Informacje

elektrownia jądrowa / autor: Facebook/KHNP Polska
elektrownia jądrowa / autor: Facebook/KHNP Polska

Ekolog: Suwerenność? O wyrzuceniu węgla z Unii zdecydowała KE

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 listopada 2022, 22:37

    Aktualizacja: 7 listopada 2022, 14:30

  • Powiększ tekst

Zapowiedź wejścia amerykańskiej i koreańskiej technologii jądrowej do Polski, a także wcześniejsze informacje o podpisaniu umów na budowę małych elektrowni jądrowych z reaktorami typu SMR przez spółki KGHM i PKN Orlen z firmą Hitachi Nuclear Energy to dobre informacje – mówi dr Grzegorz Chocian, członek Państwowej Rady Ochrony Przyrody, prezes Fundacji Konstruktywnej Ekologii Ecoprobono na antenie Radia Wnet. Za to jestem przekonany, że rozmieszczanie naklejek „Atom stop!” to dobrze organizowana, dobrze finansowana i prawdopodobnie sponsorowana akcja - mówi

Małe elektrownie są bardzo ważne, istotne z punktu widzenia mocy energetycznej, a także dlatego, że można nimi zastępować bloki elektrowni konwencjonalnych, tzw. dwusetki, 200-megawatowe bloki energetyczne, ponieważ SMR-y to jest 300 – 400 MW mocy, i można również energię wyprowadzić z elektrowni z działającym reaktorem SMR za pomocą istniejącej infrastruktury linii energetycznej. O tym też warto pamiętać – że oprócz wyprodukowania energii elektrycznej trzeba ją jeszcze wyprowadzić z elektrowni i dostarczyć do odbiorcy.

Kilka dni po oficjalnym potwierdzeniu, że z nadbałtyckiej Gminy Choczewo na Pomorzu popłynie energia z atomu do domów milionów Polaków już pojawiły się naklejki z napisem „Atom stop”. Tak samo w okolicach lasu w Choczewie, a także w Lubiatowie i Kopalinie, naklejki aż kipią tego rodzaju informacją. Czy myśli pan, że to jest inicjatywa, z którą będzie musiał podjąć dialog rząd? – pada pytanie w audycji Radia Wnet pt. Kurier w samo południe. - Bo może ludzie się niepokoją, sprzeciwiają i boją się przede wszystkim tego, co nieznane.

Zajmuję się wręcz zawodowo zjawiskiem tzw. ekoterroryzmu, tzn. blokowaniem inwestycji na zlecenie, i jestem przekonany, że nawet jeśli są jakieś obiektywne obawy mieszkańców, to tego rodzaju akcja jak wspomniana powyżej jest akcją dobrze organizowaną, dobrze finansowaną i prawdopodobnie sponsorowaną. Należałoby się temu przyjrzeć w trochę szerszym kontekście, również w kontekście zmiany przepisów prawa - wskazuje Chocian.

Czy suwerenność energetyczna Polski jest zagrożona?

Co się dzieje w polskiej energetyce? My już jakiś czas temu przekazaliśmy część suwerenności energetycznej i prawo do decydowania, w jaki sposób energię będziemy wytwarzać – Komisji Europejskiej – twierdzi Chocian. Dodaje, że Komisja Europejska w latach 2013-2014 nie dochowała należytej staranności w przeprowadzeniu strategicznej oceny oddziaływania na środowisko, tzw. Ram polityki energetyczno-klimatycznej do roku 2030, w momencie kiedy zdecydowano, że głównie gaz będzie promowany, a węgiel ma być wyrzucony z Europy. W ten sposób nasza suwerenność energetyczna oparta na węglu została oddana na rzecz pomysłów KE, które zostały bardzo negatywnie zweryfikowane w trakcie trwającej wojny na Ukrainie.

Całość publikacji jest dostępna na stronie Radia Wnet.

Czytaj też: Westinghouse gotowe do budowy atomu w kolejnej lokalizacji

wnet.fm/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych