Informacje

Joe Biden / autor: PAP/EPA
Joe Biden / autor: PAP/EPA

USA i Niemcy złamały zasadę "nic o Ukrainie bez Ukrainy"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 lipca 2021, 14:53

  • Powiększ tekst

Tylko ktoś naiwny może mówić o jakichś realnych gwarancjach wynikających z oświadczenia USA i Niemiec w sprawie Nord Stream 2 - ocenił szef Instytutu Polityki Światowej w Kijowie Jewhen Mahda. USA i Niemcy złamały zasadę „nic o Ukrainie bez Ukrainy” - dodał.

W ukraińskiej opinii publicznej środowe oświadczenie USA i RFN niektórzy oceniają jako „zdradę” Ukrainy i nowe memorandum budapeszteńskie, na mocy którego w 1994 roku USA, Rosja i Wielka Brytania zobowiązały się m.in. do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, gdy ta zrezygnowała z posiadania odziedziczonej po ZSRR broni jądrowej.

Mahda, pytany o to, czy zgadza się z tymi opiniami, odparł, że według niego nie można tego nazwać zdradą.

To rozumienie przez Niemcy swojej polityki i swojej roli na kontynencie europejskim. (Kanclerz Angela) Merkel nigdy nie obiecywała obrony interesów Ukrainy, obiecywała obronę interesów Niemiec - i właśnie to robi. Ale chodzi o co innego - USA i Niemcy, dwóch najpotężniejszych sojuszników Ukrainy, złamały zasadę +nic o Ukrainie bez Ukrainy+ - zauważył.

Jeśli chodzi o memorandum budapeszteńskie, to było ono przez prawie 20 lat „symbolem iluzji Ukrainy jeśli chodzi o stosunki międzynarodowe”, a obecne oświadczenie USA i RFN „jest jeszcze mniej skuteczne” od tamtego dokumentu - oświadczył ekspert. „Nie ma pod nim żadnego podpisu, (…) nikt nie będzie go ratyfikować” - wskazał.

Mówić o jakichś realnych gwarancjach na podstawie tego oświadczenia może tylko ktoś bardzo naiwny. A myślę, że na Ukrainie i w Polsce w ostatnim czasie jest dużo mniej naiwnych ludzi - ocenił.

Oświadczenie mówi o obronie niepodległości Ukrainy, o odparciu rosyjskiej agresji itd. (…) Ale wróćmy do faktów: czy to nie Merkel podczas ostatniego posiedzenia Rady Europejskiej inicjowała przeprowadzenie szczytów UE-Rosja? (…) Czy to nie Merkel była lobbystą normalizacji stosunków z Rosją? - kontynuował ukraiński politolog.

Ale nie chciałbym obarczać +odpowiedzialnością+ wyłącznie jej. Bo Joe Biden zachował się według tego samego paradygmatu, według jakiego w 2014 r. działała administracja Baracka Obamy - zauważył Mahda.

Jak zaznaczył, wtedy Obama „przeniósł odpowiedzialność na Niemcy i Francję w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie, a w 2021 r. USA wraz z Niemcami oświadczają, że Niemcy będą w razie rosyjskiej agresji będą zaprowadzać (sankcje)”.

Ekspert powiedział, że w oświadczeniu cieszy go tylko końcówka, gdzie jest mowa o tym, że Niemcy mają wspierać inicjatywę Trójmorza. Według niego Ukraina powinna bardziej aktywnie działać, jeśli chodzi o ten format.

Jesteśmy pozbawieni alternatywy: nie ma żadnych podstaw, by wierzyć obietnicom Rosji w sprawie utrzymania tranzytu gazu po 2024 r. (…) Jeśli nie będzie transportu gazu przez Ukrainę, nasz system transportu gazu może przekształcić się w kupę złomu - oznajmił.

W ocenie komentatora, jeśli gaz przestanie płynąć przez ukraińskie terytorium, pokusa Rosji przeprowadzenia bezpośredniej agresji wojskowej wzrośnie. „Bo wtedy Rosja nie będzie łamać zobowiązań wobec swoich kontrahentów” - wskazał.

Według niego rosyjska machina propagandowa wykorzysta oświadczenie Niemiec i Francji do rozdmuchania antyzachodnich nastrojów. Oświadczenie stanowi też przykład podwójnych standardów.

Z jednej strony mówi się o sankcjach przeciwko Rosji, a z drugiej buduje się NS2, który pozwoli jej zyskiwać jeszcze więcej pieniędzy i czuć się jeszcze pewniej - ocenił.

Według niego pocieszający jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który przyznał Polsce rację w sprawie gazociągu OPAL. Pozwala on mieć nadzieję na to, że walka będzie trwać i nie jest jeszcze zakończona.

Ale walka ma sens, kiedy jesteś pewny sił swoich i swoich sojuszników. Ta pewność sił sojuszników w przypadku Ukrainy znacznie się zmniejszyła - wskazał politolog.

Przypomniał, że gazociąg NS2 miał być uruchomiony jeszcze w 2019 roku.

Oczywistym jest dla mnie, że w sensie komercyjnym w 2021 roku nie będzie uruchomiony. Potrzeba czasu na certyfikację itd. Więc jeśli będzie polityczna wola USA - a Departament Stanu nadal mówi, że USA są przeciwko NS2 - to całkiem możliwe (że projekt nie będzie uruchomiony) - podsumował.

Administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat NS2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na rurociąg, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.

W odpowiedzi na publikację dokumentu wspólne oświadczenie wydali szefowie MSZ Polski i Ukrainy, Zbigniew Rau i Dmytro Kułeba. Wezwali oni USA i Niemcy do podjęcia kroków w celu znalezienia adekwatnej odpowiedzi na rodzący się kryzys bezpieczeństwa w naszym regionie, którego jedynym beneficjentem - jak podkreślili - jest Rosja. Kułeba poinformował też, że jego kraj oficjalnie inicjuje konsultacje z Komisją Europejską i Niemcami w sprawie Nord Stream 2.

PAP/RO

CZYTAJ TEŻ: Farage: porozumienie ws. NS2 dowodzi, kto jest prorosyjski

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych