INWAZJA NA UKRAINĘ
Kolejne barbarzyństwo Rosjan! Doprowadzi do klęski Kremla?
Mężczyźni z okupowanych przez Rosję terenów obwodu zaporoskiego, na południu Ukrainy, trafiają do aresztów pod byle pretekstem, a następnie są zmuszani do służby wojskowej w siłach agresora - podał w niedzielę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.
Mieszkańcy podbitych terenów przeważnie zostają aresztowani z błahych powodów, takich jak np. naruszenie ustanowionej przez najeźdźców godziny policyjnej. Zatrzymani mężczyźni są przewożeni do obozów polowych, gdzie czekają na nich więźniowie z rosyjskich zakładów karnych zmobilizowani na wojnę z Ukrainą. Kryminaliści wywierają presję na naszych obywateli, zmuszając ich do wstąpienia w szeregi wroga - powiadomił rządowy serwis.
W poniedziałek rano sztab generalny ukraińskiej armii przekazał doniesienia, że czas trwania szkoleń dla więźniów z Rosji, którzy są werbowani do udziału w inwazji na sąsiedni kraj, skrócono do zaledwie 10 dni.
Wcześniej dowództwo agresora zakładało, że ćwiczenia w obozie na terenie okupowanego obwodu ługańskiego, dokąd przywieziono około 1 tys. więźniów, będą trwały cztery tygodnie. Decyzja uległa jednak zmianie ze względu na duże straty osobowe ponoszone przez Rosjan na froncie - czytamy w komunikacie na Facebooku (https://tinyurl.com/58xx2a45).
CZYTAJ:
Ile myśliwców trafi na Ukrainę? Padła ta liczba
Rosja uderza w Finlandię. „Sytuacja jest poważna”
Informacje o werbowaniu do udziału w wojnie osób z zakładów karnych pojawiają się od pierwszych miesięcy inwazji Rosji na Ukrainę. W ocenie zachodnich analityków rosyjskie siły, szczególnie najemnicza Grupa Wagnera, zmobilizowały dotąd kilkadziesiąt tysięcy skazańców. W styczniu organizacje praw człowieka z Rosji szacowały, że tylko do tamtego czasu na front mogło trafić około 50 tys. więźniów, spośród których większość zginęła, zdezerterowała lub została wzięta do niewoli.
PAP/ as/