Bolesny upadek niemieckiej marki
Na początku sierpnia wszczęto postępowanie upadłościowe niemieckiej firmy odzieżowej, Esprit Europe GmbH, i jej sześciu spółek. Zdecydowana większość z 1,3 tys. osób zatrudnianych przez przedsiębiorstwo najpewniej będzie musiała poszukać nowej pracy - napisał portal Merkur.
Jak ogłosiła firma Esprit w komunikacie prasowym, trwają rozmowy z dwoma inwestorami, ale w obu przypadkach chodzi tylko o nabycie praw do marki.
»»Czytaj tutaj:
Sieć odzieżowa Esprit bankrutuje. Aż 1 500 osób na bruk
W zależności od wyniku rozmów zarząd firmy będzie zmuszony „do całkowitego lub znacznego ograniczenia działalności operacyjnej w niemieckich spółkach Esprit w nadchodzących miesiącach” - podał Merkur.de za komunikatem prasowym.
1300 pracowników zostało już poinformowanych o sytuacji i teraz trwają negocjacje z radami zakładowymi w sprawie programów socjalnych. Nadal nie jest jasne, czy uda się zatrzymać jakichkolwiek pracowników. Pewne jest jednak, że zdecydowana większość z nich będzie musiała poszukać nowej pracy.
Esprit była kiedyś jedną z najbardziej dochodowych marek odzieżowych w Niemczech, ze sklepami m.in. w Polsce, jednak w ciągu ostatnich kilkunastu lat wartość jej akcji spadała.
Jeszcze w 2007 roku były one warte 30 euro, w 2010 roku już 15 euro, a rok później - zaledwie 2 euro. Obecnie akcje Esprit są warte 1 eurocenta - podkreślił Merkur.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)/bz
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
To nie żart! Wódka za 3,39 zł – w opakowaniu po jogurcie
Rząd Tuska wbije polskim przewoźnikom nóż w plecy?
W PKP Intercity przyspieszą, ale na CMK będzie wolniej
Szału nie ma. Oto emerytura olimpijska Igi Świątek
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj: