Informacje

Wojna na Ukrainie / autor: fot. Fratria
Wojna na Ukrainie / autor: fot. Fratria

INWAZJA NA UKRAINĘ

Rosjanie zakazują chowania ciał! "10 dni na zezwolenie"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 czerwca 2022, 18:30

  • 1
  • Powiększ tekst

W okupowanym przez Rosjan Mariupolu na południu Ukrainy trzeba czekać 10 dni na otrzymanie zgody na pochówek, co zmusza mieszkańców do kopania grobów na podwórkach – poinformował w sobotę doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko na Telegramie.

„Kolejka na otrzymanie zgody na pochówek wynosi 10 dni. Latem. Przez ten czas mieszkańcy mają przechowywać ciało w domu albo w prowizorycznych kostnicach na ulicy. Skutki są jasne dla wszystkich” – oświadczył Andriuszczenko.

Podkreślił, że z tego powodu rośnie liczba grobów na podwórkach, własnoręcznie wykopywanych przez bliskich zmarłego.

Dodał, że z powodu zagrożenia cholerą rosyjscy okupanci w trybie pilnym szykują w Mariupolu oddział zakaźny na bazie oddziału covidowego, który podczas walk byl wykorzystywany do przechowywania ciał. https://t.me/andriyshTime/1383

W Mariupolu panuje dramatyczna sytuacja, nie ma prądu i wody. Mer Wadym Bojczenko od kilku tygodni ostrzega przed wybuchem epidemii chorób zakaźnych w mieście. Jak powiedział niedawno ukraińskiej sekcji BBC, „cholera, dezynteria i inne choroby zakaźne już są w mieście”.

Ukraiński resort zdrowia podał tymczasem, że ma ograniczony dostęp do informacji z Mariupola, ale przeprowadzał testy na terenach okupowanych przez siły rosyjskie i nie wykryto żadnych przypadków cholery.

Według ONZ zniszczona jest znaczna część infrastruktury Mariupola i z powodu uszkodzenia infrastruktury sanitarnej woda miesza się ze ściekami. Stan sanitarny miasta pogarszają ciała zabitych i śmiecie na ulicach.

Mariupol został niemal całkowicie zniszczony przez wojska rosyjskie, które przez blisko trzy miesiące atakowały miasto z powietrza, morza i lądu. Liczbę ofiar cywilnych wśród mieszkańców ocenia się na co najmniej 22 tys.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze