CNN: są dowody, że Rosja może planować zajęcie Kijowa
USA mają informacje wskazujące, że Rosja może planować zajęcie Kijowa i obalenie obecnych władz - podała we wtorek telewizja CNN, powołując się na przedstawicieli administracji USA. Administrację szczególnie niepokoi rozmieszczenie rosyjskich wojsk na Białorusi.
Według telewizji, mimo informacji, które mają być w posiadaniu USA, Waszyngton wciąż nie wie, czy na Kremlu podjęto decyzję o nowej agresji na Ukrainie i jaki jest plan Moskwy.
Niektórzy oficjele, którzy widzieli informacje wywiadowcze, mówią że są dowody na to, że Rosja planuje próbę zajęcia stolicy Ukrainy, Kijowa i obalenie władz - podaje telewizja, dodając że przemieszczenie wojsk z rosyjskiego Dalekiego Wschodu - Wschodniego Okręgu Wojskowego - na Białoruś zdaje się szczególnie niepokojące w tym kontekście.
Niepokoje te podzielił też we wtorek podczas telefonicznej konferencji prasowej przedstawiciel Departamentu Stanu. Jak stwierdził, rozlokowanie wojsk na Białorusi daje Rosji dodatkowe możliwości i kierunki ataku na Ukrainę.
Zwrócił uwagę, że choć oficjalnie rosyjscy żołnierze przyjechali na ćwiczenia wojskowe, nie były one wcześniej zapowiadane, a ich liczba jest większa, niż w przypadku normalnych manewrów.
Dyplomata stwierdził też, że rozmieszczenie wojsk stawia pod znakiem zapytania to, czy kontrolę nad Białorusią rzeczywiście jeszcze sprawuje Alaksandr Łukaszenka i czy Białoruś jest państwem suwerennym. Zasugerował, że Moskwa domaga się w ten sposób od zależnego od siebie białoruskiego dyktatora spłaty długu, wynikającego ze wsparcia Kremla wobec protestów przeciw jego władzy.
Inną cytowaną przez CNN opcją jest bardziej ograniczona ofensywa z Donbasu, której celem miałoby być połączenie terytorium z Krymem. Mimo to, ani ukraińscy, ani amerykańscy przedstawiciele nie mają pewności co do rosyjskich intencji. Podczas wtorkowego briefingu prasowego rzecznik Pentagonu John Kirby ocenił, że rozmieszczenie wojsk rosyjskich - wzdłuż niemal całej granicy rosyjsko-ukraińskiej, na Krymie i na Białorusi - daje Rosji „wiele opcji działania” w perspektywie ewentualnej agresji.
Telewizja zaznacza, że po zeszłotygodniowej serii rozmów z Rosją, w administracji Joe Bidena panuje pesymizm co do perspektyw dyplomatycznego wyjścia z kryzysu.
Według CNN, administracja wciąż zastanawia się nad tym, jaką broń powinna przekazać Ukrainie, zarówno by mogła ona bronić się przed atakiem, jak również by postawiła opór w razie okupacji kraju. Wśród rozważanych możliwości jest amunicja, moździerze, dodatkowe dostawy zestawów przeciwpancernych Javelin i systemy przeciwlotnicze.
PAP/RO