Szanghaj: zatrzymania w miejscu protestu przeciwko lockdownom
Policja zatrzymała w poniedziałek dwie osoby i zmuszała inne do usuwania zdjęć z telefonów w Szanghaju, w miejscu, gdzie w sobotę i niedzielę dochodziło do protestów przeciwko chińskiej polityce „zero Covid”, surowym restrykcjom i lockdownom – podała agencja AFP
Protesty w Szanghaju rozpoczęły się w sobotę wieczorem w reakcji na pożar budynku mieszkalnego w zmagającym się z lockdownami mieście Urumczi, stolicy regionu Sinciang. Władze cenzurowały w sieci pytania, czy restrykcje utrudniły ewakuację z budynku i gaszenie pożaru, w którym zginęło co najmniej 10 osób.
W poniedziałek policja starała się uniemożliwić dalsze demonstracje przy ulicy Wulumuqi Zhonglu w Szanghaju. Okolicę zastawiono barierami, a osoby robiące zdjęcia były zmuszane do ich usuwania – przekazał na Twitterze dziennikarz BBC Edward Lawrence, który poprzedniego dnia sam został zatrzymany przez policję (https://tinyurl.com/mus3wnhx).
W poniedziałek policja zatrzymała w tym miejscu kolejne dwie osoby – podała AFP. Policjanci powiedzieli tej agencji, że jedna z zatrzymanych osób „nie podporządkowała się” wytycznym.
Protesty w Szanghaju odbywały się w sobotę i niedzielę. Według agencji Reutera w niedzielę interweniowała policja, która zatrzymała wiele osób.
Do demonstracji dochodziło w weekend również w Pekinie, Chengdu, Wuhanie, Xianie, Nankinie, Lanzhou i Dali – wynika z relacji w mediach społecznościowych. Uczestnicy unosili nad głowami puste białe kartki papieru, by wyrazić sprzeciw wobec ograniczania wolności słowa. Domagali się też złagodzenia restrykcji covidowych.
Komunistyczne władze Chin obstają przy polityce „zero Covid” i dążą do całkowitej eliminacji koronawirusa z kraju. Lockdowny, masowe testy i wszechobecne kontrole uderzają w chińską gospodarkę i wywołują niezadowolenie społeczne, ale według władz zapobiegają milionom potencjalnych zakażeń i zgonów.
Czytaj też: Chiny: Ponowne zgony na covid-19, zaostrzone restrykcje
PAP/KG