Równi i równiejsi: Premier Finlandii w klubie... mimo obostrzeń!
Fińska premier Sanna Marin przeprosiła w środę opinię publiczną za to, iż w nocy z soboty na niedzielę była w jednym z helsińskich nocnych klubów, naruszając przepisy przeciwepidemiczne.
„Postąpiłam źle. Powinnam bardziej uważnie rozważyć sytuację” – powiedział Marin w wywiadzie telewizyjnym dla publicznego nadawcy Yle.
Informacja, ujawniona początkowo w weekend przez fiński portal plotkarski o życiu celebrytów, urosła do miana ogólnokrajowego skandalu, o którym szeroko rozpisywały się we wtorek wszystkie fińskie dzienniki.
Wieczorem w sobotę, gdy Marin udała się do klubu nocnego, do członków rządu na służbowe telefony wysłane zostały informacje o konieczności unikania kontaktów społecznych. Miało to związek z potwierdzeniem zakażenia koronawirusem u szefa MSZ Pekki Haavisto, który w ubiegłym tygodniu przebywał m.in. w Szwecji na spotkaniu ministerialnym OBWE. Marin – jak sama przyznała – odczytała wiadomość dopiero w niedzielę rano.
Marin – jak pisał serwis plotkarki Seiska – odwiedzając nocny klub w Helsinkach, chciała pokazać, że paszporty covidowe działają, a mieszkańcy, którzy są podwójnie zaszczepieni, mogą się dobrze bawić w stolicy.
Z kolei w środę gazeta „Helsingin Sanomat” pisze, że mimo sobotniej informacji do członków rządu o konieczności unikania kontaktów społecznych minister spraw gospodarczych Mika Lintila wziął udział w niedzielnym meczu unihokeja pomiędzy Finlandią a Łotwą.
PAP/ as/