Informacje

Kongres "Chcemy mieć wpływ", Panel "Wielkie polskie inwestycje". Nz. od prawej: Tomasz Sztreker, fundacja Wiara w Biznesie, Dawid Jackiewicz, były wiceprezes OSGE, Michał  Czarnik, b. dyrektor wykonawczy CPK, Patryk Wild, wiceprezes TAK dla CPK / autor: screen YT @RadioMaryjaOfficial
Kongres "Chcemy mieć wpływ", Panel "Wielkie polskie inwestycje". Nz. od prawej: Tomasz Sztreker, fundacja Wiara w Biznesie, Dawid Jackiewicz, były wiceprezes OSGE, Michał Czarnik, b. dyrektor wykonawczy CPK, Patryk Wild, wiceprezes TAK dla CPK / autor: screen YT @RadioMaryjaOfficial

„Chcemy mieć wpływ”, czyli biznes łączy siły

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 listopada 2024, 18:35

  • Powiększ tekst

Polski biznes musi się poruszać w gąszczu coraz bardziej subiektywnie traktowanego prawa i w realiach ciągle zmieniających się przepisów podatkowych. Ostatnio przybył jeszcze jeden problem, istotny dla naszej przedsiębiorczości: niechęć administracji do podejmowania jakichkolwiek decyzji.

Jak poradzić sobie w tym konglomeracie problemów, nie tracą przy tym swojej tożsamości narodowej i katolickiej? Rozmawiali o tym uczestnicy ogólnopolskiego kongresu “Chcemy mieć wpływ”, zorganizowanego w Grodzisku Mazowieckim przez Fundację Wiara w biznesie. Kongres był okazją do spotkania polskich przedsiębiorców, społeczników i intelektualistów oraz ekspertów, którzy są zaangażowani w budowanie przyszłości Polski.

Podczas spotkania dyskutowano o wielu kwestiach, związanych bezpośrednio lub pośrednio z prowadzeniem działalności gospodarczej w Polsce. Ks. prof. Robert Skrzypczak mówił o roli przedsiębiorcy w społeczeństwie, dr Magdalena Ziętek-Wielomska, o roli przedsiębiorczości w cywilizacji łacińskiej. Pojawiły się tematy związane m.in. z wielkimi inwestycjami, nowymi technologiami, prawem i podatkami.

Unia Europejska, czyli bizantyńskie imperium

Cywilizacja łacińska praktycznie już nie istnieje, a w Unii Europejskiej w zasadzie od początku jej nie było - mówiła Magdalena Ziętek-Wielomska, prezes Fundacji Instytut Badawczy Pro vita bona. UE funkcjonowała i funkcjonuje według zasad cywilizacji bizantyńskiej; jest kierowana przez państwa, które same od wieków ją stosowały, czyli przez Niemcy i Francję. UE buduje bizantyńskie imperium, opierające się o ekspansję, nastawione na podbój, a przedsiębiorczość jest jedynie narzędziem służącym realizacji tego celu.

Magdalena Ziętek-Wielomska cytowała myśli Feliksa Konecznego, zmarłego w 1949 roku wybitnego polskiego historiozofa, twórcy oryginalnej koncepcji cywilizacji, który bizantynizmowi poświęcił wiele uwagi.

Według Konecznego, cywilizacja bizantyńska ma znaczny i negatywny wpływ na większość państw zachodnich. Wyróżnia się ona m.in. rozbudową biurokracji i prawa ograniczającego coraz więcej różnych dziedzin życia, eliminuje etykę z życia zbiorowego, preferuje militaryzację. Według Konecznego, cywilizacja bizantyńska w Niemczech jest żywa i ekspansywna, a tajemnica jej sukcesu tkwi w zdolności znajdowania sobie nowych obszarów wpływu.

