Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Dopłaty do hektara nawet 600 euro

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 22 lipca 2014, 07:13

  • Powiększ tekst

Dopłaty w wysokości nawet ponad 600 euro do hektara mogą dostać w przyszłej perspektywie unijnej polscy rolnicy, którzy podejmą określoną produkcję - mówił w poniedziałek na spotkaniu z opolskimi rolnikami minister rolnictwa Marek Sawicki.

Sawicki spotkał się najpierw z przedstawicielami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ośrodkami doradztwa rolniczego i izbami rolniczymi. Była to - jak powiedział na konferencji prasowej - jedna z wielu narad regionalnych organizowanych m.in. w sprawie Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

"Zależy mi na tym, by środki, jakie zakontraktowaliśmy w pierwszej perspektywie finansowej, a jest to prawie 29,5 mld euro, mogły być w pełni zagospodarowane i wydane" - mówił szef resortu rolnictwa. Tłumaczył, że właśnie dlatego powołane zostały zespoły ekspertów, które w przypadku błędów czy pomyłek mają za zadanie "ratować" każdy możliwy wniosek.

Dodał, że zespoły te mają też pomóc w przygotowywaniu rozwiązań prawnych i rozporządzeń na nową perspektywę unijną. Na popołudniowym spotkaniu z rolnikami zachęcał ich, by z bezpłatnych porad zespołów korzystali.

Jednym z poruszanych przez rolników oraz dziennikarzy na konferencji prasowej tematów były proponowane wysokości dopłat bezpośrednich. Sawicki tłumaczył, że tak jak w innych krajach UE będą one zróżnicowane. Dodał też, że podobnie jak w wielu innych krajach UE jest propozycja, by były dopłaty związane z produkcją i tzw. dopłaty do pierwszych hektarów.

"Większość państw UE będzie stosowała dopłaty związane z produkcją. (...) Z tego rozwiązania skorzystają m.in. Austriacy, Francuzi, Włosi, Hiszpanie, Portugalczycy. Nie będą natomiast korzystali Niemcy. Z dopłat do pierwszych hektarów będzie korzystać większość państw unijnych, w tym Francuzi i Niemcy" - mówił zebranym w Opolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego Sawicki.

Na konferencji prasowej poinformował, że podstawowa stawka dopłat miałaby wynosić 184 albo 205 euro. "Dopłaty produkcyjne byłyby natomiast do roślin wysokobiałkowych, owoców miękkich, buraka cukrowego, ziemniaka skrobiowego, chmielu, pomidorów, bydła mlecznego i mięsnego, lnu i konopi, owiec, kóz. Ci rolnicy, którzy podejmą produkcję, będą mogli uzyskać dopłaty w wysokości nawet ponad 600 euro do hektara" - deklarował.

Jego zdaniem w rozpoczynającej się perspektywie będą więc preferowani rolnicy produkcyjni. "15 proc. koperty krajowej chcemy skierować na dopłaty do produkcji, w tym do roślin wysokobiałkowych" - dodał.

Szef resortu rolnictwa mówił też, że proponuje pewne zróżnicowanie dla małych i średnich gospodarstw. Chce, by nieco więcej dopłacać dla tzw. pierwszych hektarów, ze względu chociażby na różnice w kosztach.

"Skala produkcji w dużych gospodarstwach obniża koszty jednostkowe w przeliczeniu na hektar. Chcemy małym i średnim gospodarstwom dać nieco większe środki w postaci dopłat bezpośrednich, żeby produkcją towarową, urynkowieniem, objąć nie tylko 10 procent dzisiaj produkujących rolników, ale żeby kolejne co najmniej 20 proc. gospodarstw mogło za 6-7 lat być bardziej rynkowych i samodzielnych ekonomicznie, bo nie wiemy, czy po roku 2020 będą dopłaty" - mówił Sawicki.

Podczas spotkania z rolnikami wskazał, że na dopłaty bezpośrednie w nowej perspektywie unijnej zaplanowano 23,7 mld euro, a w starej perspektywie było to 15,2 mld euro. Tłumaczył też, że w związku z tym, iż dopłaty produkcyjne mają być tylko do produkcji bydła - a nie trzody czy koni, to w zakresie projektów dotyczących modernizacji gospodarstw rolnych producenci trzody i koni będą mieć pewne preferencje. "Chcemy to powiązać, by wsparcie było w miarę zrównoważone" - mówił szef resortu rolnictwa.

Pytany o niepokoje producentów buraka cukrowego związane z decyzją o zakończeniu kwotowania produkcji cukru w UE Sawicki powiedział, że jest to tendencja ogólnoeuropejska i kwotowanie w 2017 roku będzie zniesione. "W ramach systemu dopłat produkcyjnych składam natomiast propozycję, by podobnie jak do truskawek czy malin, były także dopłaty dla producentów buraka cukrowego i ziemniaków skrobiowych. O tym możemy jeszcze dyskutować, temat nie jest zamknięty" - podkreślił.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych