INWAZJA NA UKRAINĘ
Ukraina: Rosyjscy zmobilizowani rzucani na rzeź
Zmobilizowani są rzucani przez armię rosyjską na rzeź w obwodzie ługańskim - podkreślił we wtorek gubernator tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj. Zaznaczył, że ciała poległych nie są zabierane, a kolejni rosyjscy wojskowi dosłownie idą po trupach.
Hajdaj powiedział w telewizji, że obecnie tzw. szara strefa w obwodzie ługańskim zanika ze względu na to, że ukraińskie siły posuwają się naprzód.
Zaznaczył, że rosyjskie wojsko ściągnęło na to terytorium „ogromną liczbę rezerwy”, zbudowało tam obronne obiekty, zaminowało duży teren. Hajdaj poinformował, że armia przeciwnika próbuje podejmować kontrofensywy na odcinku Swatowe-Kreminna.
W obwodzie jest „bardzo wielu” niedawno zmobilizowanych przez armię rosyjską. Gubernator przekazał, powołując się na rozmowy z ukraińskimi żołnierzami, że rosyjscy wojskowi nie zabierają ciał poległych, „idą po trupach”.
Według niego na odcinku Swatowe-Kreminna mogą zginąć „tysiące” Rosjan. Praktycznie wcale nieprzygotowani zmobilizowani są rzucani „na rzeź” - dodał. Gubernator prognozuje, że w obwodzie ługańskim liczba poległych rosyjskich żołnierzy będzie szybko wzrastać.
Hajdaj poinformował, że w Lisiczańsku zginęło wskutek ukraińskiego ataku kilkudziesięciu „kadyrowców”. Swoją lokalizację ujawnili, publikując nagrania w internecie.
Czytaj też: Na Ukrainę dotarły systemy obrony powietrznej NASAMS i Aspide
PAP/kp