Fenomen polskiej przedsiębiorczości

Polska przedsiębiorczość potrzebuje wkładu historycznego, by zorientować się, a w jakiej sztafecie pokoleń funkcjonuje, powiedział do uczestników konferencji prof. Jan Żaryn. Znakiem wspólnym tych pokoleń był patriotyzm, czyli miłość do Ojczyzny. Prof. Żaryn mówił o fabrykantach warszawskich, którzy rozpoczynali działalność gospodarczą jako przedstawiciele innych nacji, a w 2-3 pokoleniu przesiąkali polskością, doskonale rozumiejąc pojęcie solidarności. Podał przykład rodziny Szlenkierów, która przybyła do Polski w XVII w. W Warszawie jej członkowie zakładali przedsiębiorstwa garbarskie, organizowali życie robotników zatrudnionych w ich fabrykach. Np. Zofia Regina Szlenkierówna, pionierka pielęgniarstwa świeckiego, była współzałożycielką i dyrektorką Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstw utworzonej na ul. Smolnej w Warszawie w 1921 roku.

Na idei solidarności był oparty również folwark szlachecki, który pełnił rolę organizatora życia społecznego. Tworzenie struktury przedsiębiorstwa wynika z polskiej kultury chrześcijańskiej - mówił prof. Jan Żaryn.

Według prof. Adama Wielomskiego, elity rządzące naszym krajem uprzywilejowują korporacje międzynarodowe kosztem miejscowej przedsiębiorczości.

Energetyka jądrowa kluczowa dla gospodarki

Co dalej z wielkimi inwestycjami, które miały dać impuls polskiej gospodarce? Dawid Jackiewicz, były minister skarbu, a także były wiceprezes Orlen Synthos Green Energy mówił, że w Unii Europejskiej zapanował konsensus co do inwestycji w energetykę jądrową. Jednak nie wszystkie kraje posiadają kompetencje, by z pozytywnego nastawienia do atomu skorzystać.

My takich kompetencji nie mamy. Przed nami długa droga budowania doświadczenia, kadr - mówił Jackiewicz.

W naszym zasięgu jest natomiast niezwykle atrakcyjny obszar małej energetyki jądrowej - Small Modular Reactors (SMR). Małe reaktory atomowe weszły na rynek w ostatniej dekadzie, a już w niektórych krajach proces budowlany ruszył. Atrakcyjność SMR-ów polega na tym, że mogą powstawać w pobliżu wielkich aglomeracji i zakładów przemysłowych. Np. Warszawie wystarczyłyby 2-3 SMR-y by zaspokoić potrzeby ciepłownicze. SMR może być zlokalizowany w wyłączonej elektrowni węglowej, nie wymaga więc budowania wielkich sieci przesyłowych, można wykorzystać już istniejącą infrastrukturę. O ile koszt budowy jednego SMR to 1,5 mld euro, to dużej elektrowni jądrowej - 200 mld zł. Jak nasz kraj odnajduje się na tym rynku?

Polska, która była liderem w SMR-ach jeszcze dwa lata temu, teraz powoli spada na odległe pozycje. Dlaczego? Bo rząd nie podejmuje żadnych decyzji, ten proces zamarł - mówił Jackiewicz.

Programy związane z SMR-ami mają Litwini, Czesi, miliardy na rozbudowę tego rynku przeznaczają Brytyjczycy. Znaczna część pieniędzy wydane na inwestycje w małą energetykę jądrową pozostanie w kraju. Według Jackiewicza, ze 100 mld zł przeznaczonych przez Synthos Green Energy na SMR, na nasz rynek trafi połowa tych wydatków.

Były minister skarbu mówił też o stosunku, jaki UE ma wobec Polski. Unia stawia nam coraz większe wymagania, ale nie planuje, by Polska stała się silna gospodarczo. Ta wojna gospodarcza nie jest w Unii niczym wyjątkowym, podobne napięcia panują nawet między Niemcami a Francją. -

Postawmy na energetykę jądrową, bo tylko ona ma szansę zwiększyć konkurencyjność polskiej gospodarki - mówił Jackiewicz.

CPK wpłynie na całą gospodarkę

Michał Czarnik, były dyrektor wykonawczy CPK Sp. z o.o., wiceprezes TAK dla CPK, mówił o wieloaspektowości Centralnego Portu Komunikacyjnego, który niemal w każdej dziedzinie wpływa na to, jak funkcjonuje polska gospodarka. Lotnisko może dysponować 300-400 połączeniami, również do Afryki i Australii. Dzięki takim możliwościom, Polska stanie się centrum komunikacyjnym tej części Europy, inwestorzy będą mogli łatwiej lokować u nas swoje przedsięwzięcia. W Europie działają podobne do CPK porty lotnicze, ale mają swoje ograniczenia, nie można ich po prostu rozbudowywać.

Natomiast my możemy to robić. Możemy przejmować centralne funkcje portów europejskich i przyciągać inwestorów - mówił Michał Czarnik, dodając, że CPK znakomicie ułatwi nam funkcjonowanie w biznesie światowym.

Na pytanie, co motywowało takich ludzi jak on, do podejmowania śmiałych decyzji, Czarnik odpowiedział, że pokolenie 30-40-latków jest w innej sytuacji, niż generacje poprzednie, które musiały zmagać się z dziedzictwem komunizmu.

Mamy ambicje, by nie być jedynie dostawcą taniej siły roboczej, ale sięgać po najnowocześniejsze rzeczy, dostępne na świcie. Nie musimy brać pod uwagę tego, że zrobiliśmy już coś wcześniej, i ma nam się to zwrócić - dodał Czarnik.

Kolej, tak samo jak energetyka, ma szansę dokonać “żabiego skoku”. Co teraz przeszkadza w realizacji takich ambicji? - Problem jest brak decyzji, determinacji, brak serca - mówił Michał Czarnik.

Nie mamy odpowiednich połączeń kolejowych

CPK to tak naprawdę inwestycja kolejowa, na centralne lotnisko zostało przeznaczonych zaledwie ok. 20 proc. budżetu. Patryk Wild, wiceprezes TAK dla CPK, mówił, że prawidłowo uformowana sieć kolejowa ma dla Polski krytyczne znaczenie. Takich prawidłowych połączeń nie mamy, i tę zaszłość wynikającą z historii miał zasypać CPK. Według tej koncepcji, linie kolejowe możemy budować nie w standardach XIX-wiecznych, ale XXI-wiecznych, i dlatego np. geometria linii kolejowych została przystosowana do prędkości 350 km/h. Natomiast prędkość pociągów poruszających się po torach CPK została wyznaczona do 250 km/h, zgodnie z możliwościami polskich firm, które już dzisiaj produkują pociągi dostosowane do prędkości 200 km/h, więc podwyższenie pułapu o 50 km/h nie jest dla nich problemem. Natomiast osiągnięcie 350 km/h jest już raczej poza zasięgiem polskich firm produkujących tabor kolejowy.

Patryk Wild obawia się, że obecny rząd chce zawrócić z drogi wyznaczonej przez CPK. Zaniechany ma zostać solidarnościowy wymiar projektu. Część miast średniej wielkości - w których mieszka większość Polaków - ma być w ogóle pominięta. Parametry ekonomiczne koncepcji forsowanej przez obecny rząd też są mocno dyskusyjne, np. prędkość 350 km/h na odcinku Warszawa – Łódź jest nie do osiągnięcia (pociąg, by rozpędzić się do prędkości 350 km na godzinę, musi pokonać najpierw 30 km). Przy polskich, stosunkowo niewielkich odległościach, droga z Warszawy do Wrocławia skróci się zaledwie o kilka minut, ale pociąg pędzący z prędkością 350 km/h będzie potrzebował znacznie więcej energii. Jej zużycie wzrasta wraz z prędkością nie liniowo, ale wykładniczo.

Co zabija polski biznes

Prof. Feliks Grądalski podsumował 20 lat naszej obecności w UE. Bilans cash flow mamy dodatni, wynosi on 190 mld dol. Jednak ile w tym czasie pieniędzy wypłynęło z Polski w postaci zysków wypracowany przez kapitał zagraniczny? Według prof. Feliksa Grądalskiego było to 380 mld dol. Bilans jest więc ujemny i wynosi minus 190 mld dol. Pytanie, czy nie przysłużył się do tego funkcjonujący w Polsce system podatkowy i obowiązujące u nas rozwiązania prawne? Prof. Feliks Grądalski uważa, że konstrukcja podatku CIT eliminuje inwestycje z naszego, polskiego kapitału.

Według mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, kondycja polskiego prawa jest fatalna. Ze sprawy ks. Michała Olszewskiego może płynąć taka przestroga, że pewnym grupom społecznym nie wolno ubiegać się o dotacje. - Mamy zacząć się bać. Trzeba się temu przeciwstawić. Jak nie będziemy się lękać, to wygramy - mówił mec.Krzysztof Wąsowski.

Dr Artur Bartoszewicz, wykładowca SGH, wziął pod lupę rządowy Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu. - Zobaczycie poziom aberracji, którego nikt w debacie publicznej nie prezentował - mówił do uczestników konferencji analizując rządowy dokument. Według Planu, zapotrzebowania na energię węglową - które wynosi obecnie około 60 proc. - zostanie zredukowane do 1 proc. Udział OZE ma sięgnąć nawet 63 proc., w Polsce ma powstać… siedem reaktorów jądrowych.

To nie są bajki, to są dokumenty rządowe – mówił.

Według niego, przyjęcie takich parametrów oznacza, że rząd chce nas skazać na import węgla, a do tego potężnie zadłużyć, ponieważ cała transformacja ku zeroemisyjności ma kosztować 10 bln zł. Żeby ją zrealizować, zabraknie 8 bln zł, na które trzeba będzie - według Bartoszewicza, zaciągnąć dług.

Według prof. Jana Majchrowskiego, Polska jest zwijana, i to we wszystkich aspektach, zarówno biznesowych, jak i prawnych. Dopełnieniem planu pauperyzacji polskiego społeczeństwa jest prawo. Obecnie znaleźliśmy się w przededniu dopięcie operacji, w której ludzie będą musieli dużym kosztem przekształcić swoje najbliższe otoczenie (dom, środowisko pracy), nie będą mieli jednak na to pieniędzy, więc muszą się zadłużyć, lecz długu nie będą w stanie spłacić. Etapem zamykającym ten proces mają być zmiany traktatów europejskich, które doprowadzają do tego, że pieniądze pozyskiwane z Unii będą uznaniowe.

Wiara w biznesie

Integralną częścią konferencji był apel o połączenie sił polskiego biznesu, by uzyskać możliwość wpływania na decyzje dotyczące przedsiębiorczości. -

Przedstawiam wam Wiarę w biznesie. Jesteśmy ogromną siłą, która może mieć ogromny wpływ. Prawdziwa siła tkwi we wzajemnej współpracy - mówił Tomasz Sztreker, założyciel Polskiej Akademii Biznesu, współzałożyciel Fundacji Wiara w Biznesie, twórca Chrześcijańskich Klubów Biznesu. - Powołujemy ruch, którego zadaniem jest dbanie o naszą przyszłość. Jego fundamentem jest nasza tożsamość narodowa - dodał.

Tomasz Sztreker przedstawił Manifest Polskiej Przedsiębiorczości, w którym czytamy m.in.: Naszym celem jest stworzenie dynamicznej, polskiej sieci przedsiębiorców, społeczników i liderów, którzy przez swoje działania będą realizować misję wdrażania wartości chrześcijańskich do praktyki gospodarczej oraz budowania silnej wspólnoty przedsiębiorców, liderów, społeczników, którzy poprzez edukację, współpracę i wzajemne wsparcie będą realizować wspólnie wyznaczone cele, by kreować i wprowadzać zmiany w społeczeństwie. Podstawą naszych działań jest Katolicka Nauka Społeczna.

sk

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Złoto Glapińskiego. Kolejne tony kruszcu w skarbcu NBP

Ukraina „zbroi” rolnictwo. Chce żywić 600 mln ludzi!

Plan resortu klimatu zagraża Polsce. „Niewykonalny”

»» Były prezes Orlenu Daniel Obajtek o dramatycznej obecnie kondycji paliwowego koncernu - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych