INWAZJA NA UKRAINĘ
INFOGRAFIKA: Rosjanie biją w Donbasie głową w mur
W ciągu ostatniego tygodnia rosyjskie wojska, próbujące okrążyć Bachmut w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, osiągały tam niewielkie postępy - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony. Z kolei według ocen ISW: rosyjskie wojska skoncentrują się na działaniach w Donbasie i nie będą w stanie zaatakować Zaporoża
W codziennej aktualizacji wywiadowczej powiadomiono, że w związku z tymi postępami Rosjan dwie główne drogi wiodące do miasta, kluczowe dla ukraińskich obrońców Bachmutu trasy M03 i H32, są teraz prawdopodobnie zagrożone bezpośrednim ostrzałem wroga. Na początku tygodnia paramilitarne rosyjskie siły Grupy Wagnera najprawdopodobniej zajęły drogę, która łączy Bachmut z miastem Siwersk. Podczas gdy wiele alternatywnych tras zaopatrzeniowych wciąż pozostaje dostępnych dla ukraińskich wojsk, Bachmut jest coraz bardziej odizolowany - powiadomił brytyjski resort.
»» O sytuacji na froncie na Ukrainie czytaj tutaj:
Zełenski: sytuacja na froncie coraz cięższa
Wywiad: Putin mógł znów przecenić możliwości armii
Abrams vs T-72: Który czołg wygra starcie? Ekspert wyjaśnia!
W najbliższych tygodniach rosyjskie wojska na Ukrainie skoncentrują się na działaniach zbrojnych w Donbasie, szczególnie w Bachmucie i zachodniej części obwodu ługańskiego; siły agresora nie będą w stanie prowadzić kilku operacji ofensywnych jednocześnie, dlatego nie zaatakują Zaporoża - ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Think tank przytoczył niedawne wypowiedzi proukraińskiego doradcy mera Mariupola Petra Andriuszczenki, który twierdził, że Rosja zgromadziła w okolicach tego miasta około 30 tys. żołnierzy w celu przeprowadzenia natarcia na Wuhłedar oraz Zaporoże na południu Ukrainy. Niemniej, nawet jeśli te szacunki byłyby prawdopodobne, to takie zgrupowanie wojskowe jest zbyt małe, by zaatakować 700-tysięczne miasto. Szczególnie w sytuacji, w której rosyjskie siły starają się jednocześnie okrążyć Bachmut i rozpocząć nową dużą ofensywę na Ługańszczyźnie - podkreślił amerykański ośrodek.
Jak dodano, rozpowszechnianie przez najeźdźców pod koniec stycznia doniesienia o próbach szturmów w obwodzie zaporoskim były prawdopodobnie operacją informacyjną, obliczoną na rozproszenie ukraińskich wojsk przed decydującymi - w zamyśle Rosjan - natarciami w regionach donieckim i ługańskim.
Wojska agresora kontynuowały w ostatnich dniach próby działań ofensywnych w Bachmucie i w pobliżu Wuhłedaru, czyli na dwóch najważniejszych obecnie odcinkach frontu w Donbasie. Jednocześnie można było zaobserwować zmniejszenie intensywności walk w pobliżu Doniecka. Potwierdzały to komunikaty ukraińskiego sztabu generalnego, który w ciągu ostatnich trzech dni nie raportował o rosyjskich szturmach na osi Donieck-Awdijiwka. Stanowiło to też kolejny dowód na to, że siły inwazyjne nie są zdolne do prowadzenia kilku dużych kampanii w tym samym czasie - zauważył ISW.
Rosjanie otrzymali rozkaz zajęcia Wuhłedaru i Zaporoża jeszcze w lutym, przed datą 1 marca. Można uznać, że zapowiadana nowa rosyjska ofensywa już się rozpoczęła i obserwujemy ją właśnie pomiędzy Bachmuem i Wuhłedarem w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. To natarcie prawdopodobnie zapisze się w historii pod datą 1 lutego 2023 - oznajmił w miniony czwartek major ukraińskiej armii Ołeksij Hetman.
PAP, sek