Opinie

Iga Świątek / autor: PAP/EPA/ISABEL INFANTES
Iga Świątek / autor: PAP/EPA/ISABEL INFANTES

Komu przeszkadza Świątek? Absurd goni absurd

Kamil Gieroba

Kamil Gieroba

Dziennikarz Gazety Bankowej i redaktor portalu wgospodarce.pl. W wolnym czasie pasjonat piłki nożnej i sportów walki.

  • Opublikowano: 12 lipca 2023, 15:30

    Aktualizacja: 12 lipca 2023, 17:59

  • Powiększ tekst

Jedna porażka na dużej scenie - tyle wystarczy, by internetowi trolle zaatakowali i to z podwojoną siłą

We wtorek w Londynie polska tenisistka przegrała z Ukrainką Eliną Switoliną 5:7, 7:6 (7-5), 2:6.

Świątek od wielu tygodni jest liderką światowego rankingu. Ale na trawiastych kortach radzi sobie zdecydowanie gorzej. Tegoroczny występ w ćwierćfinale dla Polki był dopiero pierwszym na tym etapie w Londynie.

Absurdalny hejt

No i się zaczęło. Nie musieliśmy za wiele czekać i podczas Wimbledonu dostaliśmy kolejny przykład walki z hejtem w sieci. Trzeba powiedzieć jasno - po przegranej Świątek w Wimbledonie w mediach społecznościowych wybiło szambo.

Wiadomo, Iga spotyka się już z hejtem od jakiegoś czasu. Szczególnie, gdy zaczęła angażować się we wsparcie Ukraińców od startu inwazji Rosji. Nie będę tutaj wnikał w analizy, skąd to wynika - bo to jest na osobną historię. Ale warto tu zaznaczyć - Świątek działa w tej sferze właściwie od samego początku. Nie tylko drobnymi gestami, lecz organizowała także specjalne wydarzenia charytatywne.

Ale tym razem pomieszało się wszystko. Rocznica Rzezi Wołyńskiej, z wojną na Ukrainie, opaską w barwach ukraińskich i porażką… z Ukrainką. Ktoś może to nazwać niefortunnym losem. Ale to nie jest zjawisko, które istnieje od wczoraj. Tylko do wczoraj nie było w takiej skali. Wręcz absurdalnej.

Opanujmy się

Ludzie coraz częściej za bardzo się zapominają w mediach społecznościowych.

Przede wszystkim, że należy odcinać sportową rywalizację od polityki. Bo padają argumenty „że pewnie podłożyła się, bo grała z Ukrainką”. Albo, że za bardzo skupia się na wsparciu Ukrainy, zamiast na grze. No litości! Jakoś zaledwie miesiąc temu grała z opaską w Paryżu i nikomu to nie przeszkadzało, gdy wygrywała Rolanda Garrosa. Czy przy triumfach w innych turniejach w ostatnich miesiącach.

I mógłbym zignorować sytuację, gdyby to byli tylko anonimowi hejterzy czy trolle. Ale coraz częściej pod tego typu komentarze podpinają się także szanowani dziennikarze! Co jeszcze bardziej to wszystko napędza.

Serio, to naprawdę aż tak komuś przeszkadza?

To też człowiek

I po prostu pamiętajmy - Iga też jest tylko człowiekiem. Dla mnie stanowi wzór, jeżeli chodzi o postawę zarówno poza kortem, jak i to jakie wyniki już osiągnęła. A trzeba pamiętać - nadal ma 22 lata, to naprawdę wciąż młoda osoba! Nikt w sporcie nie dominuje przez całą karierę, każdy ma słabsze momenty. I nie jest to powód do ataków, tak po prostu jest.

Do tej pory Iga sobie radziła z tym wszystkim i mam nadzieję, że nadal będzie sobie radzić z tym, co w nią uderza. Ale zapewne czyta przynajmniej część tych komentarz. Co zresztą wynika też z jej wypowiedzi.

Wylewa się dużo hejtu. Kiedyś było go na tyle mało, że zdawałam sobie sprawę, że pozytywnych komentarzy jest więcej. Ale odkąd wzrosła moja popularność i poziom sportowy, to wzrasta również odsetek ludzi, którzy negatywnie mnie oceniają. To jest pewnie związane z ich oczekiwaniami - powiedziała Świątek zaledwie kilka tygodni temu w rozmowie dla „Wprost”. Zdradziła wtedy też, że hejt nie skupia się tylko na niej, ale dotyka także jej rodziny.

Dorzucę jeszcze jedną myśl - bo zapewne zaraz pojawią się komentarze, że Świątek nie powinna się angażować w takie sprawy, jako sportowiec. Odbiję piłeczkę - to w takim wypadku druga strona atakowałaby, że siedzi cicho wobec tragedii. I tak zataczalibyśmy koło. Bo jak wiadomo, nie dogodzisz wszystkim - i tak źle i tak niedobrze. No i nie jest pierwszym i zapewne nie będzie ostatnim sportowcem, który działa czy wypowiada się w takich sferach. Bo najzwyczajniej także ma do tego prawo.

Chodzi o skalę i sposób - nawet, jak komuś nie podoba się to, co robi inny człowiek to nie powinien go wyzywać, obrażać, hejtować itp. Niezależnie czy to w sieci, czy w bezpośredniej, normalnej komunikacji. Zachowajmy jakikolwiek poziom w społecznej dyskusji. Czy po prostu - umiar. Założę się, że 90 procent tych ludzi, którzy podpisują się pod hejterskimi wpisami nie byłoby w stanie tych samych słów przekazać prosto w twarz naszej mistrzyni.

Dlatego jeden prosty apel - opanujmy się w tym coraz większym jadzie w jej kierunku przy pierwszej, lepszej okazji! Wszyscy jesteśmy ludźmi i nikt nie zasługuje na coś takiego. Zwłaszcza, że kogoś takiego jak Iga możemy nie mieć w tenisie czy w ogóle w polskim sporcie przez kolejne dekady.

Kamil Gieroba

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych