Informacje

Co dziesiąte warzywo lub owoc błędnie oznakowane

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 października 2019, 14:00

    Aktualizacja: 1 października 2019, 14:22

  • 0
  • Powiększ tekst

UOKiK przeprowadził kontrole w 96 sklepach należących do 18 sieci handlowych. W jej wyniku okazało się, że 10 proc. warzyw i owoców miało błędne oznakowanie kraju pochodzenia

Nieprawidłowości dotyczyły 31 sklepów (32,3 proc.) sieci: Aldi, Auchan, Biedronka, Dino, Hipermarket Bi1, Intermarch, Kaufland, Lewiatan, Lidl, Netto, Polo Market, Stokrotka i Tesco. W wyniku kontroli wykryto błędy w oznakowaniu warzyw i owoców. 118 partii warzyw i owoców (10,2 proc., kontrola objęła 1162 partie) było błędnie oznakowanych krajem pochodzenia Jak dodano w komunikacie, spośród kontrolowanych produktów, 61 warzyw i owoców (co stanowiło 5,2 proc.) było oznakowanych innym krajem pochodzenia, niż wynikało z dokumentów lub opakowań zbiorczych, w tym 31 niezgodnie z prawdą jako produkty z Polski.

Rzekomo polski seler pochodził z Holandii, o czym informowało opakowanie. Wywieszka przy czosnku mówiła, że pochodzi on z Polski, ale z faktury wynikało, że jest z Egiptu. Zdarzało się też (46 partii), że na wywieszce przy produkcie podane było kilka krajów pochodzenia. Na przykład cebula pochodziła z Polski, Francji, Holandii i Słowacji, a konsument nie wiedział, który z krajów jest właściwy Dziewięć partii w ogóle nie miało informacji o kraju pochodzenia - podaje UOKiK

Zdaniem szefostwa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) informacja o kraju pochodzenia jest istotna dla wielu konsumentów - często wpływa bowiem na decyzję o zakupie i nie powinna wprowadzać w błąd.

Do UOKiK docierały liczne sygnały o nieprawidłowościach w tym zakresie, dlatego zleciłem Inspekcji Handlowej przeprowadzenie kontroli - powiedział Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Również wiceprezes Urzędu podkreśla wagę informacji o pochodzeniu produktu.

Polacy coraz częściej zwracają na to uwagę, starają się wybierać produkty polskie. Sprzedawcy i dostawcy mniej lub bardziej świadomie wykorzystują ten fakt, przypisując polskie pochodzenie zagranicznym warzywom i owocom. Musimy walczyć z takimi praktykami, żeby konsument zawsze wiedział, co i skąd kupuje – powiedział Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK.

UOKiK zapowiada dalsze kontrole sklepów i kary pieniężne w wysokości do 20-krotności średniej pensji krajowej. Urząd przypomina, że na podstawie unijnych przepisów krajem pochodzenia powinny być oznakowane między innymi świeże owoce i warzywa, wołowina i cielęcina, ryby i owoce morza, miód, wino, oliwa z oliwek, jaja surowe, pakowana wieprzowina, mięso kozie, baranina i drób. W Polsce wymagane jest także podawanie kraju pochodzenia wieprzowiny, mięsa koziego, baraniny czy drobiu sprzedawanego na wagę. Ziemniaki - zarówno te oferowane na wagę, jak i pakowane - muszą mieć informację o kraju pochodzenia wraz z wizerunkiem flagi tego kraju.

AK, PAP

Powiązane tematy

Komentarze