INWAZJA NA UKRAINĘ
Kontrofensywa! Zobacz ukraiński sprzęt!
Z punktu widzenia kontrofensywy lądowej najważniejsze uzbrojenie to czołgi, bojowe wozy piechoty i artyleria – mówi ekspert ds. wojskowości Mariusz Cielma. Trzon tego uzbrojenia stanowią dostawy od sojuszników z Zachodu.
„Wiadomo mniej więcej, co Ukraina powinna dostać, ale nie znamy szczegółów, dotyczących harmonogramu i ilości, które już dotarły. Ukraina – z oczywistych względów – nie chce i nie może takiej informacji ujawniać. Zaskoczenie to kluczowy warunek skuteczności zapowiadanej ofensywy” – mówi Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.
Czołgi
30 maja minister obrony Ołeksij Reznikow oświadczył, że Ukraina dysponuje już dwoma batalionami czołgów Leopard 2, co w sumie daje ok. 60 maszyn. Czołgi te przekazały m.in. Niemcy, Polska, Holandia, Szwecja, Portugalia, Hiszpania i Kanada. Niemcy zapowiadały też przekazanie „do lata” partii 20-25 czołgów Leopard 1 (docelowo Kijów ma do wiosny przyszłego roku otrzymać ponad 100 tych maszyn). Wielka Brytania informowała o przekazaniu 14 czołgów Challenger 2. Na Ukrainę mają też dotrzeć amerykańskie Abramsy M1A1, jednak – chociaż ukraińscy żołnierze już prawdopodobnie rozpoczęli szkolenia na tym sprzęcie – wciąż jest to perspektywa co najmniej kilku miesięcy.
Wiosną Reznikow mówił, że Ukraina liczy na docelowe utworzenie dwóch batalionów z czołgami Leopard 2, a także „sześć lub siedem batalionów”, wyposażonych w czołgi Leopard 1. Oprócz tego Ukraina wciąż dysponuje pewną liczbą czołgów modeli sowieckich, które miała na swoim wyposażeniu przed wojną, i tych, które były dostarczane przez zachodnich sojuszników z ich zapasów.
Wozy bojowe piechoty i transportery opancerzone
Decyzję o przekazaniu Ukrainie czołgów zachodnich takich jak Leopard czy Challenger (mowa była również o francuskim Leclercu) uznano za przełom w procesie wsparcia dla Kijowa. Eksperci zwracają jednak uwagę, że powinno ich być więcej. Poza tym ich zdaniem jeszcze bardziej krytyczne jest zapotrzebowanie na bojowe wozy piechoty i transportery opancerzone, bo to one zwiększają efektywność działań piechoty i jej bezpieczeństwo na polu walki.
Zachodni sojusznicy obiecali Ukrainie amerykańskie wozy bojowe Bradley (ok. 60), niemieckie Mardery (40), transportery Stryker (90). Część z tych maszyn już na Ukrainę dotarła, jednak dokładna ich liczba jest trudna do ustalenia. Co najmniej kilkanaście z 40 kołowych wozach wsparcia ogniowego AMX-10RC (mylnie nazywanych w mediach „lekkimi czołgami”) przekazała już Francja. Szwedzi obiecali wysłanie ok. 50 BWP CV-90 uzbrojonych w działo 40 mm.
„Z informacji z otwartych źródeł wynika, że od października 2022 r. Waszyngton i sojusznicy przekazali Ukrainie tylko ok. 200 bojowych wozów piechoty, 400 transporterów opancerzonych i ok. 200 czołgów oraz niewielką liczbę francuskich maszyn” – oceniał w maju analityk John Hardie z Foundation for Defence of Democracies.
W grudniu 2022 r. w wywiadzie dla „The Economist” dowódca naczelny ukraińskiej armii gen. Wałerij Załużny wymienił konkretne potrzeby, dotyczące uzbrojenia. Wojskowy wskazał wówczas, że potrzebne jest „300 czołgów, 600-700 bojowych wozów piechoty, 500 haubic”.
Jak podawał portal RBK Ukraina w ramach wcześniejszych dostaw (od początku szerokoskalowej inwazji) na Ukrainę trafiło w sumie ponad tysiąc transporterów opancerzonycyh, w tym amerykańskie wozy M113 i M1117.
Artyleria
Zachód dostarczał Ukrainie różnego rodzaju uzbrojenie artyleryjskie, w tym amerykańskie haubice M777, francuskie armatohaubice Caesar, słowackie Zuzany, polskie Kraby, a także wyrzutnie wieloprowadnicowe, a także sprzęt modeli radzieckich.
W kwietniu resort obrony w Kijowie poinformował, że otrzymał od Danii Caesary nowej generacji (w sumie przekazanych miało być 19), które Kopenhaga zamawiała we Francji dla własnej armii.
Szwecja obiecała dostarczyć osiem samobieżnych zautomatyzowanych haubic Archer.
Wielka Brytania zatwierdziła w styczniu przekazanie Ukrainie 30 armatohaubic AS90. Od tego modelu wywodzą się polskie Kraby, które został przekazane Ukrainie jeszcze w ubiegłym roku. Minister Ołeksij Reznikow mówił w październiku ubiegłego roku, że Ukraina otrzymała trzy dywizjony Krabów (54 pojazdy).
Na początku maja, jak informowano, na Ukrainę dotarły pierwsze obiecane przez USA w styczniu systemu M109 (Paladin), będące nowoczesną wersją podstawowych amerykańskich haubic samobieżnych. W sumie w pakiecie zapowiadano przekazanie 18 dział.
W maju telewizja CNN podawała, że Ukraina otrzymała dotąd od USA 18 systemów HIMARS (z ogólnej liczby obiecanych 38), a inni sojusznicy z NATO (Niemcy, Francuzi, Norwedzy) przekazali 10 gąsienicowych odpowiedników (MLRS).
Jak zapewnia strona ukraińska „100 - procentową efektywnością” wykazują się przekazane przez Wielką Brytanię pociski manewrujące Storm Shadow. Skonstruowane przez Wielką Brytanię i Francję mają zdecydowanie większy zasięg niż jakiekolwiek inne zachodnie pociski przekazane do tej pory Ukrainie. Według specyfikacji producenta ich maksymalny zasięg to 560 km, choć w wersji eksportowej jest to między 250 a 300 km. Dla porównania systemy artylerii rakietowej HIMARS mogą razić cele oddalone o około 80 km.
„W ostatnich miesiącach ukraińscy żołnierze przechodzą szkolenia na zachodnim nowoczesnym sprzęcie. Z informacji, które przekazywano, wynika, że do tych szkoleń podchodzono bardzo solidnie, tak by żołnierze nie tylko umieli je obsługiwać, ale zastosować taktycznie, w ramach większych formacji” – mówi Mariusz Cielma.
CZYTAJ TEŻ:
USA krok od bankructwa. Prezydent podpisał ustawę
Łukaszenka: „Błędem było to, że nie wykończyliśmy z Rosją Ukrainy w 2014 roku
„Przed zapowiadaną kontrofensywą Ukraina dysponuje prawdopodobnie ok. 9-10 nowo zorganizowanymi brygadami. Do tego w ramach Gwardii Narodowej (podlegającej MSW) utworzono brygady szturmowe (na początku maja informowano o sformowaniu ośmiu takich brygad), które powstały dzięki rozbudowaniu mniejszych jednostek. Te siły będą lżej wyposażone niż jednostki wojskowe, ale to nie znaczy, że będą mniej przydatne” – mówi Cielma.
PAP/ as/