Informacje

UOKiK / autor: Fratria
UOKiK / autor: Fratria

UOKiK ostrzega: nie daj się nabrać na szybki zysk

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 1 grudnia 2020, 11:40

  • Powiększ tekst

UOKiK ostrzega przed inwestycjami wysokiego ryzyka, np. na rynku Forex czy w kryptowaluty, które są reklamowane z wykorzystaniem wizerunku celebrytów, gdyż mogą się one okazać piramidami finansowymi albo służyć kradzieży danych osobowych i wyłudzaniu kredytów

Ostrzegamy przed inwestycjami alternatywnymi, które obiecują ponadprzeciętne zyski w krótkim czasie i rzekomo bez ryzyka. Czerwona lampka powinna się zapalić konsumentom na hasła takie jak zarabianie bez wychodzenia z domu czy Pani X kiedyś była sprzątaczką, teraz zarabia miliony. Szczególnie podatni na reklamy tego typu ofert są seniorzy, ale także ludzie młodzi – obyci w internecie, ale bez doświadczenia inwestycyjnego – poinformował prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie, Urzędu.

Dodano, że do Urzędu trafiają skargi konsumentów, którzy dali się nabrać na reklamy bezprawnie wykorzystujące wizerunek celebrytów – ludzi sportu, mediów, biznesu – po to, aby przekonać do inwestowania w projekty wysokiego ryzyka. Chodzi o reklamy, jak np. zamieszczony w internecie fałszywy wywiad ze sławnym piłkarzem czy celebrytą telewizyjnym dot. inwestowania.

UOKiK przestrzegł, iż zdarzały się sytuacje, gdy oszuści pozyskiwali w ten sposób dane konsumentów, by na ich nazwiska zaciągnąć pożyczki.

Jako ryzykowne wskazano propozycje inwestycji np. w złoto, diamenty, grunty, odpady, kryptowaluty, udostępnianie reklam, przedmioty kolekcjonerskie, pakiety inwestycyjne czy instrumenty rynku Forex. Według Urzędu w tym wypadku zyski często mają zależeć od wprowadzenia innych osób do systemu, który okazuje się systemem promocyjnym typu piramida, co jest nieuczciwą praktyką rynkową i jest zabronione.

Zdaniem UOKiK szansa na zarobek w ramach takich przedsięwzięć jest niewielka, ponieważ choć konsument uzyskuje na początku niewielkie sumy na zachętę, to jednocześnie wpłaca do systemu niewspółmiernie większe kwoty. Na dodatek tego typu platformy inwestycyjne są przeważnie zarejestrowane poza UE, więc dochodzenie roszczeń jest trudne i kosztowne lub wręcz niemożliwe.

W związku z zagrożeniami UOKiK od lipca prowadzi kampanię „Sprawdzaj, czytaj, pytaj!” z poradami, jak się ustrzec przed oszustami i utratą pieniędzy. W ramach akcji uczula, m.in. by wystrzegać się systemów promocyjnych typu piramida. Polegają one na tym, że konsument jest namawiany do udziału w „projekcie” w systemie sprzedaży w zamian za obietnicę wynagrodzenia lub innych korzyści materialnych, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia do systemu kolejnych osób, a nie od sprzedaży czy konsumpcji produktów.

Urząd przestrzega także przed pochopnymi inwestycjami w instrumenty finansowe rynku Forex. Wskazuje, iż co do zasady przeznaczone są dla doświadczonych inwestorów, którzy akceptują ryzyko poniesienia strat. Podkreśla, że platformy foreksowe kuszą możliwością szybkiego i łatwego zarobku, ale w rzeczywistości w większości przypadków model inwestycyjny jest taki, że konsument „zakłada się” z twórcą platformy inwestycyjnej, który jednocześnie określa reguły oraz kwotowania transakcji walutowych. Zysk konsumenta jest stratą platformy foreksowej i odwrotnie – strata konsumenta jest zyskiem platformy.

Według Urzędu korzystanie z tych produktów nie jest zatem inwestowaniem, lecz bardziej przypomina „zakładanie się” o zmianę wartości na przykład: walut, akcji - w określonym, zazwyczaj krótkim czasie. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego za lata 2014-2018 wynika, że ok. 80 proc. klientów rynku Forex ponosi straty, które średnio wynoszą kilkanaście tysięcy zł rocznie.

UOKiK zaleca także ostrożność przy inwestycjach w kryptowaluty, gdyż wiele modeli biznesowych bazujących na coraz większej popularności kryptowalut jest wykorzystywanych przez oszustów wykorzystujących naiwność konsumentów. „Przy inwestowaniu w systemy oparte na kryptowalutach trzeba się liczyć z możliwością utraty środków z powodu kradzieży wirtualnej, a także z ryzykami związanymi z dużymi, spekulacyjnymi zmianami cen, brakiem powszechnej akceptowalności i wykorzystaniem w działaniach przestępczych, m. in. w procederze prania pieniędzy” - przestrzega UOKiK.

Dodano, że konsumenci powinni ostrożnie podchodzić też do łańcuszków, fake newsów, podejrzanych e-maili i innego spamu krążącego po internecie, nawet jeśli rzekomo pochodzą od znanych osób czy instytucji. „Najlepiej nie klikajmy w żadne linki, nie otwierajmy załączników, nie logujmy się na nieznane strony ani nie dokonujmy wpłat, bo może to być próba wyłudzenia pieniędzy lub danych” - przestrzega Urząd.

Doradza także, by nie ufać reklamom z mediów społecznościowych, sprawdzić, czy potencjalny kontrahent podaje na stronie internetowej dane swojej firmy ? jeśli ich tam nie ma, nie może to być oszustwo. Należy także zwrócić uwagę, czy firma jest zarejestrowana w UE, gdyż od firm spoza Unii trudno dochodzić roszczeń.

Urząd namawia także, by sprawdzić, czy firma nie znajduje się na liście ostrzeżeń publicznych KNF. Zaleca, by uważnie czytać podpisywane dokumenty, które powinny być sporządzone w języku polskim. Czujność powinny wzbudzić błędy językowe oraz niezrozumiałe sformułowania.

Według Urzędu nie należy także ulegać presji dokonania natychmiastowych przelewów, szczególnie na nieznane konta, gdyż oszuści często stosują presję, że okazja jest chwilowa. Przestrzega także, by nie udostępniać danych osobowych nieznanym firmom i osobom i w żadnym wypadku nie podawać danych do logowania w banku. Ponadto, zaleca, by nie wgrywać oprogramowania i nie ściągać aplikacji pochodzących z nieznanych źródeł, bo oszuści mogą w ten sposób przejąć kontrolę nad komputerem lub smartfonem.

Czytaj też: UOKiK: Zarzuty dla dwóch banków. Nie chcą zwrócić pieniędzy klientom

ISBnews/KG

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych