Analizy

Korekta kursu złotego, ale mocne umocnienie do funta

źródło: PAP, za: DM mBank, DM BOŚ

  • Opublikowano: 4 sierpnia 2016, 21:18

  • Powiększ tekst

Czwartek na rynku złotego przyniósł pewne uspokojenie nastrojów i niewielką korektę umocnienia z ostatnich dni - zwracają uwagę analitycy walutowi. Dodają, że złoty umacniał się do funta i prawdopodobne jest, że za jakiś czas będziemy za niego płacić poniżej 5 zł. Około godz. 17.30 euro kosztowało 4,28 zł, dolar - 3,85 zł, frank szwajcarski - 3,95 zł, a funt - 5,06 zł.

Analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski zwrócił uwagę, że czwartek przyniósł dla złotego uspokojenie nastrojów. "Większe wahania zobaczyliśmy jedynie w przypadku brytyjskiego funta, który stracił po czwartkowych decyzjach Banku Anglii" - podkreślił.

Maliszewski dodał, że funt obecnie kosztuje niewiele ponad 5,05 zł i coraz bardziej prawdopodobne jest to, że za brytyjską walutę będziemy płacić poniżej 5 zł.

"Bank Anglii zdecydował się jednak na zdecydowane poluzowanie polityki monetarnej, aby przeciwdziałać skutkom ewentualnego Brexitu. Bardzo silne obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego z 2,3 proc. do 0,8 proc. w 2017 roku, wydaje się jednak uzasadniać obniżkę stóp procentowych oraz zdecydowane zwiększenie programu skupu aktywów. Brytyjska waluta powinna pozostawać ze względu na to nadal pod presją" - ocenił ekspert.

Maliszewski dodał, że po dwóch dobrych sesjach dla złotego, nikogo nie powinno martwić, to że polska waluta była jedną z najsłabszych walut naszego regionu. "W kolejnych tygodnia realne wydają się spadki w stosunku do euro nawet poniżej poziomu 4,25, natomiast większa nerwowość może się pojawić na rynku dopiero w momencie, kiedy posłowie powrócą z wakacji i dojdzie do prac nad detalami ustawy dotyczącej kredytów walutowych oraz wieku emerytalnego" - wskazał.

Jego zdaniem pod największym znakiem zapytania pozostaje obecnie kurs USDPLN. "W piątek poznamy niezwykle ważne dane z rynku pracy w USA, które najprawdopodobniej określą nam kierunek na rynku dolara na najbliższe tygodnie. Dopóki jednak kurs USDPLN utrzymuje się powyżej 3,83 to najbardziej prawdopodobną opcją jest powrót do okolic 3,90, który mogą wesprzeć jutrzejsze dane, o ile nie rozczarują one inwestorów" - ocenił Maliszewski.

Analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko uważa, że obserwowane lekkie spadki na złotym to korekta ostatnich wzrostów. Podobnie jak Maliszewski zwraca uwagę, że blisko 1-proc. umocnienie do funta było spowodowane informacjami z Banku Anglii.

"Wraz z obniżeniem prognoz gospodarczych wystarczyło to do dynamicznej przeceny funta i spadku rentowności tamtejszych obligacji 10-letnich do historycznych minimów. Również polski dług skorzystał ze wzrostu cen na szerokim rynku - rentowności krajowych papierów 10-letnich spadły do 2,73 proc., najniższego poziomu w 2016 r. W krótkim terminie wydaje się, iż pozytywny wpływ tzw. +ustawy frankowej+ na PLN został już zdyskontowany. W dłuższym terminie wydaje się, iż luźna polityka monetarna kluczowych instytucji centralnych powinna wspierać wyceny walut EM, w tym PLN" - ocenił analityk.

PAP, sek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych