oczekują, aby podaż mieszkań zmalała w ujęciu rocznym w 2018 r. Pierwsze oznaki wyhamowania pod tym względem prawdopodobnie wystąpią dopiero w 2019 r., głównie ze względu na fakt, że deweloperzy ze słabszą pozycją na rynku zaczną borykać się z problemem braku dostatecznej ilości gruntów na nowe projekty oraz za sprawą oczekiwanego dalszego spadku w przedsprzedaży.

W bazowym scenariuszu, analitycy Haitong Bank spodziewają się zatem, że wartość rodzimego rynku budownictwa mieszkaniowego będzie dalej rosła w 2018 r., przed umiarkowanym spadkiem w latach 2019-2020. Jeżeli chodzi o perspektywy rynku budownictwa komercyjnego, to analitycy zakładają, że wzrost jego wartości, w porównaniu z solidnymi wynikami zanotowanymi w tym roku, znacząco wyhamuje w 2018 r., a w kolejnych latach utrzyma się na stabilnym poziomie - czytamy dalej.

GUS komunikował, że w porównaniu z czerwcem br. wzrost poziomu zrealizowanych robót wystąpił w jednostkach wykonujących głównie roboty związane ze wznoszeniem budynków – o 12,6 proc. i z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej – o 2,7 proc., natomiast spadek w jednostkach, których podstawowym rodzajem działalności są roboty budowlane specjalistyczne – o 6,1 proc.

Analitycy Haitong oczekują, że wartość rynku budownictwa energetycznego w Polsce spadnie nieznacznie w latach 2017-2018, po czym w 2019 r. będzie stopniowo rosnąć.

Według Haitong Banku, marże w polskim sektorze budowlanym pozostaną pod presją spadkową w latach 2017-2019, a ulegną wypłaszczeniu dopiero w dłuższej perspektywie.

Związane to jest głównie z oczekiwanym wzrostem konkurencji cenowej w walce o nowe kontrakty infrastrukturalne, utrzymującą się silną presją płacową w sektorze oraz dalszym wzrostem cen na wybrane materiały budowlane. Spadkowa presja na marże sektorowe, której spodziewamy się w kolejnych latach, również wydaje się być uwzględniona w oczekiwaniach rynkowych. Jesteśmy jednak zdania, że rynek jest niedostatecznie konserwatywny w tym względzie - podsumował Bernatek.

Na podst. ISBnews

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych