Niemcy jak PRL! "Zabraknie prądu"
Premier Bawarii Markus Soeder (CSU) wyraził w niedzielę zaniepokojenie, że w całych Niemczech wkrótce może zabraknie gazu, a tym samym energii elektrycznej. W jego opinii winny zaistniałej sytuacji jest rząd federalny, który nie przygotował się odpowiednio i prowadzi złą politykę energetyczną.
„Nad Niemcami zbierają się ciemne chmury” – powiedział Soeder w wywiadzie dla „Welt am Sonntag” i zauważył, że Niemcy w kwestii polityki energetycznej są przygotowane gorzej, niż inne kraje europejskie.
„Podczas gdy Włochy już informują o zawarciu kontraktów gazowych, a inne kraje kontynuują lub rozszerzają energetykę jądrową, Niemcy nie mają bezpiecznej sytuacji w zakresie dostaw” - podkreśla Soeder. Jak zauważa, zakończenie dostaw gazu z Rosji, które wywołają awarie i przestoje zasilania w Niemczech, to „odpowiedzialność rządu federalnego”.
Dodatkowo za „bezsensowną” uznał decyzję rządu o zamknięciu ostatnich trzech działających w kraju elektrowni jądrowych „ze względów czysto partyjnych i ideologicznych”.
„W obecnej sytuacji nie ma absolutnie żadnego sensu rezygnacja z dalszej pracy elektrowni jądrowych” – podkreślił, wskazując, że w jego ocenie wydłużenie okresu ich eksploatacji „zapewniłoby energię elektryczną dziesięciu milionom gospodarstw domowych” i odciążyłoby wytwarzanie energii elektrycznej z gazu.
„To nie jest wystarczająca strategia dla kraju uprzemysłowionego, takiego jak Niemcy” – ocenił pracę rządu federalnego Soeder. Jako premier Bawarii zapewnił o zaangażowaniu w rozwój energetyki odnawialnej, szczególnie wiatrowej i fotowoltaicznej.
PAP/ as/